Lech Poznań - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Dyskusje o wszystkim co dotyczy piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec
http://zaglebie.sosnowiec.pl

Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52

Lech Poznań - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez Adam1906 2018-08-07, 12:50 pm

Obrazek

Po pierwszych 3. kolejkach Ekstraklasy nadszedł czas na dwa mecze wyjazdowe i to od razu nie z byle kim, bo czołowymi od lat polskimi ekipami - Lechem Poznań i Legią Warszawa. Dwa pierwsze spotkania ligowe przegraliśmy minimalnie po 1:2 z Piastem Gliwice oraz Zagłębiem Lubin, za to komplet punktów zgarnęliśmy z Pogonią Szczecin (3:0). Jak będzie w meczach z Kolejorzem oraz Mistrzem Polski? Oto rozpiska całej 4. kolejki Ekstraklasy:

Obrazek

Aktualna tabela Ekstraklasy:

Obrazek

Po meczu w Poznaniu z Lechem czeka nas w niedzielę 19 sierpnia 2018r. o godz. 15:30 spotkanie z Legią Warszawa. Rozpiska kolejki nr 5 wygląda następująco:

Obrazek
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 6803
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra


Re: Lech Poznań - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez novack 2018-08-07, 3:34 pm

Mecz bez kibiców, czyli w jakimś sensie przewaga własnego stadionu maleje, a do tego Lech jeszcze gra mecz pucharowy w ten czwartek, więc odpoczywamy o 6 dni dłużej, odpoczywamy i nadrabiamy zaległości taktyczne, więc ... ;-)
Jest taki skarb na dnie duszy polskiej zakopany, jak wierność sprawie z pozoru przegranej...
novack
 
Posty: 5701
Dołączył(a): 2006-08-06, 6:55 pm
Lokalizacja: Śródmieście

Re: Lech Poznań - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez Tomcjo 2018-08-07, 4:43 pm

I trenujemy wariant z dwoma napastnikami na druga polowe
Tomcjo
 
Posty: 7034
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Lech Poznań - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez xenon 2018-08-07, 4:53 pm

Wariant z napastnikami jest przeżytkiem, u nas kazdy jest napastnikiem i jak dotąd daje to efekt, 5 bramek strzelonych.Czekam, aż Kudła też coś ustrzeli.
xenon
 
Posty: 1070
Dołączył(a): 2010-04-27, 1:11 pm

Re: Lech Poznań - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez Tadeusz Wisniewski 2018-08-08, 10:42 am

Mecz z kategorii trudny z racji na przeciwnika - ciągłe info o wzmocnieniach
w Lechu. Nie znaczy to ze Zagłębie ma się położyć i nic nie grać - Należy
zadać sobie pytanie Czy jakikolwiek wynik punktowy jest realny - w sporcie
odpowiedz brzmi TAK - Czekam do Niedzieli.
Pozdrawiam
Tadeusz
Tadeusz Wisniewski
 
Posty: 3202
Dołączył(a): 2004-08-31, 2:59 pm
Lokalizacja: Zalesie Dolne k/Warszawy

Re: Lech Poznań - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez novack 2018-08-08, 11:19 am

Pojawił się artykuł o pamiętnym meczu na Ludowym z Lechem 4:1, niestety na GWnianej, więc ucięty. Jeśli ktoś ma dostęp do całego tekstu, to miło byłoby dokończyć lekturę tutaj.
Jest taki skarb na dnie duszy polskiej zakopany, jak wierność sprawie z pozoru przegranej...
novack
 
Posty: 5701
Dołączył(a): 2006-08-06, 6:55 pm
Lokalizacja: Śródmieście

Re: Lech Poznań - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez GrubyPerez 2018-08-08, 3:24 pm

Puchacz wejdzie z ławki i strzeli zwycięskiego gola.Dla nas , rzecz jasna :lol:
***[czy jesteś wrogiem czy przyjacielem - zawsze możesz na mnie liczyć. Nigdy o Tobie nie zapomnę***
Avatar użytkownika
GrubyPerez
 
Posty: 1379
Dołączył(a): 2007-06-13, 9:54 pm
Lokalizacja: Sielec

Re: Lech Poznań - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez xenon 2018-08-08, 3:32 pm

ja tam liczę na dwa punkty
xenon
 
Posty: 1070
Dołączył(a): 2010-04-27, 1:11 pm

Re: Lech Poznań - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez Tomcjo 2018-08-08, 3:50 pm

A ja na dwa i pół :lol:
Tomcjo
 
Posty: 7034
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Lech Poznań - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez pete_zs 2018-08-08, 5:01 pm

Jeden z moich pierwszych meczów na Zagłębiu, zakończony wbiegnięciem na boisko, to były czasy...

Na prośbę Kol. novack "Ostatni wielki mecz Zagłębia Sosnowiec. Smok, który wyzionął ducha" (W. Todur, GW, 8.08.18)

Zagłębie Sosnowiec szykuje się do wyjazdowego spotkania z Lechem Poznań, a my uważamy, że to dobra okazja, żeby powspominać. Był taki mecz z Kolejorzem, który kibice ze Stadionu Ludowego przypominają z wypiekami na policzkach do dziś. - Był jak ostatnie tchnienie smoka, jakim przecież przez długie lata było dla ligi Zagłębie. Wtedy jeszcze nic nie zwiastowało najgorszego, które wkrótce miało nadejść - mówi Leszek Baczyński, honorowy prezes klubu.
Czytasz ten artykuł, bo jesteś prenumeratorem Wyborczej. Dziękujemy!
Do sezonu 1991/92 Zagłębie przystępowało po szczęśliwym utrzymaniu w lidze, jakie zapewniły mu szalone baraże z Jagiellonią Białystok. Po porażce w Sosnowcu (0:2) sosnowiczanie już żegnali się z elitą. Na Podlasiu wydarzył się jednak cud. Torty i szampany szykowane przez gospodarzy pozostały w lodówkach. Zagłębie wygrało 2:0, a w karnych dobiło rywala.

– Do nowego sezonu przystępowaliśmy z jedną myślą. Zapewnić sobie spokojne utrzymanie. Nikt już nie chciał przeżywać takiej nerwówki – wspomina Andrzej Wydrychiewicz, ówczesny prezes klubu.
Tyle, że Zagłębie było już wtedy biednym, chylącym się ku upadkowi klubem. Po przekształceniach gospodarczych przełomu lat 80. i 90. sosnowiczanie stracili finansowe wsparcie górniczej branży i z trudem wiązali koniec z końcem.

– Klub utrzymywał się na powierzchni dzięki transferom. To właśnie w tamtym okresie z klubu odchodzili Janusza Gałuszka do Wisły Kraków, Robert Stachurski do Zagłębia Lubin, Marek Bęben do Górnika Zabrze. Szczególnie dobre kontakty mieliśmy z Wisłą, która sięgnęła także po Jacka Bobrowicza i Zbyszka Grędę. Nie były to może duże pieniądze, ale tragedii jeszcze nie było – mówi Krzysztof Smulski, wieloletni sekretarz klubu.

Sezon 1991/92 Zagłębie rozpoczęło serią porażek: 0:1 z ŁKS-em Łódź, 1:2 z Hutnikiem Kraków, 1:3 z Olimpią Poznań, 0:3 z Legią Warszawa. – Trener Zbigniew Myga klecił ten zespół, jak mógł, ale brakowało jakości. Szczególnie z przodu – mówi Wydrychiewicz.

Władysław Szaryński, ikona Zagłębia Sosnowiec i Górnika Zabrze

Władysław Szaryński: Edward Gierek za Zagłębie Sosnowiec niczego nie wygrał
Liderem tamtej drużyny był z pewnością Ryszard Czerwiec. Kibice pamiętają również błyskotliwego Adama Kucza. Niskiego (165 cm wzrostu) pomocnika Myga wypatrzył w MK Górniku Katowice. 20-letni zawodnik wyglądał zabawnie w przydługich spodenkach sięgających kolan, ale na boisku szybko zapracował na szacunek kolegów i rywali. Był dynamiczny, nie bał się gry jeden na jednego, potrafi kropnąć z dystansu.

Podpowiedział Koniarka
Drużynie brakowało jednak napastnika. – I wtedy Krzysiek Smulski wymyślił Marka Koniarka. Dobijający trzydziestki piłkarz strzelał wcześniej ligowe gole dla Szombierek Bytom i GKS-u Katowice, by potem wyjechać do niemieckiego SC ROT Weiss Essen. – Transfer Marka podpowiedział mi nieżyjący już Marian Dziurowicz. Dowiedział się, że Koniarek jest wolnym piłkarzem i nie trzeba będzie za niego płacić. Dla nas to była kluczowa informacja, bowiem na żadne gotówkowe transfery Zagłębia nie było stać – mówi Smulski, który z wielkim trudem w końcu potwierdził Koniarka do gry. Napastnik zadebiutował w szóstej kolejce – meczu z Zawiszą Bydgoszcz (0:0). Zagłębie było już wtedy po pierwszej wygranej w lidze (2:0 ze Śląskiem Wrocław). Zespół w końcu zaczął regularnie punktować. Przyszły wygrane ze Stalą Stalowa Wola (2:1) i przede wszystkim z Wisłą Kraków (1:0 po golu Koniarka).

Zbliżał się mecz z Lechem Poznań – mistrzem Polski, który miał przetoczyć się po Zagłębiu niczym walec. Drużyna z Poznania miała wtedy mocny skład na czele z takimi zawodnikami jak Dariusz Skrzypczak, Mirosław Trzeciak, Jacek Dembiński czy Jerzy Podbrożny.

– Po serii dobrych meczów kibice na nowo uwierzyli w ten zespół. Już na spotkanie z Wisłą Kraków przyszło około 10 tys. widzów. Mecz z Lechem zgromadził na trybunach jeszcze większą liczbę fanów. Było słoneczne, październikowe popołudnie. Mało kto jednak przeczuwał, że to będzie ten mecz. Mój najlepszy mecz w roli prezesa... Atmosfera w drużynie nie była dobra. Wielu zawodników rozglądało się za nowymi klubami – opowiada Wydrychiewicz.

Wpadło elegancko
– Przed spotkaniem trener Myga nie silił się na płomienną przemowę. Pamiętam tylko, że kilka razy powtórzył, że nie mamy się bać. Mieliśmy przyzwoity skład. Na pewno dużo słabszy od Lech, ale nie na tyle, żeby wychodzić na boisko ze spuszczonymi głowami – mówi Karol Kordysz, przez lata podpora defensywy klubu ze Stadionu Ludowego.

– Wynik otworzył uderzeniem z rzutu karnego Rysiek Czerwiec. Karnego podyktowano po faulu na nim. Wielu sądziło wtedy, że to tylko miłe złego początki... Tymczasem Zagłębie pisało inny scenariusz – uśmiecha się Wydrychiewicz.
– Na początku drugiej połowy z dystansu huknął Kucz. Uderzył trochę jakby od niechcenia. To było ponad 30 metrów. No i wpadło! Elegancko! – pomyślałem sobie. Teraz już tego nie wypuścimy. Ale Lech mocno przycisnął. Miałem na to spotkanie jedno konkretne zadanie. Miałem kryć indywidualnie Skrzypczaka. Raz mnie jednak zmylił i zrobiło się 1:2. Nerwówka – mówi Kordysz.

Dariusz Skrzypczak w meczu Lech Poznań - Legia Warszawa na okładce tygodnika Piłka Nożna w 1993 roku .

– Lech atakował, więc było dużo miejsca na grę z kontry. Tak jak lubiłem Kucza, tak w tamtym meczu grał po przerwie egoistycznie i zamiast kolejnych goli były tylko zmarnowane szanse – dodaje ówczesny prezes klubu.

Zagłębie przetrwało trudne chwile i uderzyło jeszcze raz. Kordysz opisuje tę akcję bardzo dokładnie. – Z autu piłkę wyrzucił Zbyszek Bałaga. To było jeszcze na nasze połowie. 35 metr od bramki. Przyjąłem, obróciłem się i zobaczyłem, że mam przed sobą puste pole. Pognałem więc ile sił. Biegłem sam niemal do pola karnego Lecha. Wziąłem obrońcę Lecha na zamach lewą nogą. Założyłem mu siatkę, a potem prawą nogą zaskoczyłem Kazia Sidorczuka – uśmiecha się Kordysz, który strzelił wtedy swoją ostatnią w karierze ligową bramkę (łącznie ma ich osiem).

Dokładny opis gola zaskakuje, ale Kordysz przyznaje, że nie wszystkie trafienia i mecze pamięta tak dobrze. – Rozegrałem w lidze ponad 200 spotkań. Kilka rzeczywiście utkwiło w pamięci. Chociażby mecze z Górnikiem Zabrze. Nie tak dawno spotkaliśmy się z kolegami w Myszkowie. Leszek Baczyński zaczął opowiadać o meczu ze Stalą Rzeszów. Miałem wtedy zawalić karnego, którego potem Marek Bęben obronił. Otworzyłem szeroko oczy, bo nie pamiętałem nic – uśmiecha się Kordysz.

Posypało się na dobre
Mecz z Lechem był tymczasem rozstrzygnięty. Sędzia nie podyktował jeszcze potem rzutu karnego za faul na Koniarku, ale kibice i tak mieli powody do jeszcze jednego wybuchu radości, gdyż do siatki trafił Dariusz Wykurz, późniejszy pracownik sosnowieckiej Straży Miejskiej.

– Zagłębie na chwilę stało się wtedy zespołem, które kibice pamiętali jeszcze z lat 70.... Potem przyszła seria dobrych, ale tylko remisowych spotkań [pięć meczów – przyp.red.]. Do końca rundy już nie przegraliśmy – mówi Wydrychiewicz. Wiosną zaczęła się od dwóch kolejnych remisów: 0:0 z ŁKS-em i 2:2 z Hutnikiem Kraków. Potem przyszła porażka z Olimpią Poznań (2:3). – Po tym meczu trener Myga odstawił od składu mnie i Zbyszka Bałagę. No i się posypało na dobre... – mówi Kordysz. W drużynie nie było już wtedy Koniarka, który zimą przeszedł do Widzewa Łódź. – I okazało się, że jednak trzeba za niego zapłacić. To już jednak nie był nasz problem – zauważa Smulski. W rewanżu Lech wziął na Zagłębiu srogi rewanż i wygrał aż 5:1. Poznaniacy obronili mistrzostwo Polski, a Zagłębie zakończyło rozgrywki na 17. – przedostatnim miejscu i pożegnało się z ligą.


– Wtedy jeszcze nikt nie przypuszczał, że to będzie koniec wielkiego klubu. Za rok przyszedł kolejny spadek... A potem zespół wycofano z rozgrywek – mówi Baczyński. Zagłębie zaczęło odbudowę od piątej ligi pod szyldem MOSiR-u Sosnowiec. Nazwa Zagłębie wróciła rok później, gdy za klubowe stary złapał Baczyński i razem z wychowankami ciągnął klub bez pieniędzy aż do pierwszej ligi.

Nie bać się Lecha
Teraz realia są inne. Budżet jest jak na ligowe realia skromny (ok. 15 mln złotych), ale pieniędzy nie brakuje. – Jest szansa, żeby zbudować coś fajnego. Stabilnego. Zagłębie wraca do ligi po wielu latach przerwy. Epizodu sprzed dziesięciu lat nie ma nawet co traktować poważne. Awansowaliśmy dzięki aferze korupcyjnej, a potem także przez nią upadliśmy nisko. Teraz jest zdrowo. Umiejętności czasem brakuje, ale jak ten zespół okrzepnie, to będzie groźny dla wszystkich. Ważne tylko, żeby sił nie brakło, bo przygotowanie motoryczne w tej lidze to podstawa. A przed meczem z Lechem mam dla piłkarzy Zagłębia tylko jedną radę. „Nie bójcie się” – tak jak nam to powiedziałem przed laty trener Myga – kończy Kordysz.
LEPSZY SEZON W EKSTRAKLASIE NIŻ SIEDEM w 2 LIDZE.
pete_zs
 
Posty: 360
Dołączył(a): 2014-08-17, 11:14 am

Re: Lech Poznań - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez andi1961 2018-08-09, 6:50 am

Ja chciałem dzisiaj napisac o takim wątku Poznańskim którego sam przeżyłem w roku 1978 a więc wtedy kiedy Polska grała na mistrzostwach świata w Argentynie,wtedy to pojechaliśmy z 4 kolegami na mecz Zagłębia z Lechem pociągiem,na początku myśleliśmy że będzie nas więcej bo w którymś przedziale spotkaliśmy Saszę i Głupola i mówią nam że na końcu pociągu jest naszych 200 ina początku około 300, okazało sie że jest to bajer i było to kupe śmiechu.Kiedy dotarliśmy na stadion przy Bułgarskiej to,kibice Kolejorza wzieli nas w obroty i musieliśmy się zadekować w takim sektorze aby nas znowu nie rozpoznali,przy okazji pochowaliśmy flagi,nie ze strachu ale z obawy żeby nam ich nie spalili.Gdy już spokojnie usiedliśmy na ławeczkach to kibice Lecha zaczeli sjestę wyjeli ze 3 flaszki wódki i zaczeli pić oni nie wiedzieli że jesteśmy z Sosnowca i żeby nie było następnego dymu to piliśmy z nimi.Potem jak zaczął się mecz który przegraliśmy 2;1 to w pewnym momencie jak strzeliliśmy bramkę i odruchowo krzykliśmy Zagłębie do boju to muśeliśmy tak szybko spieprzać bo było by niewesoło.Dlatego o tym pisze że dzisiejsze wyjazdy to piękne autokary a nie zapyziałe wagony a tacy kibice jacy jeżdzili po całej Polsce w tamtych latach to wielki szacun.
andi1961
 
Posty: 67
Dołączył(a): 2014-11-18, 4:05 pm

Re: Lech Poznań - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez novack 2018-08-09, 7:57 am

Jak wspominamy Poznań, to i ja dorzucę od siebie, a był to rok 85, gdy jadąc na wakacje do Kołobrzgu przez Poznań w dniu meczu, po prostu wysiedliśmy z pociągu, bagaże do przechowalni i ... spotykamy na dworcu Filipa. My poznaliśmy go, ale on nas nie znał i był tak ciężko wystraszony, że aż musieliśmy się wylegitymować oczywiście szkolnymi legitymacjami. Dopiero wtedy uwierzył, że jesteśmy z Sosnowca ;-) ech "byli" czasy. Zagłębie niestety przegrało 1:0, bramkę strzelił chyba Okoński, a w Zagłębiu zagrał po powrocie Rudy. Oby w niedziele chłopaki wreszcie pomścili te porażki.
Jest taki skarb na dnie duszy polskiej zakopany, jak wierność sprawie z pozoru przegranej...
novack
 
Posty: 5701
Dołączył(a): 2006-08-06, 6:55 pm
Lokalizacja: Śródmieście

Re: Lech Poznań - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez August 2018-08-10, 8:15 am

Po tym co widziałem wczoraj to się zastanawiam czy w Poznaniu a zwłaszcza w Warszawie nie powinnismy się stawiać w ról faworytów.
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Lech Poznań - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez novack 2018-08-10, 8:33 am

Kalendarz wydawał się fatalny, ale sporo się zmieniło i jeśli mamy punktować w Poznaniu i Warszawie, to kiedy jeśli nie teraz?
Jest taki skarb na dnie duszy polskiej zakopany, jak wierność sprawie z pozoru przegranej...
novack
 
Posty: 5701
Dołączył(a): 2006-08-06, 6:55 pm
Lokalizacja: Śródmieście

Re: Lech Poznań - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez Tomcjo 2018-08-11, 8:34 am

Lech przegrał z Gandzasar Kapan ( co to jest ) . Legia padła na kolana przed tiki taką Dudelange . Czy to znaczy ze wygramy . Niekoniecznie ale znaczy to ze warto walczyć i możemy przywiezc jakieś punkty . Poniesiemy klęskę nie jak przegramy a jak nie podejmiemy walki . Lech na duże możliwości ale tez duże przestoje . Gdy się wydaje ze rozniosą przeciwnika to zaczynaja pudłował i zamiast wygrać tracą punkty . Jeśli nie będziemy grać mądrze to mogą się przełamać naszym kosztem . Całkiem nieźle wypadliśmy w Lubinie choć brakło jakości . Punkty w Poznaniu są możliwe tylko czy nasi w to uwierzą . Dużo łatwiej wyglada wyjazd do Warszawy bo jeśli Legia szybko nie znajdzie trenera który zrobi tam trzęsienie ziemi to na razie są kandydatem do spadku a nie mistrzostwa .
Tomcjo
 
Posty: 7034
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Następna strona

Powrót do Piłka nożna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników