Kara ma obowiązywać do końca sezonu. Dzięki mediacji władz miasta środowe spotkanie z Górnikiem Polkowice zobaczy jednak 900 osób, a warunkiem otwarcia stadionu na kolejne mecze jest wzorowa organizacja i zachowanie fanów właśnie podczas środowego spotkania.
Fot. Artur Gierwatowski EDYTOR
Widownia podczas meczu Zagłębie Sosnowiec - Pogoń Szczecin
ZOBACZ TAKŻE
Sosnowiecki klub przeprosił rannego na meczu 12-latka (19-03-10, 20:15) Pismo dostarczył do sekretariatu Zagłębia Sosnowiec goniec. - Jesteśmy zdruzgotani. To jakiś koszmar! Dzień przed najważniejszym meczem sezonu [w środę Zagłębie gra z Górnikiem Polkowice - przyp. red.] odbiera nam się chęć do życia - denerwuje się Piotr Caliński, kierownik drużyny.
Po treningu piłkarze nie rozmawiali o niczym innych. - Wypruwamy żyły, żeby budować formę, atmosferę, mobilizować się do walki i nagle dociera do klubu jedno pismo i ma się ochotę wyjść, zamknąć za sobą drzwi i już nie wracać - smuci się Grzegorz Kurdziel, drugi trener Zagłębia.
Wojewoda ukarał klub na podstawie oceny komendanta wojewódzkiej Policji w Katowicach. Ten wytknął Zagłębiu zaniedbania podczas meczu Pucharu Polski z Pogonią Szczecin z 16 marca. To wtedy szalikowcy wnieśli na stadion race. Odprysk jednej z nich ranił młodego kibica z Czeladzi. Policjanci relacjonowali potem, że organizatorzy nie wyrazili zgody by chłopca opatrzył lekarz z karetki pogotowia, która stała na płycie boiska. Ta miała być tylko do dyspozycji sportowców. Zagłębie przeprosiło potem młodego kibica, a jego ojciec zapewnił, że mimo incydentu wciąż będą chodzić na mecze.
Katarzyna Kuczyńska z biura prasowego wojewody podkreśla, że uzasadnienie decyzji liczy sobie osiem stron, więc trudno przypuszczać, by Zagłębie cierpiało tylko za incydent z racą.
Czytamy w nim m.in.: "Stwierdzono nieprawidłowości w zakresie zabezpieczenia medycznego meczu, nie zapewniono łączności pomiędzy podmiotami biorącymi udział w zabezpieczeniu meczu, a służby porządkowe niewłaściwie realizowały swe uprawnienia podczas przeglądania zawartości bagaży i odzieży kibiców, co skutkowało wniesieniem na teren stadionu dużej ilości materiałów pirotechnicznych, które zostały odpalone podczas meczu. Ponadto nie zapewniono identyfikacji uczestników meczu piłki nożnej i odstąpiono od obowiązku weryfikacji danych wchodzących kibiców z wykazem stadionowym".
Zagłębie już raz ukarano za wpadki organizacyjne podczas w meczu z Pogonią. Wtedy Polski Związek Piłki Nożnej zamknął stadion na spotkanie z Bałtykiem Gdynia. "Tym razem wyrok jest zdecydowanie surowszy i ma natychmiastową wykonalność, ponownie działacze naszego klubu nie mają czasu na odwołanie (). Sprawa trafiła już do prawników, jednak szanse, by udało się coś "ugrać" przed meczem z Górnikiem są marne. Do rozegrania na Ludowym zostało 5 spotkań (Górnik, Elana Toruń, Raków Częstochowa, GKS Tychy i Czarni Żagań). Chyba nikomu nie zależy na awansie naszego klubu, PZPN podejmuje kontrowersyjne decyzje, teraz przyszła kolej na cios zza Brynicy. Wojewoda ukarał nasz klub za mecz, za który karę już odbyliśmy. Dziwne, iż Zagłębie otrzymuje pismo dzień przed najważniejszym meczem w sezonie. Dziwne, iż wojewoda podjął decyzję po upływie 1,5 miesiąca (). W końcu dziwne, iż w tej sprawie w Urzędzie Marszałkowski nie chciano wysłuchać działaczy klubu z Sosnowca, za nim ta niesprawiedliwa decyzja została podjęta " - czytamy w klubowym oświadczeniu.
Zagłębiu przysługuje odwołanie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Właściciel Zagłębia: Czy to prima aprilis?
Krzysztof Szatan nie dowierza, że wojewoda zamknął Stadion Ludowy: - Przyjechałem do klubu tylko na chwilę, w zupełnie innej sprawie i od progu słyszę, że mamy taki problem. Trudno uwierzyć, że wojewoda podjął taką decyzję. Dlaczego? Ile razy można być karanym za to samo?! To już nawet nie jest śmieszne. Odechciewa się pracować. Dla kogo my gramy? Dla kogo ten zespół? Jak widać nie dla kibiców Będziemy jeszcze szukać wsparcia u prawników. Nie poddajemy się.
900 osób jednak wejdzie na Stadion Ludowy
Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca mediował u wojewody w sprawie zamknięcia obiektu Zagłębia. Biuro prasowe sosnowieckiego magistratu poinformowało, że misja zakończyła się częściowym sukcesem. Na trybunę krytą zostanie wpuszczony 900 osób. Reszta sympatyków będzie mogła śledzić zmagania piłkarzy na telebimie, który stanie tuż obok stadionu. Zapłaci za to miasto.
Najważniejsze jednak, że jest szansa, żeby kolejne mecze odbywały się już na otwartym Ludowym. Warunkiem ma być wzorowa organizacja i zachowanie fanów podczas środowego spotkania w Górnikiem Polkowice.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... sie__.html