Piotr Mandrysz były trener Zagłebia!

[August]

Mandrysz ma co prawda dość długi kontrakt, ale niektóre wróble w Sosnowcu ćwierkają, że w tym tygodniu ma się rozstać z klubem, bo wojnę z piłkarzami przegrał (bo że jest wojna, nikogo chyba nie trzeba przekonywać). Jeśli tak się stanie, to w świat pójdzie czytelny sygnał, że w Sosnowcu to szatnia wybiera sobie trenerów. Hmm… a chyba nie tak to powinno wyglądać.

http://futbolfejs.pl/i-liga/pierwsza-li ... mandrysza/

[bbartek]

Ewentualne odejście Mandrysza to nie jest dobre rozwiązanie dla nikogo dla Sebastiana i konsorcjum tez.
Sebastian powinien budować swoja reputacje nie tylko jako piłkarz( to już zrobił) , ale jako osoba która pozostaje w tym biznesie, jeszcze nie wiadomo w jakiej roli.
Każdy z nas wielokrotnie zgadzał sie na kompromis wiec wierze , że tym razem też to uda sie Trenerowi i zawodnikom.

[August]

Ewentualne odejście Mandrysza to nie jest dobre rozwiązanie dla nikogo dla Sebastiana i konsorcjum tez.

Oczywiście, że dla nikogo nie jest i wcale nie ma pewności, że odejście Mandrysza będzie oznaczało poprawę sytuacji w klubie.
Dla klubu – bo rozwiązanie kontraktu będzie oznaczało dodatkowo i zapewne wysokie koszta odprawy nie mówiąc o płaceniu pensji dopóki chłop nie znajdzie nowej roboty. A zapewne za taką kwotę można by zakontraktować solidnego obrońcę. Po wtóre – to znów uderza w pr klubu. PO trzecie – chętnego zawsze znajdą. Pytanie na kogo może ten klub stać. Na doświadczonego trenera z charyzmą W tym przypadku musiałby być desperat bo będzie wiadomo, że w klubie rządzą grajki.

Dla grajków – uważam, że reputacja Dudka jeszcze bardziej ucierpi. A jeśli coś będzie wiosną nie tak, odjum spadnie na starszyznę z Sebem na czele.

Dla kibiców – będziemy podzieleni przynajmniej do rundy wiosennej i tylko udana wiosna pozwoli zapomnieć o końcówce jesieni.

Dla Prezesa – bo będzie oznaczać, że jest niekompetentną fujarą bez krzty charyzmy, niezdolnego do rozwiązania jakiegokolwiek problemu i gotowego w razie czego do zrobienia loda nie tylko Leśnodorskiemu ale i Dudkowi.
Dlatego póki nie ma oficjalnego komunikatu zachowuję nadzieję na zdrowy rozsądek wszystkiego co w tym klubie oddycha, jest zdolne do myślenia i wyciąganie konstruktywnych wniosków

[Tadeusz Wisniewski]

Kol. August - jeśli ta info się ziści którą Kol cytuje wyżej to spełni się najgorszy
scenariusz z jakim mam do czynienia od wielu, wielu lat. Dudek & Co. zwalniają
trenera - stawiam pytanie a czy Pan Dudek zatrudniał trenera Mandrysza
Pan Mandrysz jest trenerem drużyny Zagłębie Sosnowiec i może posadzić na ławie
każdego zawodnika kierując się dobrem tejże drużyny - to Panowie których trener
posadził na ławie od miesiąca albo lepiej grali przysłowiowy PIACH dlatego wylądowali
na ławie to nie ma znaczenia czy jest się Kapitanem czy nie właśnie będąc Kapitanem
Pan Dudek wziął na siebie dodatkowe różne zobowiązania wynikające z tej funkcji na
boisku i poza boiskiem. Ciekaw jestem czy Pan Dudek posiada wystarczającą ilość
gotówki aby wypłacić trenerowi Mandryszowi pensje do 2018 Zarzuty jakie stawia
Kapitan według mojej wiedzy oczywiście nie dokładnej odnoście braku rozmów z
zawodnikami są nieprawdziwe - Bartczak wypowiadał się iz trener z nim rozmawiał
ze widzi go na lewym lub prawy skrzydle, Luczak wypowiada się ż trener z nim
rozmawiał - tyle mam w głowie informacji w tej kwestii pewnie tych rozmów mogło
być więcej. Przecież trener Mandrysz jako pierwsze zadanie postawił sobie i drużynie
ustawienie linii obrony tak by mniej bramek traciła i to realizuje i co w tym złego, ze
posadził na ławie Markowskiego - obrońca natychmiast stroi fochy - od 7 lat nikt go
nie posadził na ławie - no litość Boga trenerowi nie wolno tego zrobić dla dobra
drużyny Przecież prze słabą formę i Dudka i Markowskiego - Zagłębie straciło nie
mała ilość punktów a czy Ci Panowie mają patent jak te punkty drużynie i nam Kibicom
oddać Mógłbym jeszcze dalej ale na tym zakończę. O mediach już nie będzie- to jest
MASAKRA.
Zostaje w przekonaniu że Prezes Jaroszewski nie dopuści do odejścia trenera Mandrysza
z powodów - finansowego i merytorycznego. I tak będę trzymał kciuki za Mandrysza bo
to jest ten Profesjonalista który może nas wprowadzić na Salony gdy otrzyma takie
dyspozycje.
Pozdrawiam
Tadeusz

[August]

Zarzuty jakie stawia
Kapitan według mojej wiedzy oczywiście nie dokładnej odnoście braku rozmów z
zawodnikami są nieprawdziwe - Bartczak wypowiadał się iz trener z nim rozmawiał
ze widzi go na lewym lub prawy skrzydle, Luczak wypowiada się ż trener z nim
rozmawiał - tyle mam w głowie informacji w tej kwestii pewnie tych rozmów mogło
być więcej.

Panie Tadziu, chcąc nie chcąc wskazał Pan, że ten brak chemii może wynikać równie z dużego (jak trenera) ego Panów Dudka i Markowskiego. Wypowiedź Budka to może być nic innego jak wypuszczenie młodego przez starych. Fakt, że za mało wiemy ale nie wyklucza to odczucia, że mamy do czynienia z jakimiś nienormalnymi gierkami

[Blajpios]

Koledzy Zacni! Sprawa w gruncie rzeczy dotyka tematu "Przyszłość Zagłębia", ale już nie mam zdrowia tam pisać - bo po co? Piszę dla Koleżeństwa z Forum, bo jak coś warto, to tym ludziom, PT Kolegom i jeśli są Koleżankom - pomóc zdrowia mniej tracić; działacze, decydenci, zaangażowani w grę pozaboiskową panowie piłkarze i w pewnym sensie trener robią to po swojemu i poza nami. Otóż, moim zdaniem, od początku wiadomo było, że Zagłębie za P. Mandrysza nie będzie grało, choćby osiągając poziom ekstraklasy - tak, jak dotąd, z priorytetem ofensywy i widowiskowości. Po prostu - nie ten świat, nie ta mentalność piłkarska, nawet jeżeli miałby więcej trener asów ekstraklasowych w zestawie, gwarantujących utrzymanie w Ekstraklasie również za dwa, trzy lata. Tymczasem wiadomo, że nie ma takich w Zagłębiu teraz. Tym bardziej więc zrozumiały jest "przegląd wojsk prowadzony w boju", jaki P. Mandrysz stosuje (co innego styl dowodzenia). Niemniej, to ciut dalsza sprawa. Do głównych - takich jak wizja rozwoju klubu, jak klasa Prezesa, pytania o zależność od Legii, o układy miejskie itp - należy najpierw ta właśnie sprawa jakim typem trenera jest P. Mandrysz oraz (co jest częścią pytania o Prezesa i wizję) - do jakiego stopnia o tym wiedziano i to uwzględniano przy zatrudnianiu. Jeżeli to, że Zagłębie nie mogło z P. Mandryszem grać prostej kontynuacji - wiem ja, laik i poza decyzyjnym obiegiem w klubie: to już obowiązkiem wiedzieć to i uwzględnić było dla Zarządu, Prezesa. Jeżeli nie było tak, to więcej niż o P. Mandryszu, sytuacja mówi o Zarządzie. Jeżeli było, mieli świadomość, to by utrzymać opinię o profesjonalizmie ich: trzeba, by mieli w swych założeniach, skoro zatrudniają P. Mandrysza, przeprowadzenie takiej zmiany, co do gry Zagłębia. Jeżeli tak - to czy w takim razie Zarząd także w dziedzinie "osłony" tej operacji spełnia to, co do niego należy? Nie zmienia to faktu, że faktycznie, wiele zarzutów może być względem P. Mandrysza też za przeprowadzanie tej sprawy, wśród których słuszne mogą być zarzuty, co do sposobu podejścia do zawodników, jakkolwiek opinia, że totalnie nie rozmawia jest chyba przesadzona... Słuszne też mogą być zarzuty do zawodników - i tak dalej i tak dalej.
Tak więc, niewiele z tych spraw wiedząc - a na pewno już nie do końca wiedząc: szanujmy własne zdrowie i dajmy się ponosić emocjom aż tak, że na siebie nawzajem będziemy warczeć...

[wilczy_jezdziec]

Panowie, po co te ostre słowa? Gdzie niby Dudek powiedział coś takiego, co mogłoby świadczyć, że zwalnia trenera? Nie powielajcie zwrotów które używają pismaki dla lepszej czytelności swoich felietonów. Fakt, że tym wywiadem wywołał burzę ale powiedział też, że w każdej chwili jest gotów usiąść do rozmów. Nie wiemy jak jest naprawdę ale myślę, że po takim czasie gry w barwach Zagłębia, należałaby mu się taka rozmowa z trenerem. Piszecie tutaj, że Markowski i Seba grają gówno. Co do pierwszego, pełna zgoda już w zeszłym sezonie straciliśmy masę punktów przez niego i w tym to samo. Pytanie czy mamy jakąs alternatywę, bo we wczorajszym meczu nadal widzieliśmy pełną partyzantkę w naszej obronie i wystarczyło, że Pogoń weszła w nasze pole karne i juz była panika i to, że nie stracilismy wczoraj gola to tylko wynika z nieporadności Siedlec. Co do drugiego to fakt. Dudek od kilku meczy gra piach ale wczoraj po jego wejściu, o dziwo wreszcie ruszyło coś z przodu.

Tak jak pisałem wcześniej, nie broniłbym Dudka gdyby za dziwactwami Mandrysza szły wyniki ale czy bilans 3-2-3 oraz 9-11 w bramkach to jest jakiś argument? Zastępcy "buntowników" grają również padakę. Przecież Łuczak to najsłabszy piłkarz od czasów Kursy, Bartczak niewiele lepiej. Nie odmawiam Mandryszowi, że nie jest fachowcem ale może po prostu on nie pasuje do tego zespołu? Tego zespołu nie da się przerobić na defensywny! Piszecie, że Mandrysz sam mówił, że z prezesem nie było rozmowy o awansie. Nie bądźmy dziecinni, nawet gdyby była to nikt by sie do niej nie przyznał bo to zawsze większa presja, a nawet jeśli jej nie było to są lepsze rozwiązania w takiej sytuacji niż obecnie, bo teraz tak to wygląda jakby piłkarze chcieli awansować tylko trener swoimi dziwnymi zmianami im to utrudniał. Ja wierzę w kompromis bo niestety finansowo chyba nie stać nas na pozbycie się trenera, a mentalnie (w kontekście szatni) nie stać nas na pozbycie się Dudka.

[comitam]

panom piłkarzom pasował Araszkiewicz, masz piwo,a my ustalimy skład i zagramy.Czas to skończyć zanim panowie nie zaczną ustawiać meczów pod kupony

[August]

Ponieważ obecnie tak chętnie mówi się o tym jak było cacy z Magicznym Jackiem, przypomniała mi się wypowiedź Jacusia dosłownie sprzed bodajże parunastu dni, a mianowicie:

„Jedynym, który może grać w Legii z Realem za zasługi jest pan Lucjan Brychczy. Piłkarz nie może żyć tym, że dwa lata temu był królem strzelców. W piłce liczy się tylko dzisiaj.”

http://futbolfejs.pl/ekstraklasa/jacek- ... -brychczy/

A nie słyszałem o jakichś fochach w drużynie Legii z powodu takiego stanowiska (może Magiera faktycznie każdemu długo, spokojnie i łopatologicznie to tłumaczy) więc pozwolę sobie sparafrazować słowa Magiery i ujmę tak: Jedynym, które może grać w pierwszym składzie Zagłębia jest Pan Józef Gałeczka.

[August]

Coraz ciekawiej:

Piotr Mandrysz odniósł się do słów Sebastiana Dudka. "Ktoś ma problem"
Wojciech Todur

Zagłębie Sosnowiec ma problem i coś nam mówi, że z takim bagażem złych emocji trudno będzie skutecznie walczyć o awans do Ekstraklasy.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Zagłębie zakończyło rok cenną wygraną w Siedlcach (2:0). Zespół ze Stadionu Ludowego przezimuje za plecami Chojniczanki Chojnice i GKS Katowice, które zajmują dziś pozycje premiowane awansem do Ekstraklasy. Mogło być zdecydowanie lepiej, ale w ostatnich meczach jesieni sosnowiczanie tracili punkty na potęgę. Porażki z GKS-em Tychy, Chrobrym Głogów i Stalą Mielec były czytelnym sygnałem, że Zagłębie nie funkcjonuje jak należy.

Mandrysz czeka na rozmowę z prezesem

Rundę udało się zakończyć wspomnianą wygraną z Pogonią, ale do normalności jest wciąż daleko. Wskazuje na to również wypowiedź Sebastian Dudka, kapitana drużyny, który przed kamerą Polsatu Sport powiedział tak: - Jestem zaskoczony, że wszedłem na boisko. Myślałem, że znowu nie wstanę z ławki. Konflikt z trenerem? Nie może być mowy o konflikcie, bo osoba, która prowadzi zespół, po prostu z nami nie rozmawia. Nie ma między nami chemii i tego nie da się już ukryć. Nie jestem nietykalny, ale nigdy nie pogodzę się z rolą rezerwowego. Chyba że będą lepsi ode mnie. Trener zachował się bardzo nieładnie. Trzeba mieć szacunek do starszych zawodników. Posadzić na ławce bez słowa? Tak się nie robi. Sam zamierzam być kiedyś trenerem i wiem, że nigdy w taki sposób nie postąpię - stwierdził Dudek.

Kapitan stracił miejsce w podstawowej jedenastce po meczu z Chrobrym. W spotkaniach z Chojniczanką i Pogonią wchodził na boisko po przerwie. W meczu w Tychach nie zagrał wcale.

Z naszych informacji wynika, że decyzja sztabu szkoleniowego Zagłębia o odsunięcia Dudka od składu była konsultowana z władzami klubu, a jej powodem była forma doświadczonego piłkarza.

- Do słów Sebastiana Dudka na pewno się odniosę, ale jeszcze nie teraz. Wcześniej muszę porozmawiać z prezesem klubu. Osoby, które mnie znają wiedzą nie wypowiadam się na temat relacji z piłkarzami. Staram się być w tej kwestii powściągliwy. Wszystko jednak do czasu... - zawiesza głos szkoleniowiec.

Mandrysz został szkoleniowcem Zagłębia na początku października. W Sosnowcu cieszyli się, że podpisano kontrakt z trenerem, który ma opinię specjalisty od awansów. Dokonywał tek sztuki z RKS-em Radomsko, Piastem Gliwice, GKS-em Tychy i Niecieczą.

Zaskakujące słowa kapitana Zagłębia

Mandrysz zawsze dobrze dogadywał się z piłkarzami. Dlatego dziwią słowa Dudka o tym, że trener nie rozmawia z zespołem. - Zagłębie jest moim dziesiątym klubem w trenerskiej karierze. Proszę zadzwonić do kogokolwiek z dziewięciu pozostałych klubów i sprawdzić czy taka sama, czy chociaż podobna sytuacja miała miejsce. Nie obawiam się konfrontacji.

- Może przypomnę, jak wygląda podział kompetencji. Ujmę to tak. Prezes odpowiada za organizację klubu. Trener ustala i realizuje plany treningowe. Zawodnik jest od wykonywania zadań, jakie nakłada na niego sztab szkoleniowy. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, albo trudno mu się z tym pogodzić, to ma problem. To ja odpowiadam za wyniki Zagłębia, to ja będę z nich rozliczany. Nie działam wbrew interesowi drużyny, bo przecież oznaczałoby to działam sam przeciwko sobie - uzasadnia szkoleniowiec.

W ciemno można założyć, że wiosną Dudek i Mandrysz nie spotkają się jednej szatni. Problem nasili się jednak, jeżeli podobnego zdania co kapitan Zagłębia będzie więcej piłkarzy. - Wiem jak mam pracować. Nie wykonuję żadnych ruchów kadrowych nerwowo czy pochopnie. Skończyliśmy ligowe granie w tym roku. Nie podejmuję decyzji kadrowych w czasie trwania rundy. Teraz przyjdzie czas na takie rozwiązania - mówi Mandrysz.

Kiedy można się spodziewać spotkania trenera z prezesem Marcinem Jaroszewskim? Wygląda na to, że dojdzie to niego we wtorek. W poniedziałek zespół ma bowiem wolne. Drużyna wróciła z Siedlec nad ranem.

- Teraz wchodzimy w okres roztrenowania. Do końca tego tygodnia będziemy spotkać się codziennie. W planach mamy sobotni sparing z Polonią Bytom. Ten mecz może jednak zostać odwołany, jeżeli nasze plany storpeduje pogoda. W kolejnym tygodniu spotkamy się w poniedziałek, środę i piątek. Ostatnie zajęcie w tym roku odbędą się 9 grudnia. Ponownie spotkamy się już w nowym roku - kończy Mandrysz.
http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/ ... okSosnLink

[django]

Co ciekawe w tym konflikcie Jaroszewski początkowo stał po stronie trenera. Być może grajki poczuli, że grunt pali im się pod nogami i ta ich ofensywa medialna miała być ostatnią próbą postawienia na swoim. I chyba im się to udało, bo na wczoraj zapadła podobno decyzja o zwolnieniu Mandrysza. Liczę, że Jaroszewski do jutra ochłonie i jasno określi kto tu jest od strategicznych decyzji, a kto od kopania piłki.

[August]

Co ciekawe w tym konflikcie Jaroszewski początkowo stał po stronie trenera. Być może grajki poczuli, że grunt pali im się pod nogami i ta ich ofensywa medialna miała być ostatnią próbą postawienia na swoim. I chyba im się to udało, bo na wczoraj zapadła podobno decyzja o zwolnieniu Mandrysza. Liczę, że Jaroszewski do jutra ochłonie i jasno określi kto tu jest od strategicznych decyzji, a kto od kopania piłki.

To ciekawe bo artykuł Todura sugeruje, że to Dudek może być na wylocie choć sprawy nie przesądza. A jeśli Todur pisze o źródła w klubie to ma z całą pewnością na myśli Prezesa. Zresztą ten się również nie kryje z tym, że jest w codziennym kontakcie z Wojtkiem.

[django]

Moim zdaniem artykuł sugeruje, że decyzja o odsunięciu Dudka miała akceptację prezesa, ale to było kilka tygodni temu... zresztą prezes zmiennym jest, co nieraz już udowodnił.

[STACH PL]

Pan Dudek i Markowski na wiosnę powinni powalczyć o awans ale ....w rezerwach
Grać trenować Zagłębie musi panować i morda w kubeł piłkarzyki.

[mexicano]

Nie wiem co myśleć o tym całym konflikcie.Czy to Mandrysz rzeczywiście robi kwas w szatni,czy to jakaś wojenka starszyzny z Dudkiem na czele.Dudek raz już jechał z trenerem(Lenczykiem) na łamach mediów.

Oprócz tego pana w drużynie jest ponad dwudziestu zawodników, których znam doskonale i będę trzymał za nich kciuki. Ten pan nie szanował mnie więc nie ma powodu, żebym ja go szanował. Celowo nie używam więc słowa: trener. Powtórzę: nie mam pretensji do tego pana, że mnie skreślił. Są zmiany, więc ktoś musi odejść.

Temat trenera Lenczyka paść musiał. Właściwie to wywołał go sam Dudek. - Śląsk ma wyrównaną kadrę, w miejsce tych, którzy nie będą mogli zagrać, wejdą ci, którzy grali mniej, i to może być z korzyścią dla Śląska. Będą chcieli pokazać panu, który ich prowadzi, że zasługują na miejsce w składzie - powiedział były wrocławianin, zapytany o brak w kadrze Śląska na mecz z Widzewem kilku ważnych piłkarzy, m.in. Sebastiana Mili.

"Pan, który ich prowadzi"? - Nie rozmawiam na temat tego pana, bo trzeba by być w środku drużyny, by wiedzieć, jak się pracowało - rzucił spytany, czy ma o coś żal do Lenczyka. - Nie mam o to, że nie zostałem w Śląsku, bo kiedyś kończy się pewien etap i trzeba sobie podziękować.

- Nie chcę o tym rozmawiać. Ten człowiek ani mi nie pomógł, ani nic nie znaczy w moim życiu. Nie chcę mieć problemów w klubie po udzielonym wywiadzie.

Podczas zmiany klubu dużo mówiło się o konflikcie wychowanka Promienia Żary z trenerem Orestem Lenczykiem. - Strzelając gola nie dokonałem żadnej zemsty. Mam już 32 lata. Nie muszę nikomu niczego udowadniać, tylko sobie, że potrafię grać w piłkę. A do trenera... yyy, do tego pana, bo trenera to za dużo powiedziane, nic nie mam. Ja mam się cieszyć z gry w piłkę i udowadniać nowemu szkoleniowcowi oraz działaczom, którzy mnie tu ściągnęli, że było warto - podsumował, nie przebierając w słowach.

Nie muszę nikomu niczego udowadniać. Ważne, żebym sam był zadowolony ze swojej gry. Opinią pana Lenczyka nie przejmuję się. Powiem tylko, że nawet nie uważam go za trenera. Pan Lenczyk nie ma szacunku do piłkarzy - mówi gracz, który w zeszłym sezonie rozegrał 21 spotkań w barwach WKS-u.