przez Blajpios 2009-05-02, 9:47 pm
Hm. Tak się zastanawiam. Z oznak poprawy się cieszę. Przed hurraoptymizmem nadal jednak przestrzegam - i tu "krytycy" mają rację. Na szczęście, chyba Pierścionek zdaje sobie z tego sprawę, gdyż co rusz mówi o tym, by młodym np. nie uderzyła woda sodowa. Cieszę się też, że wydaje się, iż samemu P. Pierścionkowi nie odbija a trochę potwierdza się, że jednak ma te dane do trenerki, jak go w Canal Plus na meczu bodaj z Wisłą chwalili, to nie było to tylko "pogłaskanie, by coś pozytywnego powiedzieć, czy Kolesiostwo". Jak wiadomo - "kibicuję" jego rozwojowi i cieszę się, że szuka rozwiązań, zapowiada wcześniej np. eksperyment z A. Markiem w tej sytuacji, gdy nieźle z obrońcami a gorzej z napastnikami. Toteż - jak najbardziej popieram i Kolegów, którzy to zauważają - jak i cieszę się, że okazuje się, że trener mądrze chyba podchodzi, zmienił nastawienie, wrócił entuzjazm, szuka rozwiązań - a nie popaada w samouwielbienie, nie łudzi się, że nie ma już problemu z napastnikami, jak to niektórzy obwieszczali. Oby tak dalej, Panie Piotrze! Nie dał się zwariować, że obecnie cel jest inny jak utrzymanie - i buduje zespół, poczynając najpierw od zabezpieczenia tyłów na zero - i konsekwentny jest. Do niektórych "sikaczy octem i niezadowoleniem" więc napiszę: pomyślcie uczciwie, czy aby nie jest tak, że gdyby to był ktoś, kogo lubicie, uwielbiacie, jakiś Krzysiu T (nota bene autorytet i Pierścionka) - to by już był powód do zachwytów, ale ponieważ to jest ktoś inny, to możecie się na nim wyładować? Stąd potwierdzanie przez tych, co byli a nie patrzą w taki sposób - faktu, że jest wyraźny postęp, że Zagłębie walczy, chce i robi to z większym rozmachem i wiarą: jest na pewno powodem, by mówić o postępie, by nie krytykować i jęczeć. Krok za krokiem. Tym bardziej, że tego powodu do chwalenia jest chyba jeszcze więcej, sądząc z relacji: walczyli do końca, nie cofali się pozwalając w końcówce na wydarcie zwycięstw, jak to było w pierwszej rundzie. Niemniej - to jeden, drugi czy trzeci, ale jedynie krok w dobrym kierunku. Teraz pora na ten krok - i tyle. Więcej Zagłębie nie jest w stanie w tej chwili i trzeba wspierać, by dalej mogło się rozwijać. Zobaczyć to należy, docenić, wspierać dalszy krok - ale nie zwariować z euforii.
Tym samym więc - niektórym "natychmiastowym chwalcom", to przypomnę z kolei: ludzie, wystarczy 2 - 3 mecze i już totalna odmiana opinii? Owszem, chwalić można, że np Zagłębie przeważa - ale nie zapominajmy, że i za J. Kudyby składne akcje się zdarzały. Problem nieskuteczności - nadal został. Jest to istotna bolączka. Wciąż - jest to zespół młody, potrzebujący się uczyć. Naprawdę też - choć podejrzewam, że w głosie tym było, jak piszę wyżej, "za dużo systemowej krytyki" - przecież u licha ciężkiego, nie można popadać w zachwyty zbyt daleko idące nad zespołem, który nie potrafi wydusić choćby gola z przewagi zdecydowanej nad zespołem, który ma tylko 14 zawodników i to w dużej mierze juniorów. Prócz słusznych pochwał za zmianę podejścia, gry, za dobre posunięcia trenera - należy jednak uczciwie stać na ziemi - i od razu braku skuteczności nie darować, jak gdyby 0-0 a 3-0 to było to samo, bo już pierwsze miejsce w tabeli zapewnione i nikt nie dogoni. A nawet wtedy - to nie byłby sukces, nie umieć strzelać.