przez bolo73 2018-09-28, 10:50 am
Powołują się na przykład Tychów tyle że nie idą tą drogą. Niby wzięli pod skrzydła hokej, niby jest projekt budowy centrum sportowego, niby jest temat przyłączenia później koszykarzy i piłkarek z Czarnych. No właśnie: niby. Tychy co by o nich nie mówić potrafiły wyremontować lodowisko, które jest jednym z lepszych w Polsce, potrafiły wybudować stadion piłkarski, który także jest bardzo fajny. Tychy potrafiły zainwestować w hokej co przełożyło się na wynik w kraju jak i w Europie. Tychy sukcesywnie budują drużynę piłkarską pod awans. A my co? Piłka kuleje. jedyny dobry okres to był okres za Derbina kiedy to graliśmy atrakcyjny dla oka futbol na który patrzało się z przyjemnością. Od momentu odejścia Derbina gramy generalnie słabo i nieciekawie. Awans przegraliśmy na własne życzenie, w tym roku co prawda udało się uzyskać promocję, ale umówmy się że mieliśmy więcej szczęścia niż umiejętności. Po awansie należało zakontraktować 2-4 konkret zawodników gwarantujących jakość i realne wzmocnienie co pozwoliłoby nam spokojnie grać w ekstraklasie. Przykład Miedzi jest tutaj najlepszy. Mieli mocny skład ale poszukali i dokupili 2 Hiszpanów, którzy jeszcze podnieśli jakość zespołu. W Sosnowcu nie ma ludzi, którzy potrafiliby zrobić sport przez duże "S". Piłkarzom od wielu lat nie brakuje niczego - mają kapitalną bazę sportową, wypłaty przychodzą na czas - może nie są to wielkie pieniądze w porównaniu z innymi klubami, ale umówmy się, że w Polsce generalnie piłkarze są mega przepłacani, jest zainteresowanie społeczne - chociaż ostatnimi czasy mniejsze, ale ma to swoje uzasadnienie. Wszystko to nie ma jednak przełożenia na odpowiedni wynik. Z kolei hokeiści to jest kontrastowe odbicie tego co mieli i mają piłkarze. Hokej nie umarł tylko dzięki kilku zapaleńcom jak Bernat, Kisiel, Ślusarczyk, Frączek, Twardy i jeszcze paru osobom. Jedyny dobry okres w ostatnich kilkunastu latach to okres sponsoringu Pol-aqua kiedy to udało się Bernatowi stworzyć dość mocny skład z nadzieją walki o medale. Niestety życie pokazało, że z naprędce zbudowanej drużyny najemników nie da się zrobić ekipy na tyle solidnej, która zagwarantowałaby osiągnięcie tego celu. Po odejściu Pol-aqua (swoją drogą okazało się, że to firma stworzona przez służby specjalne na potrzeby trzepania kasy przez byłych kacyków i ubeków więc Zagłębie pewnie było tylko pralnią części ich kasy) nastały ciężkie czasy dla hokeja, który pozostawiony sam sobie powinien umrzeć śmiercią naturalną. Tak też się stało - jednak zapał Darka Kisiela sprawił, że klub odrodził się po bodajże 2 latach niebytu. Wywalczyliśmy awans, pograliśmy rok w elicie po czym nie dostaliśmy licencji i ponownie wylądowaliśmy na zapleczu. Przez dwa lata nie udało się wywalczyć sportowo awansu - z różnych przyczyn, ale nie będę teraz tego rozkminiał. Wreszcie tego lata wykupiono "dzikusa" i naprędce do grającej młodzieży dokooptowano kilku stranieri oraz wracających z Craxy Słabonia i Radziszewskiego. Powstał mieszanka młodości z doświadczeniem. Póki c poza wygraną z kadrą PZHL z innymi przegrywamy, ale poza 1:7 z Podhalem przegrywamy minimalnie i po walce. Wiadomo, że niekiedy brakuje umiejętności, ale chłopaki starają się i walczą. Konkluzja: hokej pozostawiony sam sobie przetrwał. Teraz miasto wzięło go pod swoje skrzydła i jak deklaruje chce z biegiem czasu stworzyć silny klub oparty głównie na wychowankach z domieszką realnych zagranicznych wzmocnień. To wszystkim podoba się i niech ta droga będzie kontynuowana. Nie spieprzcie tego bo jeżeli za kilka lat okaże się, że Waszymi słowami można sobie tylko du.. podetrzeć to... Tak więc porównując jaka kasa jest łożona na piłkę a jaka na hokej oraz zarobki jednych i drugich trzeba jasno powiedzieć, że gro pieniędzy piłkarskich było i jest marnotrawionych a kto za to odpowiada nie muszę mówić. Pozdro