GrubyPerez napisał(a):RUDI napisał(a):GrubyPerez napisał(a):bo jest odpowiedzialny, również za Tarantulę , za którym to on właśnie optował i koniecznie chciał go miećt
Jarek a czasami nie Stanek Ci to powiedział
Coś za bardzo mi się nie chce wierzyć w taką wersję ,nie wierzyłbym nawet gdyby Dudek powiedział mi to przy piwie .Jego gdzieś tam rzucone słowa o przydatności tego zawodnika dla drużyny traktuję jako "dyplomatyczne" .
nie , Rudi
zupełnie inny ktoś.
Cóż, mogłoby to pasować, że coś trener Dudek widzi w tym zawodniku. Z tym, że przestrzegałbym teraz z kolei na Torunaridze się skupić z opinią z góry przesądzoną. Ja zaraz po meczu pisałem o, powiedzmy, 1,5 sytuacji, w której to - choć był spalony, to moim zdaniem, nieźle pokazał się ten zawodnik (oglądałem tylko w trakcie meczu). Raz bowiem - to raczej zaspał podający mu, bo jakby wstrzymał podanie, lub po prostu ślamazarnie grał i nie zobaczył rodzącej się sytuacji, drugi raz trochę niejasne to było. Kol. GrubyPerez nawet wprost napisał o dwóch dobrych urwaniach się - być może myślimy o tych samych sytuacjach, bo zaś nie grał za długo. To, że raczej wszyscy się zgadzamy, że Torunarigha to dość dziwny wynalazek i niewielkie dajemy szanse na to, by odpalił - to nie powinno jednak sprowadzać się do ustalenia pewnika, że w każdej sytuacji gra źle i tylko źle i nie jest możliwe, by np dobrze urwał się obrońcy (nawet, jeżeli wiemy, że raczej pasuje do taktyki, gdy potrzeba wieźy oblężniczej i/lub tarana a nie harcowników).
Niemniej faktycznie widzę, że jest możliwe, iż sam D. Dudek optował za tym zawodnikiem - po pierwsze przy założeniu, które wydaje mi się całkiem logiczne, że przyjęto postawę ryzykancką od początku w transferach. To znaczy - jedziemy trochę po bandzie, bo może wtedy za tanie pieniądze, coś wypali, ktoś zaskoczy - jak swego czasu V. Sanogo wypalił (nie rozstrzygam przy tym, że to wynik poszukiwań zagłębiowskich "skautów", bo może w drodze nakazowej na wypróbowanie przysłała Legia, by Zagłębie jako figurant sprawdził im zawodnika - a może umowa z managerem, że oni gdzieś go musieli umieścić, czy cokolwiek innego - podobnie jak przy innych ryzykanckich transferach też tu w grę może wchodzić). Jeżeli przyjąć, że prawdopodobnie taka taktyka transferowa w pewnym sensie jest w Zagłębiu - i jeżeli jeszcze jest drugie, mianowicie sytuacja, o której myślę była już za D. Dudka: to mielibyśmy powtórkę z sytuacji. Jakiś czas temu bowiem też było dwóch kandydatów do napadu - obaj Murzyni - i jeden był "taranowaty" a drugi raczej zwinny, w moim odbiorze. Ten drugi w opiniach Forumowiczów oglądających sparing pasował lepiej - a chyba wtedy też było podane, że trener jakoś uzasadniał, dlaczego wybrano tego taranowatego (chyba chodziło o Christovão, on został). Tak więc, pasowałoby na wybór do gry taktyki, że napastnik miażdży, że tego chcą, chce trener. Może za szybkiego zwinnego uważają V. Sanogo, może uważają że nie potrzeba większej dywersyfikacji, co moim zdaniem trochę błąd, jeżeli "za tarana" uznano Christovão, za "sprytnego" V. Sanogo, to przydałby się szybkościowiec. No, ale to moje myślenie - tymczasem tutaj chciałem napisać głównie to, że wydaje mi się, że takie dość "taranowate" w napadzie są tendencje dominujące obecnie przy ustalaniu składu, więc jest możliwe, że jakoś tak też wybiera D. Dudek.