August napisał(a):Tadeusz Wisniewski napisał(a):Kol. Dziejus - Polkowice to nie Pomorze - to Dolny Slask i tyle
Pozdrawiam tadeusz
Jak dla nich ja mieszkam na Śląsku to dla mnie Polkowice to nadmorskie miasto.
Tylko czy oni już wiedzą o tej Waszej "srogiej karze"? Czy też - ona po prostu służy wyżaleniu się starych zgredów (mogę tak napisać, bo "Π x drzwi" jestem przecież w tej samej kategorii wieku, więc powinno być widać, że nie używam dla obrazy tych słów, tylko dla określenia pewnego stanu, sytuacji mentalnej): czyli po prostu chodzi o leczenie zranień, kompleksów. Niech nie cieszą się zaś młodsi - i niech nie dadzą zwieść. Przez nich takie leczenie kompleksów - jakoś ma wytłumaczenie, bo choćby sił coraz mniej na inne akcje, jak i również mniej groźne, czy nawet bardziej lecznicze, biorąc pod uwagę, że trzeba po prostu jakoś zająć trochę chwil, co jeszcze przed sobą. U młodszych - taka "jednostka chorobowa" jest dużo groźniejsza - bo im więcej lat zostało, czyli frustracja kiedyś z racji nie wykorzystanych możliwości działania będzie narastać.
Wracając wszakże do tematu, "co to da, takie wyżalenie się tutaj" - groźne i u starszych i młodszych, jak napisałem: to już od paru lat co jakiś czas przypominam te kwestie. Wygadanie się, wypłakanie tu na forum, w "fartuch mamie", czyli tak samo obolałych z tego powodu, że nie zauważają w Polsce inni, iż są Wspaniali Zagłębiacy - naprawdę nic nie daje. Oni ("ci wszyscy inni, co nie wiedzą") - nic nie da, prócz ewentualnie powiększenia stanu chorobowego rozżalenia.
Tak samo "skuteczną" metodą jest powyzywanie ich, powyżalanie się tu na forum - i tyle. Służy tylko swoim kompleksom, choć ciut inaczej.
Również - zrobienie "kroku do przodu ale tylko kroku", czyli jakieś przeskoczenie tego wyżalania się "w fartuch forumowej mamy": może być krokiem do przodu, który jednak będzie takim - że nie wystarczy, by wydobyć się z topieli i nie utopić. Inaczej pisząc - jakimś postępem będzie zrozumienie, że płakanie u siebie (lub drwienie) niewiele daje i trzeba wyjść na zewnątrz: poprzez choćby napisanie do nich listu el-pocztowego, czy wpisanie się na forum w tamtejszych środkach masowego przekazu... Niemniej, jeżeli będzie to "tam u nich, na ich terenie": w tym samym stylu "płakusiania" albo obrażania ich, wyśmiewania dla samej drwiny, poniżenia - to niewiele też to da.
Będzie to jak ten "krok do przodu, ale bez wyjścia z topieli". Zwłaszcza, że "za sojusznika" dla podświadomego egocentryzmu, jaki ma każdy z nas w sobie, mówiącego, że mam rację - będą mieć co najmniej kilka "obiektywnych zewnętrznych dowodów". Czyli - będą na potwierdzenie swoich słów mieć wiedzę z geografii wyniesioną. Oto tu jacyś napastliwcy kwestionują wiedzę, wyniesioną ze szkoły, bo przecież w polskich szkołach nie uczą o Zagłębiu. Jeszcze na dodatek ci napastliwcy krzyczą, jakobyśmy w szkole się nie uczyli - mogą myśleć tak sobie - a przecież miełem (miałam) piątki z geografii. Czyli nawiedzeni jacyś. Dalej - przecież znam tylu ludzi z tych ich stron, którzy jakoś nie protestowali, gdy się mówiło, że są ze Śląska. Dalej mogą jeszcze myśleć tak: "uuu, jak się tak wkurzają i bluzgają, to znaczy, że żadnych innych argumentów nie mają, czyli to jakaś bujda naciągana z tym ich "innym regionem". I jeszcze parę rzeczy należałoby dodać przy tej opcji "nawyzywania ich na ich własnym terenie", ale już nie przeciągam.
Coraz mniejszą ochotę ma się pisać wciąż na nowo tych oczywistych i podstawowych prawd. Zwłaszcza, gdy coraz bardziej ma się świadomość, że tu przecież przysłowiowej "połowie" aktywniejszych na tym forum zupełnie o co innego zdaje się chodzić. Tu przecież - chodzi tej grupce aktywnej głównie o możliwość napisania, że Szatan i Hytry to typki głupie, przewrotne, szkodliwe, nie dające nic Zagłębiu, tylko mu zabierające itp. Nie ważne, czy ma się na to argument realny, zdatny do rozważenia (przynajmniej na poziomie, czy rzeczywiście błąd przez kogoś z Zarządu został popełniony). Nie wolno napisać, że był to błąd - tylko dowód zła i przewrotności, niemniej można podać argumenty sensowne o błędach. Niemniej - abslutnie takiego argumentu mieć się nie musi. Może być pół argumentu, może być cień, może go nie być w ogóle. Przecież zawsze możn napisać, że Szatan czy Hytry są durnie. No ale oczywiście, musi być przy tym dodane, że to nie oni stanowią Zagłębie, tylko krytykant. Zaś jeżeli mam świadomość, że piszę tylko połowicznie sensownie a w połowie nie wiem czy sensownie: to dopiszę sobie, że 2 razy myślę i gra! Jestem mądry i tylko przemyślane rzeczy napisałem, przecież tak jest na pewno, bo wynika z napisanej przeze mnie z definicji - nie ważne więc jest, jak jest faktycznie. Tu nie wolno inaczej, tu zawsze musi być, że głupi są Szatan z Hytrym a my mądrzy.
Skoro jednak już znów mnie poruszyło, że może jest szansa, iż coś dotrze więcej, jeżeli chodzi o zrozumienie podstawowych prawd i praw oraz koniecznych postaw - to pociągnę dalej, znów przypomnę sprawy, które są tu w tle i sięgające dalej, niż pytanie, co zrobić, bo znowu gdzieś tam napisano, że "jadą na Śląsk" itp. Kiedy czas jakiś temu przy problemie, że padło sportowezaglębie.pl napisałem, że problem sięga kwestii, co się zrobiło dla wsparcia portalu, nawet jeżeli ktoś tam robił względy - i co się z tym zrobiło choćby mając odwagę zweryfikowania podejścia do gazet pisanych dużo silniejszych ale co najmniej obojętnych lub niechętnych wobec Zagłębia, jak śląski Sport wychodzący w Katowicach: to ktoś napisał, jakby nie było problemu, albo wręcz się czepiam czy piszę głupoty, bo co innego prasa, słowo drukowane, co innego internet. Zupełnie, jakby nie docierało, że siłą słabszego (a takim jest na pewno Zagłębie) jest przemyślność, skorzystanie z tańszych środków, ale i solidarność i zbiorowa odwaga pójścia, zwłaszcza w kierunku środków, które za kilka, kilkanaście lat będą mieć przewagę. Ale - nicó tyle tylko, że teraz z ciszą i spokojem, wielką radością a nie ze zżymaniem się, można sobie tu spokojnie cytować linki "sportslaski.pl" i nikt już na wszelki wypadek nie będzie się odzywał, czy są życzliwi, czy nie. Jedynie - ewentualnie Dolnego Śląska się będzie czepiać.
Przepraszam - wiem, że coraz bardziej wypływam na "szerokie wody". Niemniej - w tle naprawdę jest sprawa, czy będzie odwaga uświadomienia sobie sytuacji począwszy od tego, że nawet w tradycjnym "Czwórmieściu Zagłębiowskim" może jedna trzecia, może prawie połowa "jako tako zdecydowanie" identyfikuje się jako Zagłębiacy.
Dalej - czy będzie odwaga zrozumienia koniecznych środków, jakimi jest stopniowy, ale zdecydowany i agresywny w znaczeniu dobrym a nie wyzwisk stanowczy rozwój w kierunku Zagłębia Wielkiego i to najlepiej łącznie z Jaworznem, nie mówiąc o Olkuszu czy Zawierciu a od Sosnowca począwszy. Dopiero taki rozmach - nie tylko na polu sportowym, niemniej sportowe ma tu szczególną siłę nośną - będzie rozstrzygać się sprawa, czy Zagłębie ocali się jako region, czy pozostanie skansenem, indiańskim rezerwatem dla niektórych Ślązaków w rejonie Dąbrowy. Bo duże jest prawdopodobieństwo, że tak będzie - jeżeli pozostanie choćby tu na forum, jak chciał swego czasu K. Górski, że "to tu na forum możemy sobie popłakać i pisać, jacy to Zagłębiacy jesteśmy, ale na zewnątrz, to już trzeba otrzeć łzy i nie wychodzić tam z żadnym mówieniem o Zagłębiu; to jedynie na wewnętrznym forum tak można". No, oczywiście, trochę tu "pograłem słowem" - bo K. Górski w swej wypowiedzi nie mówił o forum niniejszego serwisu, może nawet i nie użył słowa forum, tylko mówił "my między nami" - ale czyż nie jest to tylko praktyczne zastosowanie jego słów "jak ulał" do niniejszych kwestii? A tak tu niektórzy psioczą na brzmienie tego nazwiska... Ale realizują dokładnie to, co postulował parę lat temu...
Hm. Dlaczego jednak pozostawiam tę wypowiedź w tym wątku, nie bojąc się "spozatemacenia"? Nawet nie dodaję nic konkretnie z pomysłów, jeżeli chodzi o skład, o oprawę meczu? Dlaczego nie przenoszę tej wypowiedzi do wątku "Przyszłość Zagłębia"? Cóż. W tamtym wątku podobne rzeczy już nieraz pisałem. Natomiast nie uważam tego za spozatemacenie - bo właśnie o każdy pojedynczy też konkret chodzi. Ogólnie - już pisałem. Szczegółowo - to właśnie te kwestie, przemyślenie ich, odpowiednie nastawienie: przejawiają się w każdym konkretnym meczu. Tak samo będą aktualne - i przy meczu z Zawiszą i przy meczu z Tychami i przy meczu z Jarotą, Lechią ZG czy Unią Janikowo. Każde przemyślenie tych kwestii, każda odwaga, o której pisałem, odwaga w sądach i w podjętych krokach - przy każdym choćby meczu z Polkowicami - prowadzić będzie do innych postaw, do innego nastawienia do Ślązaków z Polkowic, z Tychów, czy do Lubuszan bądź Wielkopolan. Każda zaś ucieczka w drugą stronę, czyli choćby postawa w pojedynczym meczu wobec tych drużyn, pozornie nie mająca nic ze sprawami regionu odważnie i mądrze bronionego w swej tożsamości, "bo nie ma sensu o tym myśleć przy meczu piłkarskim": będzie rzutować tak właśnie, jak nieraz pisałem: przyzwoleniem na najgłupsze możliwe zgórnośląszczanie. Bardzo małe szanse na ostanie się jako realny region w Polsce zostawia się samemu sobie, jeżeli się nie walczy, by był to region około miliona ludzi, z historią sięgającą tysiąclecia Polski, różnorodnością kultury i zawodów (nie tylko górnicy i hutnicy), dla miast i wsi - czyli region Wielkiego od Sosnowca poza Jaworzno, Olkusz, Zawiercie Zagłębia.
W tym samym więc duchu, że choć dotykam spraw ogólniejszych przy jednym meczu, odniosę się do czegoś, w czym łatwiej widać, że rzeczywiście chodzi i o ten mecz... Ważne jest, że powstaje taki apel kibiców, jaki powstał. Przyjąłem go z wielką radością - bo jest wyjściem poza jęczenie i krytykowanie, choćby z wielką racją, że wielkim błędem lub nawet "wykroczeniem świadomego zaniechania" było nie zatrudnienie napastnika. Niemniej, sytuacja jest, jaka jest. Czyli - nadal ponawiam moje stanowisko, że Klub, skoro nie zatrudnia napastnika, powinien złożyć oświadczenie, że jeżeli samym pomocnikom nie uda się awansować, to nie będzie się jako porażki absolutnej tego zespołu wypadku tego traktować. Niemniej - póki co mądrzejszym niż płakanie jest zorganizowanie się do dopingu, jeżeli może się być obecnym. Tutaj też widać - co pisałem wyżej. Decydująca jest mentalność i odwaga tej mentalności. O jakie w niej Zagłębie chodzi? I to - decyduje się w każdym meczu. Tak więc - nie jest to spozatemacenie. Oznacza to - decyduje się także w tym meczu, to kwestia (ta ogólna mentalność) i na wszystkie mecze, i na każdy - czyli i na ten jeden, konkretnie.