Ekstraklasa. Być jak Górnik, a nie Sandecja. Miedź Legnica i Zagłębie Sosnowiec wchodzą do gry
Miedź Legnica jest debiutantem w ekstraklasie, Zagłębie Sosnowiec wraca do niej po dekadzie. Obaj beniaminkowie na najwyższy poziom wchodzą ze spokojem i nadziejami, że wypadną w nim bardziej jak Górnik Zabrze, niż Sandecja Nowy Sącz.
Miedź w piątek o godz. 18.00 zagra z Pogonią Szczecin, Zagłębie o tej samej porze w poniedziałek podejmie Piasta Gliwice. Dla drużyny z Legnicy będzie to debiut w ekstraklasie, dla klubu z Sosnowca powrót do niej po dekadzie.
Miedź i Zagłębie swoją postawą w ekstraklasie z pewnością będą chciały nawiązać bardziej do Górnika Zabrze, który jako zeszłoroczny beniaminek wywalczył awans do europejskich pucharów, niż do Sandecji Nowy Sącz, która po roku wróciła do pierwszej ligi.
(…)
W Sosnowcu też spokojnie
Mimo awansu spokojnie było też w Sosnowcu. Z Zagłębia, które do ekstraklasy wraca po dekadzie, odeszli Rafał Makowski, Patryk Mularczyk i Robert Sulewski. W ich miejsce sprowadzeni zostali Mello (Ruch Chorzów), Piotr Polczak (Astra Giurgiu), Junior Torunarigha (Alemannia Aachen), Dejan Vokić (NK Triglav) oraz młody bramkarz Adrian Czaplak (Sarmacja Będzin). Z rezerw do pierwszej drużyny włączony został też 18-letni pomocnik, Jakub Pawlik.
Dla Zagłębia, które awans wywalczyło dzięki 9 zwycięstwom w ostatnich 11 kolejkach pierwszej ligi, celem nadrzędnym będzie utrzymanie. W Sosnowcu z pewnością będą chcieli uniknąć powtórki z sezonu 2007/08, kiedy w 30 kolejkach ekstraklasy zespół wywalczył raptem 16 punktów i z hukiem spadł do pierwszej ligi.
- W pierwszej lidze graliśmy wysokim pressingiem, raczej nie było minuty czy dwóch, gdzie graliśmy nisko. Miejsce w tabeli też zmuszało mnie, żeby tak grać, przyszedłem do klubu, gdy byliśmy na dnie. Zdecydowanie inaczej będziemy grali pewnie w ekstraklasie. To już jest inna piłka, inny poziom. Inne są też możliwości rywali. Na pewno nie będziemy jednak chłopcami do bicia. Chciałbym, żeby zespół miał swój styl - powiedział w rozmowie z portalem rmf24.pl trener Zagłębia, Dariusz Dudek.
Równowaga i wykorzystanie potencjału
Dudek, który w Zagłębiu pracuje od sierpnia zeszłego roku, obejmował zespół znajdujący się na dnie. Prowadzona przez Dariusza Banasika drużyna, w czterech pierwszych kolejkach wygrała raz, przegrywając trzy spotkania. Sosnowiczanie, którzy po słabym starcie znajdowali się dopiero na 14. miejscu w pierwszej lidze, podnieśli się i dzięki imponującej końcówce wyszarpali awans. Trzecią w tabeli Chojniczankę Chojnice wyprzedzili zaledwie o dwa punkty.
"Obejmując zespół już po czwartej kolejce ubiegłego sezonu, wcześniej wieloletni asystent takich trenerów jak Marcin Brosz czy Mariusz Rumak, uporządkował grę w obronie i wykorzystał potencjał ofensywny drużyny. Dudek zbudował stały trzon wyjściowej jedenastki (Dawid Kudła, Arkadiusz Jędrych, Mateusz Cichocki, Tomasz Nowak) i umiejętnie korzystał z dość szerokiej kadry." - czytamy w przewodniku EkstraStats.pl
"Zagłębie z powodzeniem radziło sobie zarówno w systemie z jednym, jak i dwójką napastników (Szymon Lewicki, Vamara Sanogo). Co ważne, sosnowiczanie potrafili skutecznie atakować zarówno skrzydłami, jak i środkiem boiska; w ataku pozycyjnym i z kontry czy wreszcie wykorzystywać stałe fragmenty gry. Ponadto w decydującej fazie sezonu bramki tracone przez Zagłębie można było przez wiele tygodni liczyć na palcach jednej ręki."
- Na tle pierwszej ligi był to bardzo zrównoważony zespół, który nie miał wyróżniającej się cechy charakterystycznej. Sposób, w jaki Zagłębie wywalczyło awans do ekstraklasy, przypominał ten Górnika Zabrze. Nie zdziwię się, jeśli sosnowiczanie na tej euforii zanotują dobry początek w lidze. Potem jednak może brakować im jakości - mówi nam Mateusz Januszewski z EkstraStats.pl.
Więcej: http://www.sport.pl/pilka/7,65039,23695 ... oxSportImg
http://www.sport.pl/pilka/7,65039,23695 ... oxSportImg