łoś napisał(a):Blajpios- nie do końca ten sport był taki amatorski i nie wszyscy w to wierzyli / film Piłkarski Poker/ najgorsze jest to że jeszcze nie tak przecież dawno już w nowej Polsce dalej nas robili w c.... A dla swiętego spokoju niech to nie będa derby koniec kropka. / derby zagramy z Bukownem a w najlepszym razie z Lotem Konopiska/ Pasi

No właśnie mi o to chodziło, że nie do końca był amatorski, jak i o te parę inne rzeczy wtłaczanych przez propagandę, za które zresztą też Zagłębie cierpi, jeżeli chodzi częściowo o pewne pogorszenie relacji ze Ślązakami. Bynajmniej bowiem nie byli tacy jednorodni - dramat regionu - ale duża część walczyła o polskość w Powstaniach, wspierana zresztą przez Zagłębiaków. Tymczasem - kiedy zostali oderwani od Niemiec, dostali po kulach a nie łatwo im było zorientować się, że to nie Polska, o którą się bili. Toteż - traktowanie przez PRL odbierali jako działania jakby wolnej Polski, w to wszystko wchodziło przymusowe "jednanie z Zagłębiem", gdzie nie szanowano ich historii i w ich odczuciu, także walki o polskość. A komunistyczne władze - traktowali jako reprezentatywne i Zagłębie jako szczególny przejaw tej Polski, o którą się bili a która poniewiera. Jeden z przykrych a typowych przejawów bardzo bolesnych - historia Ruchu. Klub najbardziej polski na Śląsku, dla którego biło serce wielu, jeżeli nie wszystkich Górnoślązaków utożsamiających się ze śląskością jako polski żywioł: "dzięki" PRLowi staje się teraz kojarzony z niemieckimi tendencjami. NIestety, z tej perspektywy, gdy mieli mniej poszanowania niż w przedwojennej nawet Polsce, w której Śląsk był dużo mniejszy - trudno było zauważyć, że przecież tę autonomię na tle innych województw mieli jeszcze większą. Trudno było zauważyć, że komunistyczne władze, rzeczywiście w katowickim w dużej mierze pochodzące z Zagłębia - ani reprezentatywne dla Polski nie są ani dla Zagłębia. Ba - Śląsk był "tłamszony" przez PRL, jednak - i szanowany. To nie Ślązacy wywoływali np. strajk w Wujku, z tego co wiem, trzeba by sprawdzić życiorysy np. ofiar. Tak więc - wobec Ślązaków ta polityka była dwutorowa. Wobec Zagłębia - jednotorowa. Czerwone Zagłębie ukradziono dla propagandy, że to niby komunistyczne - i mało kto, gdy to mówiono, kojarzył, że dziwnie komunistyczne, skoro przygotowano stąd wymarsz Pierwszej Kadrowej a wcześniej jeszcze: Republika Zagłębiowska wśród postulatów walczyła i o wyzwolenie spod caratu i odrodzenia Państwa Polskiego. To tak gwoli złożonych losów.
Czy natomiast ja coś powiem o derbach z Bukownem czy Konopiskami, jak Kolega zaznaczył? Hm. Trochę - już poprzednio pisałem, że to jest też i trudność zagłębiowskiego regionu. Na liczne derby w ekstraklasie jako Zagłębie, nawet Wielkie, trudno liczyć. Toteż - wybór jest z gatunku "bohaterskich". Nieraz już pisałem, że nie do mnie należy ten wybór, skoro wyjechałem z Zagłębia lata temu. To ludzie tu żyjący muszą się zdecydować, czy chcą "ześląsczenia mądrego", czyli "ponadgórnośląskiego, Zagląskiego" - czy chcą sąsiedztwa życzliwego dwóch regionów odrębnych - czy "chcą", bo się poddają de facto głupiemu zgórnośląszczeniu, to znaczy inercyjnemu, które już się toczy, odkąd już oficjalnie zaczęto katowickie nazywać śląskim województwem, w skrócie Śląsk. Nie mnie decydować.
Ale to wszystko - grozi w końcu ostrzeżeniem, choć jest chyba ważnym nakreśleniem tła dla tych meczy i skąd się biorą opcje, że to derby, albo nie derby. Ważne - ale nie można przedłużać, bo to jednak "spozatemacenie" narastałoby. Dzisiaj sukces z Wolbromiem (w derbach Zagłębia w szerokim znaczeniu, Wielkiego, jak kto to tak widzi) - napawa dobrym entuzjazmem. Kończę już więc wchodzenie w ten wątek z tymi wyjaśnieniami, teraz bowiem już potrzebna mobilizacja na ten mecz, po prostu. Ciągnięcie moich obserwacji mogłoby być nawet za defetyzm uznane, za osłabianie woli walki. Tymczasem - na pewno to jest mecz "ze szczytu ligi", na pewno mobilizujący i takim powinien pozostać. Jednym - pomagało określenie "derby", innym "święta wojna", wg mnie najprecyzyjniejszym byłoby jeszcze inne określenie, typu, jak pisałem "Wielka Naparzana", "Piłkarskie Sami Swoi", "Potyczka Honoru", "Starcie Chwały", "o Cześć Brynicy" czy jakiekolwiek tego typu, które wciągnęłoby ludzi i udało by się je rozpropagować. Mogą Krakusy być autorami ich "świętej wojny", mogłoby być i Zagłębie oryginalne. Na teraz przynajmniej - najważniejsze jest jednak, by ta mobizacja na ten mecz posłużyła dobrze, jako "przedbiegI do przyszłych walk" nie z Radzionkowem, którego dość mało było na mapie polskiej ekstraklasy, tylko z Ruchem Chorzów, gdy już będzie wiadomo, że to ekstraklasa i jak nazwać ten mecz. A teraz - na pewno lider ze Śląska, jak najbardziej powinien zmobilizować Zagłębie do meczu z największym zaangażowaniem.