Adam1906 napisał(a):Ja p***le, a miało nie być polityki. Rudi, Ty spać nie możesz, bo tak Cię casus Kaczyńskiego uwiera? Przecież to był TYLKO przykład jak rządzi w Naszym klubie Stanek. Przykład i nic qrwa więcej!!! Jak tak Ci nie pasuje Kaczyński = Stanek to niech Ci będzie Kim Dzong Un = Stanek. Teraz pasuje?
A mnie tak pasuje... hm, średnio. Bo pasuje mi, że od ataków politycznych na chyba straszącego po nocach Kolegę Adam1906 upiora, jakiego sobie wytworzył z obrazu J. Kaczyńskiego - Kolega WRESZCIE odszedł przy okazji tematów kibicowsko-piłkarskich (choć nie ma pewności, że na długo Kolega odszedł, chcę jednak wierzyć, że w roztropny sposób to będzie, dlatego próbuję pomóc). Nie pasuje mi bowiem natomiast — że nie odszedł Kol. Adam1906 od tego atakowania w ogóle zanim pierwszy raz tu wtrącił to porównanie. Słabo pasuje mi, że nie doszedł do tego powstrzymania się, gdy ktoś zaprotestował - tylko zdaje się raczej wolał słuchać tylko tego, jak ktoś tam inny się wypowiadał wykazując podobne skrzywienie anty-Kaczyńskowe, jakby fobie lewicowców były tu na Forum co najmniej uzasadnione albo wręcz prawem, podczas gdy nawet nie skrzywienia jeszcze (bo to byłaby paralela) ale nawet opinie prawicowe, to są tu jak zanieczyszczanie powietrza? Naprawdę, proszę wierzyć - kilka razy w ostatnich dniach wstrzymałem się przed napisaniem tu prostego komentarza w rodzaju następującym. "tak, tak, Kaczyński, wysysa krew i noc przebija szpileczkami postaci wrogów"; na tyle długo żyję na tej ziemi, że naprawdę pamiętam i takich, co wierzyli w stonkę zrzucaną przez Amerykanów i inne wymysły propagandy - toteż i obecnie, że ktoś łyka wytwory propagandy, wierząc święcie w monstrum Kaczyńskiego w tym wypadku, czy też inne monstra: to mnie nie dziwi.
Jak napisałem, chcę pomóc, toteż nie wchodzę tu na ścieżkę rozbijania omamów propagandy. Napiszę jasno - nie mam wątpliwości, że Kol. Adam1906 nie robił tu wtrętu, by politycznie jątrzyć, by walczyć z przeciwnikami politycznymi i/lub wykorzystać wątek do wrzucania poglądów politycznych. Odbieram to raczej tak, że trochę nie skontrolował sytuacji. Przynajmniej tak to odebrałem, dlatego też powstrzymałem się od komentarza. Nawet takiego, że porównanie użyte przez Kolegę Adam1906 jest groźne... dla Zagłębia. Co by nie powiedzieć, klasę polityczną i zakres horyzontów J. Kaczyńskiego, rozumienia nie przez pryzmat prywatny lecz ogólnopaństwowy (niezależnie, czy podzielamy ten pogląd) - przecież znamy, jest w stanie czynić znaczące sprawy. Czy naprawdę chodziło Koledze o utwierdzenie przy okazji przekonania, że mamy tu do czynienia porównywalne potencjały?
Tak więc - faktycznie tak to odebrałem, założyłem, że Kol. Adam1906 po prostu szczerze, naprawdę, podzielił się tym, o czym jest przekonany, że J. Kaczyński spełnia taką straszną rolę - jak strasznie też postrzega, dzieje się w Zagłębiu. I tu był błąd wypowiedzi - bo zdaje się, że opinię, iż strasznie zarządza Klubem R. Stanek zdają się popierać zarówno liczni myślący lewicowo, jak i liczni myślący prawicowo, których zaboli to porównanie z J. Kaczyńskim. Dlatego napisałem, że efekt końcowy mi pasuje, jak najbardziej - i cieszę się, gratuluję, że Koledzy "przybili piątki" w końcu. Niemniej, jak napisałem - pasuje mi to średnio, bo pewnych rzeczy nie powinno się przy okazji przemycać. Tak samo - nie pasuje mi, że Kol. Adam1906 nie tylko że nie zmitygował się po pierwszym sygnale - to jeszcze wręcz atakuje oskarżając innych o to, co sam zrobił. Prześledźmy: w tym wątku pierwszym, który wprowadza polityczne porównanie jest Kol. Adam1906. Na mocny ton - reaguje Kolega RUDI - po czym jakoś tam się łagodzi sytuacja, z zapewnieniem Kolegi RUDI, że nie chce eskalować polityki. Po czym odzywa się inny jakiś Kolega, wzbudzając na nowo polityczny wątek napastliwy dla PiSu; tu więc znów Kolega RUDI przywołuje do ładu. Właśnie więc w tym momencie: Kol. Adam1906 jak najsłuszniej zmienia wreszcie konotacje na mniej drastyczne, ale zamiast milczeć lub jeszcze lepiej grzecznie przeprosić, że trochę nieopatrznie rozjątrzył - to wręcz atakuje bez pardonu, mianując wielką swoją łaską zrobienie tego, co najlepiej by było, gdyby zrobił na początku. Co więcej, swoją własną fobię - bo raczej każdy, kto czytał pierwszy wpis Kolegi Adam1906 nie miał wątpliwości, że "koleś nie lubi Kaczyńskiego, daje go jako przykład wredoty, kojarzy mu się on jako wredny typ": to Kol. Adam1906 próbuje jeszcze podrzucić tę fobię oponentowi, wręcz oskarżając go o to, z czym wydaje się samemu u siebie nie może sobie poradzić. Summa summarum, wynik końcowy zaproponowany przez Kolegę Adam1906 pasuje mi; faule popełniane zanim do niego doszło, jak również fakt, że trzeba było walczyć o ten wynik: to już mi nie pasuje.