Nowy zespół w B-klasie.

[toph]

w takim razie z czego spłacać "czyjś" dług patrioto?

może taki "target" jest po prostu nie opłacalny dla nikogo?

za co miałoby kupić akcje spółki "stowarzyszenie"?

PS. miało nie być długu a jest co za różnica czy stowarzyszenia czy spółki?

[August]

w takim razie z czego spłacać "czyjś" dług patrioto?

No właśnie, ktos sie nad tym próbował zastanawiać a może inaczej, dlaczego nad tym mógł zatanawiać się Klimek w momencie zawiązywania spółki Ruch chorzów, mimo iż jego Reporter był juz w niezbyt dobrej sytuacji finansowej

może taki "target" jest po prostu nie opłacalny dla nikogo?

Jaki "target" Czy w przypadku ratowania Zagłebia można myśleć o tym w kontekscie opłacalności

za co miałoby kupić akcje spółki "stowarzyszenie"?

Za symboliczną złotówkę.

[toph]

No właśnie, ktos sie nad tym próbował zastanawiać a może inaczej, dlaczego nad tym mógł zatanawiać się Klimek w momencie zawiązywania spółki Ruch chorzów, mimo iż jego Reporter był juz w niezbyt dobrej sytuacji finansowej

czemu nie zastanawiali się gdy robili dług?

Jaki "target" Czy w przypadku ratowania Zagłebia można myśleć o tym w kontekscie opłacalności

Jak wszędzie w biznesie, ktoś musi spłacić te długi, jakoś nikt nie chce inwestować w klub regionu - naszą chlubę , jako jedyny na placu boju pozostaje UM... dlaczego UM ma spłacać z pieniędzy podatników prywatne długi?

Za symboliczną złotówkę.

Szatan jakoś nie oddał akcji za symboliczną złotówkę (w sensie - spółka ma dług u niego do spłacenia), więc czemu Kozielski miałby nie zrobić podobnie, albo nie sprzedawać za złotówkę?

[August]

czemu nie zastanawiali się gdy robili dług?

Czemu w innych miastach mysli się inaczej jak się chce ratować ukochany klub

Jak wszędzie w biznesie, ktoś musi spłacić te długi, jakoś nikt nie chce inwestować w klub regionu - naszą chlubę

Tak, a propo, jak w zeszłym roku spółke tworzył Centrozap i Iasto to też wzięli długi stowarzyszenia na klatę

Szatan jakoś nie oddał akcji za symboliczną złotówkę

A za ilę

[toph]

Czemu w innych miastach mysli się inaczej jak się chce ratować ukochany klub

różnie się myśli i różnie się kombinuje, zależy od "kombinujących", rzadko kiedy są to kibice, jeśli już - to kojarzą mi się raczej takie przypadki jak Lechia Gdańsk czy KSZO Ostrowiec

Tak, a propo, jak w zeszłym roku spółke tworzył Centrozap i Iasto to też wzięli długi stowarzyszenia na klatę

To są INWESTORZY nie stowarzyszenie , kto broni teraz szukać takich inwestorów? A niech Bóg da i znajdą!!!
Jaki dług stowarzyszenia,przecie to spółka?

A za ilę

Za 1 zł + dług spółki do spłaty wobec niego (ile nie wiem)

[August]

To są INWESTORZY nie stowarzyszenie , kto broni teraz szukać takich inwestorów? A niech Bóg da i znajdą!!!
Jaki dług stowarzyszenia,przecie to spółka?

W Gieksie tak jak i w Ruchu sytuacja wyglądała w ten sposób, że drużynę z licencją prowadziły stowarzyszenia, a te przejęły spółki akcyjne (ale nie własciciele tych spółek) wraz z zobowiązaniami tych stowarzyszeń. U nas sytuacja odwrotna. To spółka prowadzi drużynę i oczywiście stowarzyszenie przejmujac pakiet akcji przejmuje spółkę z długiem, ale nie odpowiada za niego swoim i swoich członków majątkiem osobistym. Mam nadzieję, że wyraziłem się jasno. Niemniej wydaje mi się, że czas zakończyć tę akademicką dyskusję, skoro klamka zapadła. A szkoda, że stowarzyszenie nie chciało/nie miało odwagi zawalczyć o drugoligowe Zagłębie. Mołbym wymienić sporo - moim zdaniem - powodów, dla których stowarzyszenie mogło podjąć różne działania wciągając w to szereg wartościowych ludzi, znajacych sie na rzeczy, a takich z pewnością nie brakuje. Podakm na koniec jeden, najmniej dla mnie wygodny, ale moze przez to b. rzetelny w sytuacji gdy jest po wszystkim. a mianowicie kilkakrotnie przedstawiciele 1906 mówili o braku osób mających uprawnienia do zasiadania w RN z udziałem SP lub jednostek samorządu terytorialnego. a ja zapytam czy ktoś próbował takich znaleźć Absolutnie nie. Np. ja mam takie uprawnienia, mam za sobvą kilkunastoletni staaż jeśli chodzi o zasiadanie w organach spółek prawa handlowego m.in. byłem przez kilka lat związany z Tarmac Int. i znam dość osób z terenu Zagłębia i jego kibiców o okreslonym doświadczeniu zawodowym. I miniejsza o mnie bo ja mam co robić zawodowo, tyle, że po takie osoby trzeba chcieć siegnąć. Zamast tego - przykladowo - w Zarządzie stowarzyszenia jest kolega Kisiel, który prawdfopodobniej ) z całym dla niego szacunkiem) mnie jest kompetentnym człowiekiem w zakresie "zarządzania", a jedynym wyznacznikiem jest prawo do trójkąta. Moim zdaniem i stowarzyszenie nic na tym nie zyska, a i szacownemu panu Darkowi n ic to nie da (poza tym, że jest tytularnym cżłonkiem )

[tiktak]

"Komentarz" z 90minut:
ZS Prawdzi - 21 sierpnia 2011, 7:56:26 - dns2.kg.net.pl
Prawdziwe Zagłębie 1906 Sosnowiec zaczyna walkę od klasy B !!!
Ta drugoligowa padlina o nazwie Zagłębie już mało kogo interesuje. Kibicować im to jeden wielki obciach. Dla przykładu mecz II ligi Zagłębia z Chrobrym ogladało niewiele ponad 600 kibiców, z czego znaczna część przyjechała z Głogowa. Natomiast mecz b-klasowego Zagłębia 1906 w Pucharze Polski ze Żródłem Kromołów, obserwowało ponad 1000 żywiołowo dopingujących kibiców. Nie wspominając o oprawie!

No i ...

Liczę na to, że ta patologia nie wróci już nigdy na Ludowy.

[ZS1906ZS]

Tiktak Ty sobie tez tu lubisz pobluzgać także jak widzisz PATOLOGIA znajduje się i wśród osób odwiedzających Ludowy i wśród wspierających ZS 1906 ...

[August]

Tiktak Ty sobie tez tu lubisz pobluzgać także jak widzisz PATOLOGIA znajduje się i wśród osób odwiedzających Ludowy i wśród wspierających ZS 1906 ...

To o czym piszesz jest przede wszystkim konsekwencją takiego a nie innego działania twórców 1906.

[tiktak]

Pocieszaj się ... bo jesteś za cienki żeby dostrzec różnicę.

[swiezy52]

idac za przykladem z drugiego forum rowniez przykleje ten link

Prażan w Czechach się nie lubi. Niektórzy Czesi twierdzą wręcz, że Praga to nie Czechy, porównują strukturę państwową do Włoch i Watykanu - faktem jest, że łatwo wyczuć barierę mentalną między mieszkańcami stolicy Czeskiej Republiki i prowincją. Siłą rzeczy nielubiane są więc kluby praskie - w szczególności Sparta, potem Slavia. Praga ma jednak klub, który cieszy się ogólną sympatią kibiców i nie wzbudza agresji ze względu na swoje stołeczne pochodzenie - to praskie kangury, czyli Bohemians.

Skąd ta dziwna sympatia w stosunku do klubu Bohemians? Może dzięki tradycji i wiernym fanom, którzy mimo dominacji innych praskich drużyn wiernie wspierają swój zespół już przez kilkadziesiąt lat? Może dzięki maskotce - kangurowi, która przylgnęła do Bohemians w latach dwudziestych po australijskim tournee? Zespół Bohemians otrzymał tam ponoć dwa żywe kangury jako nagrodę za zwycięskie mecze i oddał je, jako dar, praskiemu ZOO.

Patrząc na tabelę Gambrinus Ligi niejeden kibic i gracz zakładów bukmacherskich zapadał w zadumę połączoną ze zdziwieniem. W lidze południowych sąsiadów występują dwie drużyny o dokładnie tej samej nazwie - Bohemians Praga i Bohemians 1905! O co chodzi? Jak rozpoznać prawdziwych kangurów???

Kłopoty zaczęły się w połowie mijającej dekady a punktem kulminacyjnym i przełomowym w historii zasłużonej dla Czech drużyny Bohemians był rok 2005. Problem był prozaiczny i znany dla wielu klubom znad Wisły - brak funduszy i potworne zadłużenie. Piłkarze nie otrzymywali pieniędzy przez trzy miesiące, co wydaje się nam, Polakom, rzeczą normalną, w Czechach jednak fakt ten szokował środowisko piłkarskie. Zaczęto poszukiwania inwestora, który wykupiłby za symboliczną kwotę klub ze wszystkimi jego problemami. Flirtowano z tajemniczym szwajcarskim biznesmenem pochodzenia ukraińskiego oraz z kilkoma pomniejszymi lokalnymi przedsiębiorcami. Zdecydowano się na Gustava Budnika i była to decyzja najgorsza z możliwych - facet sporo gadał, lecz przez kilkanaście dni nie wywiązał się z podstawowego zobowiązania, czyli spłaty długu wobec piłkarzy. Stracił więc wszelkie prawa, a klub rozpoczął dramatyczną walkę z czasem. Z powodu zadłużenia groziła kangurom utrata licencji na grę w II Lidze. Piłkarze stopniowo odpływali do bardziej atrakcyjnych i stabilnych przystani, dłużnicy naciskali a działacze kłócili się między sobą. Efekt był prosty - klub stracił licencję i praktycznie przestał istnieć.

Stypa trwała krótko - ponieważ do akcji wkroczyli najwierniejsi i najbardziej inicjatywni kibice, mający konkretny plan ratowania klubu. Plan, zdawałoby się, szaleńczy - należało w kilka miesięcy uzbierać ponad trzy miliony Koron, aby zgłosić nowopowstałą drużynę do rozgrywek trzecioligowych. Zawiązano stowarzyszenie i podczas pierwszej składki uzbierano ponad 600 tysięcy Koron. Kibice działali aktywnie - ponoć napisano nawet prośbę o pomoc do Romana Abramowicza co było ideą nieco szaleńczą, lecz skuteczną. O sprawie Bohemki zaczęło być bowiem głośno - nie tylko na Czechy. Kibiców wsparli byli piłkarze i wychowankowie klubu - m.in. Martin Jiranek, Pavel Mareš, Nikl, z roszczeń finansowych wobec klubu zrezygnował również najsłynniejszy kangur - Antonin Panenka. Widząc aktywność i determinację kibiców uczyniło tak też wielu innych wierzycieli. Organizowano koncerty muzyczne, nawet wieczorki poetyckie, sąsiadów wsparła też zaprzyjaźniona Slavia, która przekazała cały wpływ z biletów na mecz z Teplicami na konto desperatów.

Szybciej niż się spodziewano kibice byli w stanie zgłosić do rozgrywek trzecioligowych, na licencji AFK Vršovice, nowy zespół trzecioligowy: Bohemians 1905. I tak, w amerykańskim stylu mógł wyglądać ten piękny, ckliwy finał wzruszającej historii, gdyby nagle nie pojawił się problem. Lokalny klub ze Střížkova ogłosił posiadanie praw do historycznej nazwy i logo klubu Bohemians i, wobec powyższego, zgłosił do rozgrywek trzecioligowych zespół o nazwie Bohemians Praga, wzbudzając złość kibiców Bohemki. Bohemians 1905 uzyskali możliwość gry na historycznym stadionie Doliček, bolesnym jednak ciosem było przejście do střížkovskiego Bohemians legendy klubu i idola kibiców - Obermajera, który wcześniej obiecał grę w Bohemians 1905. Kibice murem stanęli za drużyną Bohemians 1905 - na trzecioligowych meczach pojawiało się nawet 7 tysięcy widzów, co jak na warunki czeskie jest liczbą ogromną. Ligowy mecz Bohemians-Bohemians 1905 odbył się na stadionie w Strahovie i wzbudził spore emocje. Piłkarze 1905 otrzymali specjalnie przygotowane koszulki z napisem - 100% Klokani, mecz jednak przegrali.

Serial trwa już 4 lata, w tym czasie obie drużyny zdołały przebrnąć przez wszystkie szczeble rozgrywkowe i grają obecnie w Gambrinus Lidze, tocząc wciąż wojnę na paragrafy i wykorzystując armie prawników. Bohemians przez cały czas tuła się po różnych stadionach (ostatnio grali na stadionie w Żiżkowie, teraz częściej występują na Strahovskim gigancie), natomiast zespół Bohemians 1905 jest przez wszystkich kibiców traktowany jako naturalna kontynuacja starej poczciwej Bohemki. Podejrzewam więc, że konflikt prawny siłą rzeczy zakończy się zwycięstwem klubu, który został odrodzony i zbudowany z inicjatywy kibiców.

http://nogomet.bloog.pl/id,4910800,titl ... caid=6ce1b

wart przeczytania

[toph]

Szybciej niż się spodziewano kibice byli w stanie zgłosić do rozgrywek trzecioligowych, na licencji AFK Vršovice, nowy zespół trzecioligowy: Bohemians 1905. I tak, w amerykańskim stylu mógł wyglądać ten piękny, ckliwy finał wzruszającej historii...

Podejrzewam więc, że konflikt prawny siłą rzeczy zakończy się zwycięstwem klubu, który został odrodzony i zbudowany z inicjatywy kibiców.

Wzruszające... Spartakus Szarowola, Amica Wronki, Dykobolia Gordzisk

[tiktak]

idac za przykladem z drugiego forum rowniez przykleje ten link

Prażan w Czechach się nie lubi. Niektórzy Czesi twierdzą wręcz, że Praga to nie Czechy, porównują strukturę państwową do Włoch i Watykanu - faktem jest, że łatwo wyczuć barierę mentalną między mieszkańcami stolicy Czeskiej Republiki i prowincją. Siłą rzeczy nielubiane są więc kluby praskie - w szczególności Sparta, potem Slavia. Praga ma jednak klub, który cieszy się ogólną sympatią kibiców i nie wzbudza agresji ze względu na swoje stołeczne pochodzenie - to praskie kangury, czyli Bohemians. ......


....... Serial trwa już 4 lata, w tym czasie obie drużyny zdołały przebrnąć przez wszystkie szczeble rozgrywkowe i grają obecnie w Gambrinus Lidze, tocząc wciąż wojnę na paragrafy i wykorzystując armie prawników. Bohemians przez cały czas tuła się po różnych stadionach (ostatnio grali na stadionie w Żiżkowie, teraz częściej występują na Strahovskim gigancie), natomiast zespół Bohemians 1905 jest przez wszystkich kibiców traktowany jako naturalna kontynuacja starej poczciwej Bohemki. Podejrzewam więc, że konflikt prawny siłą rzeczy zakończy się zwycięstwem klubu, który został odrodzony i zbudowany z inicjatywy kibiców.

http://nogomet.bloog.pl/id,4910800,titl ... caid=6ce1b

wart przeczytania

Jest jedna podstawowa różnica - Zagłębie Sosnowiec nie przestało istnieć. No i ja nie potrzebuję prawników, żeby wiedzieć, kto ma prawo do nazwy, daty i herbu.

[Zagłębiakowy]

Ja to tylko nie rozumiem jednego.Po co tworzyć nową drużynę jak Zagłębie jeszcze istnieje i jest nowy prezes,a tak to cała polska się z nas śmieje ....

[LucasUSA]

Dokladnie tiktak, sprawa jest prosta - klub istnieje i nie ma o czym dyskutowac.
Tak jak napisal August - pozostane przy Zaglebiu do konca - mojego lub Zaglebia. Jezeli prawdziwe Zaglebie zostanie rozwiazane przy wydatnej pomocy tych, ktorzy ten klub opuscili - odpuszczam sobie.

Argumenty z flagami nie sa najlepsze - kase wrzucalismy wszyscy (ja rowniez) - na drugi raz szanujcie grosz. Nakrecacie tylko tych "najwierniejszych", ktorzy sie tu produkuja. Ktos te flagi projektowal, szyl itd.
Z tym wrzucaniem kasy do puszek to tak jakby miec zal do zebraka, ze sobie kupil flaszke denaturatu zamiast bulki, na ktora zbieral

Moim zdaniem plan tworcow tego projektu jest prosty - poprzez bojkot Zaglebia licza na jego upadek i rozwiazanie, a sami planuja wskoczyc w puste miejsce na Kresowej. Proste, nie? Prawie jak produkcja napoju energetycznego.