GrubyPerez napisał(a):Natomiast kandydatura którą Wam podesłałem jest jak najbardziej poważna i bardzo Was proszę o zajęcie stanowiska w tej sprawie.
Jak najbardziej zajmę stanowisko ponieważ odkąd poddano ten pomysł zacząłem się nad tym zastanawiać i moim zdaniem Jest on może czymś czego nie określiłbym jako genialnym bo ma swoje nie tylko cholernie mocne ale i słabe strony. Ale na dzisiejsze czasy określiłbym jako znakomity.
Wydaje mi się że jednak w tym rozdaniu jest on nierealny. Jeszcze przed paroma dniami właśnie myślałem że przy innym wyniku mogłoby być cos więcej aniżeli iskierka nadziei.
Mam na myśli oczywiście Augusta o którym ostatnio kilka osób chwalebnie wypowiadało. Do tego grona i ja się dołączam. Drogi Auguście mam nadzieję że mocno Cię nie zirytuje moja wypowiedź na forum ale chce zaznaczyć że piszę ze szczerego serca a nie niejednoznacznych intencji czy podpuszczeń.
Pozwalam sobie jednak na to ponieważ znamy się właściwie już kilkadziesiąt lat choć nigdy nie byliśmy bliskimi przyjaciółmi. Ale ponieważ traf chciał że po edukacji na pewnym etapie pracy zawodowej nas los nas na jakiś czas połączył mogłem i byłem w stanie wyrobić sobie opinię odnośnie Twojej osoby, na którą co podkreślam mogłem zawsze liczyć. Fakt że mówisz czasami za głośno i może niepotrzebnie jesteś nadto porywczy. Ale któż z nas jest bez wad

Ale wiem ze jesteś osobą bardzo pracowitą i szlachetną, człowiekiem o niezwykle prawym i to mocno podkreślam charakterze. I jeśli się w coś angażujesz to na maxa. Jeśli wiedziałeś że nie możesz lub nie jesteś w stanie w coś się zaangażować stawiałeś sprawę jasno i nie zalewałeś. Jednocześnie masz naprawdę spore doświadczenie jeśli chodzi o działanie spółek prawa handlowego, łatwość w nawiązywaniu kontaktów. I kilka rzeczy którym mi naprawdę niezwykle zaimponowałeś. Po pierwsze obaj wiemy że miałeś swego czasu naprawdę duże możliwości jeśli chodzi o karierę. I wiedząc że określony wybór byłby kosztem rodziny, nie wahałeś się ani chwili. Zresztą bardzo widać czym jest dla Ciebie rodzina. Wiem że się poświęciłeś dla żony i dzieci. A to jaki macie ze sobą wzajemny stosunek emocjonalny to jest coś fantastycznego. Ja nie mam dzieci i nie będę ich mieć ale wiem że gdyby zdarzył się cud to chciałbym być właśnie takim ojcem. I jest coś fantastycznego w tym cholernie materialnym świecie że kiedy słyszę wielką szczerość człowieka który wybrał szczęście a nie forsę.
Po drugie, pamiętam gdzie i kiedy z dumą podkreślałeś, że jesteś „dzieckiem swojej ziemi”, człowiekiem naprawdę emocjonalnie zżytym ze swoim regionem, z Zagłębiem Dąbrowskim w szczególności ze swoim ukochanym Starym Sosnowcem. No i pamiętam że w niejednej dyspucie a zwłaszcza na pytanie 'za kim jesteś

” odpowiadałeś: „ za żoną, dziećmi i Zagłębiem Sosnowiec.” Choć mogę tylko częściowo, lubię to powtarzać. No i pamiętam złość Twojej żony jak jej publicznie przykazywałeś ze jak zejdziesz pierwszy to masz zabrać ze sobą ziemie ze Starego Sosnowca i z Kresowej. Aby te peany nie brzmiały zbyt idealistycznie to podkreślę dwie słabości. Twoja prawość i zbyt małą dozę cwaniactwa potrzebnego w określonych sytuacjach, brak układów (tak podejrzewam) wśród sosnowieckiego układu no i brak doświadczenia w działalności działacza sportowego. Ale to ostatnie z pewnością jest do ogarnięcia. Oczywiste jest również to że ryzyko iż Twoja misja się nie powiedzie jest spora. Gwarancji żadnych nie ma. Ale moim zdaniem jak się nie spróbuje to się nie będzie wiedziało.
Tak czy siak życzę Zagłębiu i nam wszystkim tego pokroju ludzi w klubie. Jeśli pan Bóg może zesłać kibicom i klubowi jakiś skarb to niech ześle nam takich ludzi jak Ty. Sorry za może nadmierne wazeliniarstwo ale napisałem co myślę