Dobry mecz, ciekawe widowisko które trzymało w napięciu do prawie samego końca i poziom też niezły. Ogólnie dominowała walka, walka i jeszcze raz walka, o czym świadczą kartki. Wiedziałem, że Jaga jest w naszym zasięgu i jeżeli myślimy o czymś więcej w przyszłym roku niż 3 liga - to musimy mecze z drużynami z naszej półki wygrywać, tym bardziej, że graliśmy "u siebie". Dobre posunięcie trenera, że postawił na Pacha, który jest zawodnikiem, który gra rozsądnie, dużo widzi na boisku, nie robi niepotrzebnych strat(patrz Białek) i zanotował super asystę. Kmiecika można zrugać tylko za nieskuteczność, ale moim zdaniem to najlepszy zawodnik obecnie w Zagłębiu i właśnie od niego zaczynałbym ustalanie składu.Facet haruje jak wół, absorbuje obrońców, kręci nimi jak kołem fortuny i potrafi też świetnie dograć piłkę, tak jak przy trzeciej bramce. Folc tak naprawdę spija tylko śmietankę. Szkoda Bensza, bo to pewniejszy bramkarz od Gąsińskiego, który gra bardzo nerwowo i ma spore braki na przedpolu. Cygnar, który nie ma jeszcze umiejętności na OE, pokazał, że warto na niego stawiać, bo nie cofa przed nikim nogi i gra bez kompleksów, a jest młody i jak nabędzie doświadczenia, to może z niego wyrosnąć ciekawy zawodnik.
Podsumowaując, mecz jak najbardziej wygrany zasłużenie, aczkolwiek Jaga też miała swoje sytuacje i przy odrobinie szczęścia mogła nam urwać punkty. Ważne, że chłopaki otrząsneli się po klęsce na Łazienkowskiej, nie poddają się i nie są chłopcami do bicia jak to sugerują niektórzy "eksperci" w internecie, prasie czy telewizji. Bo tak naprawdę, dopóki piłka w grze...