http://www.lechia-gdansk.pl/polec.php3
z relacji na stronie Lechii, aż tak fatalnie to nie wygląda, zobaczymy co napiszą Ci co mecz widzieli
Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
mdc dg napisał(a):Niestety nie wierzyłem w awans i to się chyba sprawdzi :( Żałosne jest to w jakim stylu przegrali ten mecz jakby nie było z bardzo słabym przeciwnikiem.Runda wiosenna już jest stracona moim zdaniem zajmiemy pewnie bezpieczne miejsce w środku tabeli.Ale w przyszłym sezonie odejdą nasi najlepsi kopacze sponsor pewnie też tak więc cieszmy się tym że jeszcze gramy w 2 lidze bo za jakiś czas może nie być tak różowo.
Ader napisał(a):Ludzie co wy piszecie??????? Byliscie na meczu? Nie! WIEC PO CO PISZECIE glupkowate komentarze w stylu "grali slabo""przegrali w zenujacym stylu" , byliscie? widzieliscie to? jesli nie to po co to piszecie? :roll: Druzynie nie idzie i juz nikt nie wierzy w awans? Zobaczymy za pare meczy jak nam bedzie szlo to nagle wszyscy dostana oswiecenia , ze mozemy awansowac....
Czy wygrywasz czy nie... :!:
Ader napisał(a):Druzynie nie idzie i juz nikt nie wierzy w awans? Zobaczymy za pare meczy jak nam bedzie szlo to nagle wszyscy dostana oswiecenia , ze mozemy awansowac....
Przemek26 napisał(a):Trener Zagłębia Sosnowiec, Krzysztof Tochel, był załamany postawą swoich piłkarzy w spotkaniu z Lechią. Swierdził, że jego piłkarze chcieli wygrać mecz "na stojąco".
- Gratuluję drużynie Lechii zwycięstwa. Grać z nożem na gardle nie jest łatwo. Po takiej porażce jak z Widzewem było im na pewno ciężko.
- Rozpoczął się kwiecień, dziś Prima Aprilis. Moi chłopcy będą starali się robić wszystko, aby pomóc tej drużynie. To, co zaprezentowaliśmy z naszej strony to nie była na pewno gra, bo czegoś takiego na boisku nie widziałem. Było to na zasadzie "kupą mości panowie". To było tylko odliczanie ze środy - Lechia pęknie, a my ich na stojaczka ogramy. Tak dalej być nie może. Dziś miałem dwóch, może trzech zawodników, którzy dawali z siebie wszystko, a reszta się przyglądała.
- Wpuściłem na plac gry wszystkich moich napastników, jakich tylko miałem do dyspozycji i to chyba był pokaz naszego strzelectwa. Na treningach siatki są rozrywane, a na meczu kibice się cieszą, bo piłki lecą do nich.
- Na pewno za ten bałagan na boisku w jakiś sposób odpowiadam, ale nie tylko ja. Zawsze jest tak, że jeśli w zespole nie dzieje się dobrze to winny jest trener, a jeśli jest dobrze - to kto inny. Razem z drużyną odpowiadamy za ten stan. Muszę w jakiś sposób to przejść, aby było lepiej. Jeszcze raz gratulacje.
Krzysztof Tochel odniósł się również do sytuacji swojego zespołu podobnej do tej ze środowego meczu Lechii z Widzewem. - Przypominam sobie taki mecz jak graliśmy z KSZO i też przegrywaliśmy długo 1:0 i w końcówce wygraliśmy 3:1. Tym razem taki wynik się nie powtórzył, ale dzisiaj z zawziętością, agresywnością drużyna Lechii była zupełnie inna niż w Łodzi. To, że strzeliła szybko bramkę pozwoliło jej grać inaczej. To my musieliśmy atakować, cały czas się męczyć przechodząc do pozycyjnego, a miało być inaczej.
Użytkownicy przeglądający ten dział: novack