Marketing klubu

[django]

Dobrze, że jakiś ruch ze strony klubu został w końcu wykonany. Problem w tym, że z lakonicznej informacji o nim, można odnieść wrażenie, że akcja ma polegać na tym: zapłać, dostaniesz kawałek plastiku i do widzenia. Chyba nie na tym ma polegać "budowanie społeczności Zagłębia". Niech dadzą coś tym ludziom, żeby poczuli się docenieni. Wiem, że nie ma kasy ale:
- herbata, kawa na meczu
- składy
- umieszczenie na stronie oficjalnej nazwisk darczyńców (jeżeli sobie tego życzą)
- nalepka np. "Wspieram Zagłębie"
- wysyłane mailem zaproszenia na mecze i informacje o tym, co dzieje się w klubie
- okazjonalne suweniry np na święta kalendarz Zagłębia + podpisany przez Baczyńskiego i Górskiego list z życzeniami i podziękowaniami za wsparcie klubu

To nie wymaga specjalnych nakładów finansowych, tylko minimum kreatywności i chęci. A cieszy i w jakiś sposób buduje więź z klubem. Nie wiem, może coś takiego będzie, ale skoro przez pół roku nad tym myśleli, to chyba mogli podać szczegółowe informacje w komunikacie na oficjalnej?

[jondek]

A ja dałbym nawet 200 zł za karte żebym nie musiał wpisywać swoich danych na bilecie.Szczególnie,gdy zimno i deszcz i jeszcze zapomniałeś długopisu.Masz karte,znaczy jesteś naszym wsparciem i wchodzisz bez żadnych ceregieli. O wpuszczaniu bez "macanki" już nawet nie wspomne

[bbartek]

Zdecydowanie popieram inicjatywę Karta Kibica.
Na pewno można, a nawet trzeba, tą inicjatywę polepszyć ( sugestie django), ale teraz ważne jest pokazanie Naszego przywiązania do Klubu.

Podobna karte można wprowadzić dla Firm, ale tutaj jest potrzebna na wstępie oferta Klubu, co Firmy członkowskie moga uzyskać z faktu wykupienia takiej karty .


Stowarzyszenie Kibiców Zagłębia Sosnowiec
Rekrutacja: informacja.skzs@gmail.com

[Brynic]

A ja nie popieram tych kart kibica, wymysleli cos na wzór PZPN, debilny pomysl.
Jak macie za duzo pieniedzy to wplacajcie na klub, nikt nikomu nie zabrania, i kawalek plastiku napewno nie zmotywuje nikogo do wplaty jezeli taki czlowiek bez karty by nie wplacil.
Prywatne osoby co zarabiaja po 1500 Zloty nie moga byc sponsorem klubu. Od tego sa firmy i one w zamian maja dostac baner reklamowy na stadionie a nie jakies debilne kartki kibica.
Zyjemy w kapitalizmie i do tego systemu musimy sie wszyscy dostosowac.
Lepiej niech pomysla o zawodnikach jakich zakontraktowac, bo 31. stycznia koniec okna transferowego, a nie myslec teraz o produkcji kartek z plastiku.
Wiem ze sytuacja w klubie jest wyjatkowo ciezka ale nie popadajmy w jakies opetania, typu wplac 100 zeta i dostaniesz kartke ze jestes sponsorem klubu.
Lepiej juz isc do rady miasta i tam przekonac tych zatwardzialych urzedasow ze ZS promuje miasto i miasto ma sponorowac klub tak by ten mogl funkcjonowac.
Kartka sratka, i tak wyladuje w szafie...

[pyla]

Tu nie chodzi o samą karte tylko o pomoc finansową dla klubu. Brynic przecież nikt Cię nie zmusza abyś był sponsorem klubu. A co ma do tego kapitalizm / jeżeli ustrój ktory mamy można nazwać kapitalizmem/. Miasto jest współwłascicielem klubu więc proponujesz coś na wzór Rewizora Gogola.

[patrios91]

Tu chodzi o efekt dobrej woli,a nie o wymogi licencyjne. Wkurza mnie juz bezczynnosc Baczynskiego chociaz paradoksalnie,nie dziwie mu sie. Tyle g*wna,ktore wzial na siebie musi ladnie smierdziec. Miasto jak zwykle daje dupy. Wplacili by cala kwote zadluzenia i mozna by bylo cos myslec,a tak wpompuje 2x wiecej kasy,bo za rok bedzie to samo. Totalny deblizm. Kaziu i spolka ruleeeez.

[pyla]

To ze nie ma zadnych informacji o ewentualnych transferach w prasie czy na stronach oficjalnych nie musi swiadczyć o bezczynności Baczyńskiego, poczekajmy do 1 treningu może wtedy coś się wyjaśni a jeżeli nie to trzeba zacząć się niepokoić. Podzielam pogląd Patriosa miasto powinno zrobić porządek z długami , baczniej przyglądać się polityce finansowej klubu , wzmocnić klub personalnie/zawodnicy/ i zaczynamy walke o wyższe cele. Ale byłoby to za piękne i kolorowe aby było prawdziwe.

[saster]

Dobrze, że jakiś ruch ze strony klubu został w końcu wykonany. Problem w tym, że z lakonicznej informacji o nim, można odnieść wrażenie, że akcja ma polegać na tym: zapłać, dostaniesz kawałek plastiku i do widzenia. Chyba nie na tym ma polegać "budowanie społeczności Zagłębia". Niech dadzą coś tym ludziom, żeby poczuli się docenieni. Wiem, że nie ma kasy ale:
- herbata, kawa na meczu
- składy
- umieszczenie na stronie oficjalnej nazwisk darczyńców (jeżeli sobie tego życzą)
- nalepka np. "Wspieram Zagłębie"
- wysyłane mailem zaproszenia na mecze i informacje o tym, co dzieje się w klubie
- okazjonalne suweniry np na święta kalendarz Zagłębia + podpisany przez Baczyńskiego i Górskiego list z życzeniami i podziękowaniami za wsparcie klubu

To nie wymaga specjalnych nakładów finansowych, tylko minimum kreatywności i chęci. A cieszy i w jakiś sposób buduje więź z klubem. Nie wiem, może coś takiego będzie, ale skoro przez pół roku nad tym myśleli, to chyba mogli podać szczegółowe informacje w komunikacie na oficjalnej?

A moze frytki do tego?
W 95 roku na mecze chodziło po 100 osób na początku i to może jest idea zebrania takiej setki (albo tysiąca w marzeniach). którzy nic nie chcą w zamian, a są z klubem na dobre i na złe. To jest właśnie fajne, że mozna się sprawdzić, czy za słowami o wierności pójdą czyny, bo 100 zł rocznie, nawet dla bezrobotnego czy ucznia jest możliwe do przekazania jako DAROWIZNA na klub. A czy klub coś robi z marketingiem to zza monitora się nie przekonasz, wystarczy, ze pójdziesz na Kresową. Dostaniesz choćby wlepki z terminarzem rundy wiosennej i zaproszeniem na mecze, które możesz przyklejac na przystankach. Tylko, żeby to wiedzieć, to trzeba co jakiś czas iść do klubu i zaoferować ZA DARMO swoją pomoc. A nie za herbatę, czy kawę na meczu, kolego dorobkiewiczu.

[django]

A teraz budzimy się z hibernacji, przecieramy oczy, patrzymy na kalendarz i odkrywamy, że jest rok 2012 i troszeczkę się od 95 pozmieniało. Proponuję przy okazji obudzić prezesa Baczyńskiego, bo chyba obaj wzięliście udział w eksperymencie profesora Kuppelweisera. Otóż, marketing polega min. na tym, żebym nie musiał chodzić do klubu, tylko mógł się przekonać zza monitora. Jak muszę chodzić do klubu, to jest c***, a nie marketing. Mam nadzieję, że to rozumiesz. Jeżeli klub nie potrafi przekazać prostej informacji za pośrednictwem tak taniego i powszechnego medium jak internet, to też jest c***, a nie marketing. Jeżeli robią jakieś najprostsze narzędzie do zbierania, bądźmy szczerzy, symbolicznych sum pieniędzy i nie potrafią tego w odpowiedni sposób zareklamować, to jest - tak, tak - c*** a nie marketing. Jak szukasz powrotu do lat 90, to proponuję się udać na Zagórze. A w Zagłębiu to bym chciał, żeby znaleźli się ludzie, którzy w końcu wprowadzą ten klub w XXI wiek. I żebym za te moje dorobkiewiczowskie 100 zł dostał chociaż frytki

EDIT:

Dzisiaj finał WOŚP. Bierzemy ze dwóch grajków do kwestowania pieniędzy. Na aukcję dajemy kilka podpisanych przez drużynę koszulek. Prezes ma dobre kontakty z oldbojami, to można też zorganizować jakieś pamiątki z czasów świetności Zagłębia. Dbamy o to, żeby info pojawiło się na oficjalnej i w prasie. To tak zwane budowanie pozytywnego odbioru marki i ma na celu wywołanie dobrych skojarzeń wśród klientów, zwanych też dorobkiewiczami, tudzież potencjalnych sponsorów. Oczywiście w klubie nie uznali za stosowne, żeby przeprowadzić taką akcję, chociaż trudno sobie wyobrazić tańszą formę promocji Zagłębia.

[saster]

A teraz budzimy się z hibernacji, przecieramy oczy, patrzymy na kalendarz i odkrywamy, że jest rok 2012 i troszeczkę się od 95 pozmieniało. Proponuję przy okazji obudzić prezesa Baczyńskiego, bo chyba obaj wzięliście udział w eksperymencie profesora Kuppelweisera. Otóż, marketing polega min. na tym, żebym nie musiał chodzić do klubu, tylko mógł się przekonać zza monitora. Jak muszę chodzić do klubu, to jest c***, a nie marketing. Mam nadzieję, że to rozumiesz. Jeżeli klub nie potrafi przekazać prostej informacji za pośrednictwem tak taniego i powszechnego medium jak internet, to też jest c***, a nie marketing. Jeżeli robią jakieś najprostsze narzędzie do zbierania, bądźmy szczerzy, symbolicznych sum pieniędzy i nie potrafią tego w odpowiedni sposób zareklamować, to jest - tak, tak - c*** a nie marketing. Jak szukasz powrotu do lat 90, to proponuję się udać na Zagórze. A w Zagłębiu to bym chciał, żeby znaleźli się ludzie, którzy w końcu wprowadzą ten klub w XXI wiek. I żebym za te moje dorobkiewiczowskie 100 zł dostał chociaż frytki

EDIT:

Dzisiaj finał WOŚP. Bierzemy ze dwóch grajków do kwestowania pieniędzy. Na aukcję dajemy kilka podpisanych przez drużynę koszulek. Prezes ma dobre kontakty z oldbojami, to można też zorganizować jakieś pamiątki z czasów świetności Zagłębia. Dbamy o to, żeby info pojawiło się na oficjalnej i w prasie. To tak zwane budowanie pozytywnego odbioru marki i ma na celu wywołanie dobrych skojarzeń wśród klientów, zwanych też dorobkiewiczami, tudzież potencjalnych sponsorów. Oczywiście w klubie nie uznali za stosowne, żeby przeprowadzić taką akcję, chociaż trudno sobie wyobrazić tańszą formę promocji Zagłębia.

Oczywiście, że nie, bo co to za marketing. Mareting ma wtedy sens, gdy efekt działania jest mierzalny. W podanym przykładzie nie jest. A w przypadku kart - jest.
Mam dość wujków dobra rada, którzy zza monitora będę podpowiadali co zrobiliby lepiej, tak samo jak miałem dość pół roku temu przerzutów, którzy mieli gęby wypachane frazesami o miłośći i wiernosci do klubu. A na Zagórze mnie nie wysyłaj, bo tam już nic nie ma.

[django]

Oglądałem transmisję WOŚP z Warszawy i z tyłu za Owsiakiem widziałem sporo reklam. Myślę, że powinieneś przedstawić swoją teorię ludziom z PKO, Generali czy Carlsberga i wyprowadzić ich z błędu, bo ładują tam grubą kasę, a nie wiedzą, że w ogóle nie robią sobie tym marketingu.
Mierzalność działań marketingowych, szczególnie w sporcie, nie jest sprawą oczywistą, przynajmniej w krótkiej perspektywie czasu. Natomiast jeżeli mówimy o kartach, to oczywiście możemy zmierzyć skuteczność działań nie tyle ilością sprzedanych sztuk, co wpływami, bo jest podana tylko suma minimum. Proste pytanie: zarobimy więcej, reklamując te karty, czy dając jedynie krótką notkę o nich? Zarobimy więcej stosując to co zaproponowałem, czyli prosty i tani program lojalnościowy, czy dając kawałek plastiku? Pisałem, że to nie są lata 90. Mało kto już pamięta wielkie Zagłębie z lat 70. Teraz do klubu trzeba przyciągnąć ludzi czymś więcej, niż prostym "dajcie i spierdalajcie".
Widzisz, Ty masz dosyć wujków dobra rada, a ja mam dosyć tego, że klubem rządzą ludzie z nadania, będący albo drobnymi cwaniaczkami, albo ludźmi mentalnie tkwiącymi właśnie w latach 90.

P.S. W Katowicach też nie znają Twojej teorii i nie wiedzą co czynią:

http://www.sport.pl/sport-slask/1,12401 ... _WOSP.html

P.S.2. W Chorzowie też nie wiedzą. To dopiero frajerzy, ślizgać im się zachciało:

http://www.sport.pl/sport-slask/56,1218 ... istow.html

[STACH PL]

Już mam dość tych narzekań panowie powiedzmy sobie prawdę jest źle, ale mam pytanie co byście zrobili w sytuacji prezesa (jak by się nie nazywał) budżet skromny, długi,komornicy jak RAK chcą wyssać ile mogą, zero perspektyw,konto zablokowane, pokarzcie mi inwestora który wejdzie w sponsoring zadłużonego klubu (oprócz Kozielskiego ) Co byście zrobili Łatwo jest komentować spod monitora.

[django]

W normalnych firmach prezesami zostają ludzie, którzy wiedzą co zrobić. Właśnie za to biorą wypłatę, odpowiednio wyższą w stosunku do innych pracowników. W sumie to dość logiczne. Jak się czymś zarządza, to powinno się na tym znać, prawda? Te kilka pomysłów, które tutaj rzuciłem nie wymagają nakładów finansowych, więc argument o sytuacji finansowej klubu do mnie nie trafia. Chyba najwyższy czas przestać się litować nad dolą prezesa, a zacząć wymagać. Nie cudów, tylko minimum inwencji.

[Ludowiec]

Już mam dość tych narzekań panowie powiedzmy sobie prawdę jest źle, ale mam pytanie co byście zrobili w sytuacji prezesa (jak by się nie nazywał) budżet skromny, długi,komornicy jak RAK chcą wyssać ile mogą, zero perspektyw,konto zablokowane, pokarzcie mi inwestora który wejdzie w sponsoring zadłużonego klubu (oprócz Kozielskiego ) Co byście zrobili Łatwo jest komentować spod monitora.

Stach ja mysle ze najpierw aby zadac takie pytanie kibicom trzeba jako prezes pokazac na czym stoimy. My tu tylko gdybamy, ale gdybysmy znali liczby i sytuacje z komornikami i miastem itd. to moglibysmy sobie postawic pytanie: Czy stac nas teraz na II lige czy nie? Jezeli tak to gramy, jak nie to schodzimy poziom nizej i myslimy dalej czy stac nas na III lige?
Nikt nie wie tak naprawde ile kasy przyjdzie z miasta ile musimy placic komornikowi i ilu sponsorow dobija sie do drzwi Baczynskiego. A jezeli Baczynski sam zatrzymuje te informacje dla siebie to musi sam myslec jak z tego wyjsc. My mozemy tylko isc na mecz kupic bilet i kibicowac. Przeciez jak dam ci zadanie matematyczne: X(sponsorzy) - Y (odsetki) + Z (miasto) = to tez tego nie rozwiazesz, bo masz same niewiadome.
Jedyne czego nie wolno nam robic to tak jak Saster napisal wyzej, a mnianowice stac sie przezutem.
Ci co zdradzili nasz klub teraz nie sa nawet w stanie uciagnac tego b-klasowca. Juz mysla jak tu wyjsc z twarza z sytuacji bo ich "kibicom" znudzilo sie juz chodzenie na b-klase a ich dzialaczy przerosly juz obowiazki prezesa klubu pilkarskiego. Nawet takiego z b-klasy. Oni mysleli ze sie pobawia w Football Managera a tu przyszedl swiat realny i cala zabawa upadla. Oni nawet otwarcie wypisuja ze trwaja rozmowy na temat powrotu na Ludowy! To juz wszystko wiemy ile ta ich pseudoinicjatywa jest warta.
A wracajac do sytuacji klubu to powiem tak:
Styczen bedzie kluczowy. Pytanie ilu graczy z podstawowego skladu zatrzymamy i kto dojdzie, a w konsekwencji kwestia tego czy sie utrzymamy w lidze. Jezeli mamy spasc do III ligi to to nie jest tragedia. tragedia bedzie jak spadniemy i ten spadek wszystkich kibicow zaskoczy. Musimy trzezwo obserwowac sytuacje. Odra Wodzislaw gra teraz w c-klasie i istnieje, wiec nawet jak pobalujemy 2-3 lata w III lidze i wyjdziemy finansowo na prosta, to moze taki spadek byc nawet zyskiem.
To wszystko jest teoria wiem. Ale my jako kibice musimy wiedziec ze jest pare scenariuszow i musimy zagladac prawdzie w oczy, no i moze wywierac nacisk na Leszka Baczynskiego by ten podzielil sie z nami swoimi informacjami na temat sytuacji finasowej w klubie.

[mason]

Zagłębie już tak straciło na prestiżu że i w 10 lat się tego nie odrobi. Równia pochyła w dół to kopanie grobu dla tego klubu. Potencjał regionalny został rozpieprzony przez kolejne nieudolne zarządy i politykę włodarzy miasta jak i przez samych kibiców. Coraz więcej młodych ludzi nie chcę się już utożsamiać z tym "dziadowskim" klubem i to obojętnie czy w wersji z Ludowego czy z Zagórza i im dalej od Sosnowca jest to zjawisko coraz powszechniejsze. Jeszcze pół biedy kiedy kibicowanie Zagłębiu zostało zastąpione różnymi Barcelonami, Manchesterami czy innym Realami. Gorzej że w lukę po Zagłębiu i tak to trzeba niestety już definiować coraz bardziej wciskają się inne najczęściej hanysowskie kluby.
Ten kto ma okazję jeździć po całym regionie wie o czym mówię bo można to wyczytać na murach.
Nie jest to oczywiście jedyny wyznacznik ale jest symptomatyczne bo jednocześnie idzie tam ostry marketing np. w szkołach prowadzony przez obce kluby. To u nas leży całkowicie. Dalszy spadek nie tylko pogrąży wizerunkowo ten klub ale z wydrapaniem się ponownie wyżej będą cholerne problemy gdyż rynek sponsorów jest tutaj coraz bardziej wydrenowany. Może się to na niższym, stopień, dwa poziomie zbilansuje ale powrót w to samo miejsce co dzisiaj będzie wtedy szczytem marzeń.

Zresztą może taka rola została Zagłębiu już przypisana? Skoro nasze miasta mają być zadupiem Silesi to na zadupiu klub na jakim poziomie może być? Skoro Górski kiedyś mówił że mamy tak blisko do teatru czy filharmonii a małej Brynicy nikt nie dostrzega to przecież tak samo blisko mamy na tamte stadiony? Może w tej całej metropolii mają być tylko dwa silne kluby z aspiracjami mistrzowskimi? Wymysły? A czy wymysłami są pomysły Służałka na jeden silny śląski klub koszykarski
a śląskie aspiracje w rugby? To się już dzieje na naszych oczach. Powoli stajemy się dzielnicą Katowic wiec i Zagłębie może będzie co najwyżej klubem dzielnicowym i niestety w tym kierunku to zmierza.