No cóż, przyszło nam przełknąć naprawdę gorzką pigułkę. Ja i wielu z nas czekało na ekstraklasę wiele lat. To było praktycznie 26 lat długiego oczekiwania na awans i grę bez takich okoliczności jakie miały miejsce na początku lat 90 gdy klub pozbawiony wsparcia kopalń szybko popadł w nędzę finansową co skończyło się upadłością czy też – jak ponad dekadę temu – karą korupcyjną gdy klub faktycznie grał o pozostanie w I lidze co było sytuacją na wskroś nienormalną. No i niestety ten sezon okazał się chyba jeszcze gorszym od poprzednich, w których zlecieliśmy z ligi na łeb na szyję. Bo o ile na tych wcześniejszych swoje piętno odcisnęły czynniki zewnętrzne to tym razem, awans i gra w najwyższej klasie rozgrywkowej paradoksalnie obnażyły to co najgorsze. Ekstraklasa pokazała, że aby cokolwiek walczyć skutecznie choćby o utrzymanie, klub musi być na odpowiednim poziomie zorganizowany. Wiadomo, jak to w życiu, w każdym chyba podmiocie pracują osoby zatrudnione z jakiegoś układu ale też muszą pracować fachowcy. U nas niestety w żadnej sferze tego nie było widać. Czy to w sferze sportowej czy to finansowej czy też marketingowej. I dlatego my tak naprawdę spadliśmy już w momencie uzyskania awansu. Klub ewidentnie nie był przygotowany na przeskok do ekstraklasy. I mimo, że wielu znawców tematu przestrzegało, nie zrobiono w tym kierunku nic. Co gorsza, od samego początku właściciel czy zarząd napinali groźnie muskuły racząc nas groteskowo dziś brzmiącymi zapowiedziami wali o pierwsza ósemkę czy wręcz o mistrzostwo. A co niestety, naiwnie czy wręcz bezmyślnie powtarzało w uporem maniaka, wielu kibiców, w tym tu na forum. Jednocześnie w klubie namnożyło się nie wiadomo skąd różnej maści dyrektorów i kierowników, o których pracy na rzecz klubu w ogóle trudno cokolwiek powiedzieć. Praktycznie nie dokonano selekcji grajków (poza pozbyciem się Lewickiego i wypożyczeniem młodzieży) pod kątem przydatności w ekstraklasie to przecież jest naturalnym procesem a jednocześnie dokonano kilku dziwnych transferów (Junior, Vokić) nie wiadomo skąd i dlaczego. Spełniono też zachciankę Dudka (będący po ponad rocznej absencji Kokoszka). Zresztą ten ostatni dość szybko pojął że i jego ekstraklasa przerasta i jego drimtim to zlepek grajków odbiegający poziomem od ekstraklasy i sam się zawinął z Kresowej. Przy okazji było trochę cyrku z zatrudnieniem nowego trenera, z Sosnowca uciekł nawet trener mający doświadczenie jedynie w niemieckich ligach regionalnych. W końcu udało się złapać jelenia z zagranicy, który wcześniej został wywalony z funkcji dyrektora sportowego klubu na Białorusi. Chłop razem z działaczami zrobił – zapewne dość kosztowną – rewolucję kadrową sprowadzając kolejnych egzotycznych piłkarsko grajków, za którymi raczej tęsknic nie będziemy. I nawet jeśli wiosna gra w pewnym momencie wyglądała lepiej, to opierała się ona na dobrej dyspozycji tych piłkarzy, którzy grali jesienią i wcześniej (Pawłowski – jedyny tak naprawdę dobry transfer i Udovicić). W międzyczasie byliśmy także świadkami „ciekawej” retoryki prowadzonej przez Chęcińskiego, Jaroszewskiego i Waldka dot. teorii spiskowej (Boniek, var itd.) po czym okazało się, że drużyna mając w pewnym momencie znikomą stratę punktową bez pomocy sił zewnętrznych sama roztrwoniła uzyskaną szansę i to raczej dzięki kryzysowi innych drużyn aniżeli swojej sile, a przykładem jest tu tylko jedno wyjazdowe zwycięstwo. Do tego trzeba dodać brak jakiejkolwiek polityki promocyjnej (m.in. sensownych pakietów dot. zakupu biletów) co przełożyło się na relatywnie niską frekwencję w trakcie sezonu. Zmarnowano awans jeśli chodzi o przyciągnięcie do współpracy (sponsoringu) lokalnych nawet najdrobniejszych lokalnych przedsiębiorców. Boomu tutaj nie było. A swoistym cymesem pozostaje posiadanie sponsora strategicznego w postaci firmy, która od grudnia 2018 r. nie prowadzi działalności gosp., a jej szefowie siedzą w areszcie za oszustwa podatkowe.
Niestety, co najgorsze, po spadku nie należy się spodziewać, że właściciel wyciągnie wnioski i będzie w stanie doprowadzić do takich zmian, które spowodują, że klub będzie funkcjonował na bardziej profesjonalnych zasadach, że w klubie będzie pracował ktoś z określoną wizją w zakresie finansowym i organizacyjnym a działania klubu staną się bardziej transparentne. Bo jeśli się myśli o czymś więcej aniżeli o wegetacji klubu działającego na zasadzie „Arek da” to klub musi przejść zmiany. W I lidze jest coraz więcej klubów coraz lepiej zorganizowanych i mających ambicje gry o awans. W nowym sezonie dojdzie Radomiak i prawdopodobnie Widzew. W mojej ocenie gra o awans w takich okolicznościach jak 2,3 sezony temu będzie zdecydowanie mniej realna. Tylko czy Chęcińskiego stać aby w dobre imię klubu cos zrobić Wątpię.