turku napisał(a):robercik napisał(a):Ci co pojawia sie w chorzowie musza pilnowac sie nawzajem. Duzo odpowiedzialnosc spoczywac bedzie na organizatorach wyjazdu. Pokazmy im, ze jestemy cywilizowani,
Jeżeli w ogóle zaczynamy myśleć w ten sposób to tylko pokazuje jaka patologia jest w naszym futbolu. Ludzie to nie zwierzęta (chyba), więc powinni usiedzieć na dupach, w imię lepszej sprawy.
No, dobrze - ale jeżeli "imię lepszej sprawy", to: pilnowanie władzy półświatka, ogólnopolska wojna ze światem porządku w imię wolności robienia burd, niszczenia, zmuszania innych do zapłaty za swawolę? Jeżeli chodzi o zachowanie kontroli nad wpływami z interesów, nad prowadzeniem np. interesów narkotykowych - oraz pilnowanie władzy nad jakimś tam zbiorem ludzi, że zarządzamy i podporządkowują się? Pewnie nie wszystkie z powyższych ale wystarczająco niektórych z powyższych było, że ostatnio w Poznaniu dowódcy zdecydowali się rzucić na front żołnierzy, bo ta sprawa wyższa się domagała zrobienia burdy. W imię też któryś z powyższych, wracający z Poznania "legioniści" (małą, bo nie kibice ani nawet kibole, tylko chuligani co najmniej) - zdecydowali się wypatrzyć mniejszą stacyjkę, gdzie było niedużo policjantów do pilnowania, zatrzymali pociąg i uderzyli. W imię tych racji w Krakowie terroryzują kibiców/kiboli Wisły i Cracovii - w imię tych racji pewnie robili rozgrywki prowokacyjne na stadionach przywłaszczając sobie niecnie barwy Górnika, Ruchu, GKS Tychy czy GKS Katowice kolejni co najmniej chuligani. Już dawno o tym pisałem nie raz - że błąd dotychczasowych władz rządowych, być może po części też dlatego, że chcieli "dołożyć" narodowcom, obrzydzając patriotyzm - polegał na tym, że zagorzałych kibiców, kiboli, wrzucano do wora, wpychano pod "opiekuńcze skrzydła" wspomnianych tu zarządców półświadka, nazywając ich kibolami, poniżając przy tym prawdziwych zagorzałych kibiców. Budowano tu mur między "preferowanymi piknikami" a zagorzałymi kibicami - wpychając tych ostatnich do rzezimieszków. Tymczasem - należało ten mur budować, ale izolując przestępców, chuliganów. Paradoksalnie - jakiś cień szansy jest, że obecny rząd odważy się te rzeczy zobaczyć i przeprowadzić. W każdym razie, do rozwiązania sytuacji by doszło - konieczne jest zaangażowanie jednak sił walki z przestępczością zorganizowaną. Nie raz pisałem - same kluby nie wystarczą. Podobnie parę miesięcy temu mówił J. Filipiak, po wydarzeniach w Poznaniu też D. Mioduski. Dziwnym trafem - nie prezesi klubów zasilanych z budżetów miejskich, czyli płacących pieniędzmi od społeczeństwa wziętymi - tylko prywatni właściciele.
Tak, wiem. Po pierwsze - piszę znowu rzeczy zbyt mogące być skutecznymi, tylko wymagające analizy - i w dodatku nie w tym czasie, bo przecież już nic innego tu nie panuje, jak pełne emocji patrzenie na teraz, nawet w temacie o przyszłości - bez tego, co choćby parę dni temu znowu wpisałem, że decydująca jest przyszłość; że - może by warto pomyśleć i o rozwoju społeczeństwa kibicowskiego w Zagłębiu, nawet z marzeniem przestawienia właściwie muru: nie między kibicami "soft" i kibicami "zagorzałymi" - a między tymi ostatnimi a ocieracjącymi się o przestępczość czy przestępcami, nadto chuliganami, amatorami burd w których się "wykażą" i bezkarnie każą płacić innym za ruinę, którą czynią.
Po drugie - wiem, że obecny przypadek, uchronienia się przed prowokacjami na meczu z Ruchem, jest trochę inny. Choćby dlatego, że tu i prowodyrzy rozrób i zagorzali kibice i "softkibice": mogą mieć zbieżny interes, jeżeli przyjąć już tę perspektywę "na teraz, mobilizacja, bo bliski awans a to już trochę czasu od spadku minęło i wspaniale byłoby awansować na dziesięciolecie od spadku". To może spowodować, że faktycznie mobilizacja do obrony przed prowokacją może być łatwiejsza, jeżeli wszystkie te frakcje będą chciały jednego (a nie jak w Poznaniu ostatnio, gdzie chodziło o wojnę) - to jest kwestia przypilnowania pojedynczych osobników. Nie zmienia to faktu, że jednak warto zadać sobie pytania kluczowe, jeżeli chodzi o przyszłość. Co prawda, jak coraz bardziej zdaję sobie sprawę, że Górny Śląsk połknął Zagłębie, tak i coraz bardziej zdaję sobie sprawę, że lepiej przestać łudzić się, iż w Zagłębiu Sosnowiec uda się stworzyć formy faktycznie rozwojowe ku Wielkiemu Klubowi Regionu:
ale może jednak jest inaczej, jest nadzieja?W kontekście więc powyższego - pozostaje i pytanie, czy jednak zacząć się przyzwyczajać, że miejsce na bilecie oznaczone, jest miejscem, które należy zająć - czy bronić niby z sarmacką wolnością albo może i z sarmacką wolnością ale w złym wydaniu, de facto pokutującego w naszym narodzie przez te przeszło 200 lat niewoli (z dwudziestoletnią przerwą 1918-39), że trzeba torpedować prawo, bo prawo jest nie nasze tylko wrogów?
A już tak całkiem "odchodząc na drugi krąg", czyli w dalszej perspektywie... Kiedyś sygnalizowałem, że "W Sieci" rozpoczynało raz w miesiącu, w ostatni poniedziałek miesiąca, dodatki pod hasłem "Bohaterowie Niepodległej". W maju, 28 V, wyjdzie chyba przedostatni dodatek z tej serii, w każdym razie ma znaleźć swe miejsce w nim także słynny Chłopak z Sosnowca, Jan Kiepura.