
Oczywiście, że Zagłębie to nie jest podstawowy biznes, ba ! w ogóle to nie jest biznes bo na piłce to raczej ciężko zarobić. Ale od czegóż istnieje coś takiego jak Zarząd. Któż to zabronił znaleźć solidnego Prezesa

Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
Nie. Staram się: bardziej iść po linii obiektywizacji - i gdy trzeba, wzmagać ją. Ot, choćby taki przykład sprzed paru dni. Bodaj zaraz po meczu w Żaganiu K.Szatan podaje przykład, że niedopuszczalne jest wyzywanie 17latka, jednego z najbardziej utalentowanych w Zagłębiu. Pół biedy z tym, że "na wstępie" jest "powiątpiewanie" i sprawdzanie, czy tak było- to jeszcze można za zasługę uznać, bo przecież trzeba nie być naiwnym. Kilku jednak kibiców jakby potwierdza, w każdym razie podejmuje, że jest to niedopuszczalne. By jednak mieli odwagę zauważyć, że to jest słuszny zarzut Szatana - to obawiam się, że nawet na własny użytek, w sercu, we własnym umyśle nie bardzo będą potrafili dostrzec. Nie jest to też jedyny przykład. Choćby na przykład, gdy w relacjach prasowych pojawiły się głosy, które również w jakiejś mierze przyznawały rację K. Szatanowi - to zaraz jakie były reakcje kibiców, łącznie z uznawaniem, "że to chyba inne spotkanie"? Hm. Mnie się więc wydaje, że jednak jakoś jeszcze należy "wzmacniać lewą nogę" - nie jest zbyt rozważnie i obiektywne to podejście "obowiązujące jak strój kibica", które np. tu jest pokazywane. To jednak nie znaczy, że "wybielam", że błędy chcę "usunąć z widoku" - a dla mnie to dopiero jest wybielaniem. Minimalny wymóg obiektywizmu, to zauważać i pozytywy i negatywy.August napisał(a):Widzę, Blajpios że za wszelką cenę starasz się wybielić Szatana.
Na pewno tutaj trzeba zachowywać rozsądek, by nie popaść w drugą skrajność.August napisał(a): Ale czy nie za zbyt wielką
(...)
August napisał(a):No, ale żeby nie było iż jestem wyłącznie negatywnie nastawiony, stwierdzę, iż licze po cichu, że jednak Pan Szatan dotrzyma danego słowa i nawiąże szeroko pojętą współpracę z ludźmi, którzy na spotkaniu ją deklarowali.
Blajpios napisał(a):Choćby na przykład, gdy w relacjach prasowych pojawiły się głosy, które również w jakiejś mierze przyznawały rację K. Szatanowi - to zaraz jakie były reakcje kibiców, łącznie z uznawaniem, "że to chyba inne spotkanie"?
August napisał(a):Blajpios napisał(a):Choćby na przykład, gdy w relacjach prasowych pojawiły się głosy, które również w jakiejś mierze przyznawały rację K. Szatanowi - to zaraz jakie były reakcje kibiców, łącznie z uznawaniem, "że to chyba inne spotkanie"?
To chyba ja napisałem (artykuł z DZ) ale chodziło mi nie o Szatana, ale o przejaskrawianie zachowań kibiców.
Ogólnie rzecz biorąc mnie się wydaje, że szukasz tejże obiektywizacji nieco na siłę ot i moje zdanie na ten temat. Obecne miejsce Zagłębia nie wzięło się z tego - jak przedstawiał własciciel - że wszystkie siły na niebie i ziemi sprzysięgły się przeciwko Zagłębiu, ale z błedów jego i jego ekipy. I choćby takiego męskiego stwierdzenia mi w poniedziałek brakło. A teraz wystarczy odrobina dobrej woli i chęci współdziałania z kibicami, którzy chcieliby pomóc klubowi a wizerunek własciciela moze się o wiele poprawić.
Blajpios napisał(a):Tak, tak. Bardzo chcą ci Kibice pomóc Klubowi. Koronne dowody: wyzywanie 17latka. Doping do pierwszej straconej bramki a potem z radością stawanie się "dwunastym zawodnikiem" przeciwnika, osłabiającym wyzwiskami graczy Zagłębia...
Czy naprawdę tak bardzo trudno jest przyznać, że błędy były także po stronie Kibiców? Co jest takiego, że uniemożliwia taki obiektywizm? Naprawdę szkoda już w kółko powtarzać te same argumenty, jak choćby pragmatyczny, że lepiej zostawić sobie jakąś perspektywę porozumienia.
Oczywiście, że przy tym jest i sprawa niebagatelna, czy druga strona (K. Szatan) też jest w stanie przyznać, że z kolei i on popełnił błędy. Tu nie mam do końca jasnej sytuacji, bo w relacjach nie było expressis verbis nic takiego - ale też jest i formą jakiegoś przyznania wytrzymanie takiej nawałnicy bluzgów i nie "odbijanie" niektórych zarzutów. Niemniej, na pewno - to, czy i do jakiego stopnia umie też i on przyznać swoje błędy: ma wpływ na ocenę, jaką daje się Kibicom za to, czy przyznają swoje.
NIemniej. Po pierwsze. Forumuła tego forum jednak jest taka, że szuka się obiektywnej prawdy niezależnie od naświetleń ze strony interesów jednej czy drugiej strony (przynajmniej tak mi się wydaje, że taka to formuła i tego się stosuję). Po drugie. Tutaj - rozmawiam z Kibicami, do nich chcę trafić z otwarciem na obiektywizm, bo to Forum Kibiców a nie K. Szatana. Toteż - zwracam uwagę na to zwłaszcza, czego Kibicom brakuje do obiektywizmu. Jak będę (fakt, że pewnie nie będę) - ale: "gdybym rozmawiał" z K. Szatanem (w podobnych warunkach, czyli na osobności) - to uwypuklałbym jego błędy. Jako że - po pierwsze to daje szansę negocjacyjną, dopiero. Po drugie - lepiej trafić do tego, co błędy popełnia, by sam je zdecydował się naprawiać niż do jego kontrahenta, by wymuszał na drugiej stronie zmiany. Oczywiście - zakładamy, że wciąż jest się w sytuacji potencjalnie negocjacyjnej, że są jakieś szanse porozumienia. (no i oczywiście - jeszcze inaczej wyglądałaby sprawa, gdyby jednocześnie mówił do obu stron).
To chyba znów napiszę, jak parę dni temu "zanim chłopcy zaczęli się żołądkować" - przepraszam, ale taki sens teraz widzę: na najbliższy czas w tym punkcie "byłoby na tyle". Powtarzać już nie ma sensu w tym punkcie i w tym momencie w kółko tego samego.
ryku napisał(a):i to jest jakis pomysł.., choc uwazam, ze przedstawiciel kibicow rowniez jest potrzebny..
Ja bym to widzial tak:
Własciciel
Prezes (młoda przedsiebiorcza osoba, lecz juz doswiadczona,zwiazana z branza sportowa), V-ce Prezes (osoba dobrana przez prezesa, zaufana)
Dyrektor druzyny, Ktos od marketingu
Przedstawiciel kibiców, Przedstawiciel Urzedu Miasta
ryku napisał(a):choc uwazam, ze przedstawiciel kibicow rowniez jest potrzebny
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników