Przegląd prasy

[novack]

A gdyby tak jeszcze o zgrozo był uczciwy i zajmował się tym za co płacą mu mieszkańcy, to do kupy z powyższym, byłby prawdziwy skandal.

[RUDI]

A gdyby tak jeszcze o zgrozo był uczciwy i zajmował się tym za co płacą mu mieszkańcy, to do kupy z powyższym, byłby prawdziwy skandal.

[August]

Prezydent Jaworzna niby niezależny należy do Solidarności przybudówki PiS i startował z poparciem PiS . Chęciński musiałby mieć poparcie Rydzyka i Macierewicza żeby go przebić .

Silbert wywodzi się ze środowiska PO (jego zastępcą był m.in. Wojciech Saługa - jeden z prominentnych polityków PO w województwie. Ale nie w tym rzecz. Mimo wszystko polityka samorządowa nieco się różni od tej ogólnokrajowej choć oczywiście obydwie są uzupełniają jako całość. Ponadto mieszkańcy często podchodzą inaczej do wyborów parlamentarnych oraz samorządowych, wskutek czego politycy nierzadko startują w wyborach pod szyldami własnych komitetów wyborczych a nie partii. Nasz Imperator też tak robił. Nie jest też tak, że skoro w Mieście rządzi de facto Platforma to nie jest możliwe pozyskiwanie środków centralnych bo w Warszawie bo Sosnowiec trochę takich środków pozyskał. I zdaje się, że ekipa Chęcińskiego sporo tych środków pozyskała. I co by nie mówić w Sosnowcu, w stosunku do rządów Sprawdzonego Gospodarza, sporo zrobiono. Faktem jest, że przydałoby się aby w Sosnowcu pojawiła się duży pracodawca bo po likwidacji kopalni na Kazimierzu nie mamy już chyba dużego zakładu zatrudniającego dajmy na to co najmniej 1000 osób. A jak już jesteśmy przy Chęcińskim, mam wrażenie, że od jakiegoś czasu jego aktywność wykracza poza Sosnowiec i sprawy miejskie, ma dość sporo wystąpień w mediach ogólnokrajowych, briefingi prasowe , itd co by w moim odczuciu świadczyło, że przygotowuje sobie PR do jakiegoś – nazwijmy to – etapu swojej kariery. A to z kolei w może, choć nie musi, mieć przełożenie na klub. Niezależnie od tego kiedy Chęciński przestanie pełnić funkcję Prezydenta, z pewnością namaści następcę, który –biorąc pod uwagę to słabość miejskiej lewicy, straszliwą mizerię prawicy i aktualnie brak innych sił mogących przejąć władzę, raczej wygra. Ale czy za parę lat ktoś inny akurat tak ochoczo będzie szukał pieniędzy na grajków, to pan Bóg raczy wiedzieć.

[novack]

https://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec ... =BoxLoSoMT
Kolejne ościenne miasto z kolosalną inwestycją, a u nas Chęciński od protestu do protestu i nawet nie ma czasu zapytać sąsiadów jak to się robi dla dobra mieszkańców.

[August]

Jednego dnia Camp Nou i Messi, drugiego Zagłębie Sosnowiec. "Polska ma Podolińskiego, a tam Roberto Carlos"
(...)
Robert Podoliński miał kilka ciekawych „fuch” w naszej piłce. Najlepszą robotę (poza tą z młodzieżą) niewątpliwie wykonywał w Dolcanie Ząbki. Potem były przygody z Cracovią, Podbeskidziem i Radomiakiem. Jak pokazuje jego nowa praca, polska piłka zawsze ciągnie… Kiedy Zagłębie Sosnowiec miało słaby początek rozgrywek jesienią, zaczęła latać po Twitterze plotka, że za Krzysztofa Dębka trenerem zespołu zostanie widziany na meczu w towarzystwie prezesa klubu… właśnie Podoliński. Okazało się to bzdurą, bo Podoliński do trenerki nie wraca, widzowie “TVP Sport” go cenią, a on ceni tę pracę, więc nie myśli o tego typu zmianach. Za to niedługo później szkoleniowcem Zagłębia ogłoszono Kazimierza Moskala, a doradcą sportowym klubu - Podolińskiego.
Na czym polega jego ponowny angaż w pierwszą ligę?
- To zaczęło się od współpracy między akademiami Zagłębia Sosnowiec a naszej Varsovii. Chcieliśmy obopólnie się rozwinąć, stąd Varsovia oferuje najlepszym juniorom przedłużenie drogi rozwoju właśnie w Sosnowcu, a nie szukanie przez chłopaków i ich rodziców klubu na własną rękę. To sytuacja win-win, bo z kolei akademii z Sosnowca zapewniamy w ten sposób rozszerzenie zasięgu pozyskiwania młodych talentów. W Zagłębiu Dąbrowskim jest dużo możnych i uznanych klubów, jest rywalizacja o wyciągnięcie od rywala perspektywicznego adepta.
A jak współpraca się rozwinęła?
- Teraz rozszerzyliśmy ją o pierwszą drużynę. W kilku punktach… Weryfikacja przydatności transferów. Kształt aktualnej kadry. Współpraca z trenerem Kazimierzem Moskalem. Tym się zajmuję. Postanowiliśmy, że część obowiązków dyrektora sportowego jest przesunięta na sztab, a zarząd ma mnie w formie doradcy. Wygląda to bardzo pozytywnie, chcemy zbudować drużynę myślącą o czymś więcej niż pierwsza liga. Nie byłbym w stanie być dyrektorem sportowym, to wymaga pełnego skupienia na takiej pracy, a przy dzisiejszych możliwościach w nieco mniejszym wymiarze czasowym Zagłębie też może ze mnie mieć pożytek, stąd funkcja doradcza.
Musieliśmy dopytać Podolińskiego o kontrast między pracą w I lidze, a Ligą Mistrzów. Bo, nie oszukujmy się - nasza piłka kopana i Champions League to dwa, zupełnie różne sporty.
- A widzisz, ja nie mam czegoś takiego, że załamuję ręce patrząc na różnice w rozgrzewce Leo Messiego, a potem Zagłębia Sosnowiec. Mamy inny klimat piłki, ale chcemy tworzyć co najlepsze w naszym, polskim świecie. Oglądając blisko światowy top, bardzo mi imponuje Paulo Dybala, to samo mi ostatnio potwierdzał Piotr Zieliński. Ale przecież nie liczymy, że w pierwszej lidze czy w Ekstraklasie zobaczymy u naszych piłkarzy taką technikę. Moim zdaniem przepis o młodzieżowcu to jedyne, co w ostatnim czasie ciągnie rozwój naszej piłki - uważa dyrektor ekipy z Sosnowca.
- Nie ma innych przepisów, jak w innych federacjach, które by pomogły. Nie ma wymogu odpowiedniej liczby Polaków w kadrze zespołu. Ciągle coś nam przeszkadza we wprowadzaniu restrykcji i kasę z naszej piłki zgarniają średni obcokrajowcy. Nie ma w polskiej piłce odpowiednich instrumentów do rozwoju. Ktoś ciągle na naszej piłce zarabia, a jej nie rozwijamy. Nasza piłka mimo ogromnych nakładów, bo kładziemy na łopatki całą Europę środkowo-wschodnią kosztem praw telewizyjnych. Ferencvaros gra w Lidze Mistrzów, nas nadal tam nie ma - dodaje.
Puszczamy tekst z rana, a nasz rozmówca pewnie już zaczyna pierwsze zajęcia. - Mój zwykły dzień w pracy, ale nie w biurze (śmiech), zaczyna się około 8:00, nasi juniorzy są w klasach sportowych, więc tak zaczynają treningi. Dlatego najpierw piłka, a zanim wieczorna najczęściej praca w telewizji, są dobre 4 godzinki przerwy. Nie będę ukrywał, lubię wtedy przyjechać na salę i poboksować. Forma się buduje! - kończy Podoliński.
Będziemy z zaciekawieniem przyglądać się temu, co w Sosnowcu. Może inspiracje zaczerpnięte z pracy telewizyjnej pomogą stworzyć tam ciekawy projekt. Nie od razu, pewnie nie wcześniej, niż usłyszymy Roberta Podolińskiego przy Champions League, czyli na początku wiosny. Usiądziemy na krześle (nie tym elektrycznym, wspominanym przez Roberta!), poza Ligą Mistrzów pooglądamy pierwszą ligę i zobaczymy.
https://www.meczyki.pl/newsy/z-camp-nou ... o/156987-n

[August]

Agenci piłkarscy chcą ratować GKS Bełchatów. Rozmowy stoją jednak w miejscu [NASZ NEWS]

Czy GKS Bełchatów będzie kolejnym polskim klubem w rękach menedżerów piłkarskich? Według naszych informacji grupa menedżerska Top Goal jest zainteresowana przejęciem klubu. Problem w tym, że rozmowy stoją w miejscu. Klub nie ma prezesa, co przeszkadza w przeprowadzeniu audytu finansowego.

Bełchatów, który w Fortuna I lidze zajmuje piętnaste miejsce, ma ogromne kłopoty organizacyjne. Klub tonie w długach i nie płaci swoim pracownikom. Według naszej wiedzy spółka ma zobowiązania na poziomie 7,5 miliona złotych. Kolejni piłkarze chcą rozwiązywać kontrakty. Bramkarz Paweł Lenarcik podpisał umowę z Miedzią Legnica. Trener Mariusz Węglewski także zapowiedział, że poszuka sobie nowego pracodawcy.

W ostatnich dniach wybrano nową radę nadzorczą na czele której stanął Alan Paczuszka. EKS Skra Bełchatów, większościowy właściciel (66 procent akcji klubu), poinformowała, że na posiedzeniu rady miał zostać wybrany tymczasowy zarząd i prezes (we wtorek przyjęto rezygnację Wiktora Rydza), ale do tego nie doszło. To ważne, bo tylko nowe władze GKS-u mogą wydać do wglądu inwestora dokumenty finansowe.

A ten już się zgłosił i według naszej wiedzy jest to agencja menedżerska Top Goal, która opiekuje się karierami m.in. Arkadiusza Recy, Dawida Kownackiego czy Łukasza Teodorczyka. Inwestor był skłonny przejąć sto procent akcji, a potem poszukać na własną ręką dodatkowych sponsorów czy partnerów, którzy mogliby pomóc w finansowaniu klubu.

EKS jednak zwleka z decyzjami, co komplikuje sprawy. Bez audytu nie ma mowy o przejęciu spółki. Innych chętnych na horyzoncie brak. Jak tak dalej pójdzie, mając na uwadze okres świąteczny, zespół się rozpadnie. Na 11 stycznia zaplanowano powrót do treningów, ale jak już wspomnieliśmy - może okazać się to jedynie umowną datą skoro będzie brakować zawodników i trenera na pokładzie.

- Inwestor przekazał nam swoje oczekiwania i generalnie się z nimi zgadzamy, natomiast jak się gospodaruje majątkiem, to zapytanie trzeba wysłać do co najmniej kilku podmiotów. To czy będą pozytywne odpowiedzi, to druga sprawa - powiedział na łamach portalu belsport.pl Zbigniew Fałek, prezes EKS Skry. - Z racji czystości sprawy i dochowując staranności przy zbywaniu akcji, nie możemy opierać się tylko na jednym inwestorze. Powinien on to rozumieć, bo inaczej, to nie byłoby to podejście profesjonalne. Jak najbardziej jednak jesteśmy otwarci, jeżeli ma to uratować klub i rozwiązać problemy. Najważniejsze jest uregulowanie zaległości wobec pracowników, którzy poświęcają się dla klubu - podkreślił.

Według naszej wiedzy innych zainteresowanych brak, a czas goni, bo klub jest zobowiązany do 21 grudnia wpłacić zaległe pieniądze do ZUS, co było warunkiem przyznania licencji przez PZPN. Jeśli to nie nastąpi, GKS może liczyć się z kolejnymi sankcjami - nawet ujemnymi punktami, co przybliżyłoby klub do spadku z I ligi.

W ostatnim czasie obserwujemy interesujący trend. Coraz więcej klubów trafia w ręce dużych menedżerów piłkarskich lub jest z nimi pośrednio związana. Od lat prezesem Lechii Gdański jest niegdyś agent piłkarski, Adam Mandziara. Inny klub z Pomorza, Arka Gdynia, jest kierowana przez Michała Kołakowskiego - syna jednego z największych polskich agentów, Jarosława. Słyszeliśmy, że kilkoma mniejszymi polskimi klubami interesowali się menedżerowie z zagranicy - m.in. Widzewem Łódź i Koroną Kielce.

Z kolei za granicą ogromne wpływy w Wolverhampton, klubie Premier League, ma Jorge Mendes. Takich przykładów jest więcej. Trend jest więc ogólnoeuropejski. W dobie kryzysu związanego z pandemią koronawirusa wiele klubów ma kłopoty finansowe. W takich tarapatach jest GKS Bełchatów. Czy może wydostać się z nich z pomocą Top Goal?

Agenci piłkarscy na pewno mają know-how, jak działa świat piłki. Znacznie większy niż miejscy właściciele, którzy wielokrotnie działają po omacku. Mają kontakty w Europie, wiedzą jak zatrudniać i sprzedawać piłkarzy. Nie przepłacać. Ciekawe, czy Bełchatów wygra walkę z czasem i zdecyduje się na taki ruch. Jeśli nie, może go czekać smutny koniec. Kibice mówią, że to już najczarniejszy okres w historii klubu.

Czytaj dalej pod linkiem: https://www.meczyki.pl/newsy/agenci-pil ... s/157008-n

[wojtaszko]

https://weszlo.com/2020/12/21/kolejne-c ... w-1-lidze/ Weszło podaje nazwiska odpalonych

[August]

Prezydent Arkadiusz Chęciński o rozliczeniach w Zagłębiu Sosnowiec. Nowy właściciel ze wschodu Europy?
rezydent Arkadiusz Chęciński nie patrzy na Zagłębie Sosnowiec tylko przez pryzmat fatalnych wyników pierwszej drużyny.

Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Zagłębie Sosnowiec miało poderwać się jesienią do lotu w kierunku Ekstraklasy, a tymczasem było gorzej niż w minionym sezonie, gdy zespół niemal do ostatniej kolejki walczył o utrzymanie.

Sosnowiczanie przegrali jesienią aż 12 z 17 rozegranych spotkań. Wygrali tylko trzy mecze. Nie zimują na ostatnim miejscu tylko dlatego, że jeszcze słabiej punktowała Resovia, beniaminek rozgrywek.

Przed startem rundy rozmawialiśmy o planach związanych z Zagłębiem z prezydentem Arkadiuszem Chęcińskim. Prezydent mówił wtedy, że czas rozliczeń przyjdzie w grudniu.
– Tak naprawdę kluczowe dla pionu sportowego zmiany już nastąpiły. Trenera Krzysztofa Dębka zastąpił Kazimierz Moskal. Za politykę transferową odpowiada Robert Podoliński [nowy doradca zarządu – przyp.red.] – mówi prezydent, który zaznacza, że patrząc na klub, nie ocenia tylko postawy zespołu na boisku.

– To jest, rzecz jasna, problem, który kładzie się cieniem na wszystkim, co tam się dzieje. Ciągłe porażki pierwszej drużyny sprawiają, że niemal nikt nie dostrzega i nie docenia naprawy finansów, która ma w Zagłębiu miejsce. Klub jest sukcesywnie oddłużany. Długi wobec ZUS-u i Urzędu Skarbowego, które zostały po poprzednikach i sięgały siedmiu milionów złotych, spadły o połowę – wylicza prezydent, który uważa, że gdyby nie pandemia, to niewykluczone, że klub miałby już nowego właściciela. – Zagłębie mogło już zostać sprzedane ludziom ze wschodu Europy. Rozmowy były zaawansowane, ale trudno było je sfinalizować w chwili, gdy przestały latać samoloty – mówi, ale nie wyjaśnia, czy po zakończeniu pandemii będą kontynuowane.

W oczekiwaniu na wychowanków z Akademii Piłkarskiej Zagłębia Sosnowiec

Arkadiusz Chęciński nie zgadza się też z tezą, że Zagłębie zainwestowało w złych piłkarzy. Nie mówi tego wprost, ale daje do zrozumienia, że w jego oczach winę za słabe wyniki ponosi raczej skład trenerski. – Nie pierwszy raz powtarza się sytuacja, gdy w mojej ocenie zespół jest źle przygotowany do rozgrywek. Krytykujemy wtedy piłkarzy. Ludzi, którzy na nich postawili. Potem taki zawodnik zmienia otoczenie i z czasem buduje formę, o którą w Sosnowcu nikt go nie posądzał – mówi prezydent.

Kolejna sprawa, do której odnosi się prezydent, to zbyt mała liczba wychowanków w składzie. – Tak naprawdę młodzi piłkarze, którzy przechodzą cały cykl szkoleniowy według prawideł naszej Akademii Piłkarskiej, dopiero wchodzą w wiek, który uprawnia ich do tego, żeby realnie myśleć o miejscu w kadrze pierwszej drużyny. Ci chłopcy mają teraz 16, 17 lat. O tym, że to zmierza w dobrą stronę, świadczą chociażby wyniki rezerwy, której skład jest oparty właśnie na tych młodych ludziach i z pomocą bardziej doświadczonych graczy dobrze radzi sobie w tych rozgrywkach. To jest nasz kapitał – mówi prezydent.


Trudno się z Arkadiuszem Chęcińskim nie zgodzić. Warto jednak pamiętać o tym, że szkolenie dzieci i młodzieży nie zaczęło się w Sosnowcu w chwili powołania do życia Akademii.

Czy to już rewolucja? Prezydent o zmianach kadrowych w Zagłębiu Sosnowiec

Na koniec jeszcze o planowanych zmianach w zespole. Prezes Marcin Jaroszewski mówił w jednym z wywiadów, że „drużyna nie potrzebuje żadnych rewolucji”. Trener Kazimierz Moskal w tym samym czasie stwierdził, że oczekuje wzmocnień.

– Nie widzę tutaj żadnego rozdźwięku. Obaj mówią to samo. Tylko może innymi słowami. Zespół zawiódł, więc na pewno musi się zmienić. Ale mądrze – kończy prezydent.

Z informacji i plotek, które zebrał serwis zaglebie.sosnowiec.pl, wynika, że zespół opuszczą zimą Martim Maia, Olaf Nowak, Michał Kieca, Kamil Antonik, Markas Beneta, Mateusz Grudziński oraz Patryk Małecki.

Po stronie ewentualnych wzmocnień wymienia się Macieja Ambrosiewicza, pomocnika, który rozwiązał kontrakt z Wisłą Płock, Dawida Więckowskiego z rezerw Korony Kielce, a także dobrze wspominanego na Stadionie Ludowym Sanogo, który rozstał się z Legią.
https://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec ... =BoxLoSoMT

[Lars]

mówi prezydent, który zaznacza, że patrząc na klub, nie ocenia tylko postawy zespołu na boisku.

ufff, na szczęście w klubie wszystko gra

[novack]

Wg Chęcińskiego, to Podoliński odpowiada za transfery, przecież miał być "łącznikiem" . Ciekawe jak on będzie zajmował się transferami z telewizyjnego studio w Warszawie?

[Piotrek34]

W przerwie na reklamę obejrzy sobie filmiki z YT

[Adam1906]

W przerwie na reklamę obejrzy sobie filmiki z YT

Przesłane na Messengera przez Tomczyka

[Adam1906]

Qrwa mać! Większych pierdół niż ten wywiad z prezydentem dawno nie czytałem

kluczowe dla pionu sportowego zmiany już nastąpiły. Trenera Krzysztofa Dębka zastąpił Kazimierz Moskal. Za politykę transferową odpowiada Robert Podoliński

Kluczową zmianą to powinno być zatrudnienie w klubie Dyrektora sportowego z prawdziwego zdarzenia. Z doświadczeniem na tym stanowisku, znanego w światku pilkarskim i posiadającego świetne rozeznanie rynku. Jego pensja nie powinna być problemem po zejściu z kosztów przez szefa skautingu i telewizyjnego doradcy szefa skautingu

Chęciński nie zgadza się też z tezą, że Zagłębie zainwestowało w złych piłkarzy. Nie mówi tego wprost, ale daje do zrozumienia, że w jego oczach winę za słabe wyniki ponosi raczej skład trenerski.

Oczywiście, że w części tak. Ale tych piłkarzy ktoś kontraktował po ich uprzednim "wyszukaniu" przez internet, choć wersja oficjalna mówi o... "wielomiesięcznej obserwacji"

Nie widzę tutaj żadnego rozdźwięku. Obaj mówią to samo. Tylko może innymi słowami.

Jeden mówi, że drugi nie chce żadnych transferów. Drugi mówi, że chce. Noż qrwa, faktycznie ci goście mówią to samo... tylko "innymi słowami"

[novack]

Trzeba przyznać, że Jaroszewski wykorzystując swoje ogromne doświadczenie we wciskaniu od lat wszystkim naokoło ciemnoty i tym razem zgrabnie próbował zmienić znaczenie tego co powiedział o transferach, natomiast Chęciński w tym wywiadzie był subtelny jak Komorowski w Japonii.

[novack]

https://sportdziennik.com/podsumowanie- ... ie-od-dna/