przez neti 2009-04-22, 8:06 pm
Gol Filipowicza na wagę zwycięstwa
Michał Grzyb/ sosnowiec.info.pl
Zagłębie Sosnowiec pokonało na własny stadionie Ślęze Wrocław 1:0 w meczu XXVI kolejki piłkarskiej drugiej ligi grupy zachodniej. Bohaterem spotkania został strzelec jedynej bramki Michał Filipowicz.
Sosnowiczanie rozpoczęli mecz bez kontuzjowanego Bartłomieja Sochy, którego zastąpił w podstawowym składzie Michał Filipowicz. Już w drugiej minucie spotkania wybitną sytuację do strzelenia gola miał Tomasz Szatan, ale pomocnik naszego zespołu uderzył z ostrego kąta wysoko nad bramką.
Kilka minut później Zagłębie mogło prowadzić 1:0 po strzale Krzysztofa Myśliwego. Z autu w pole karne piłkę wrzucił Arkadiusz Kłoda, a Myśliwy przyjął ją na klatkę piersiową i uderzył z woleja minimalnie nad poprzeczką.
W 18. minucie Krzysztof Myśliwy po raz kolejny mógł strzelić gola. Zawodnik Zagłębia minął na prawej stronie rywali jak tyczki treningowe i uderzył przy słupku bramki strzeżonej przez Pawła Jędrysiaka, a golkiper gości musiał sparować piłkę na rzut rożny.
Goście starali się odpowiedzieć na ataki sosnowiczan i w 34. minucie nadarzyła się wyśmienita okazja. Robert Rosiński podał do Łukasza Szczepaniaka tak sprytnie, że ten znalazł się sam na sam z Maciejem Gostomskim, ale nie wykorzystał sytuacji, ponieważ udanie interweniował bramkarz Zagłębia.
Pięć minut później Gostomski przerwał akcję Ślęzy i długim wykopem posłał piłkę w stronę bramki rywali. Paweł Jędrysiak wypuścił jednak piłkę z rąk, co wykorzystał Krzysztof Myśliwy, który podał do Michała Filipowicza, a ten z linii pola karnego strzelił do bramki gości i Zagłębie objęło prowadzenie 1:0.
Drugą część meczu mocnym uderzeniem rozpoczęli podopieczni Piotra Pierścionka. Krzysztof Myśliwy, który dwoił się i troił, zakręcił rywalami i strzelił w boczną siatkę. Chwilę później okazję miał Michał Filipowicz, jednak piłka minimalnie minęła bramkę Ślęzy.
W 66. minucie spotkania goście zdobyli gola, ale nie został on uznany, ponieważ podczas dośrodkowania Roberta Rosińskiego doszło do starcia w którym ucierpieli dwaj gracze Zagłębia.
Trener Ślęzy próbował ratować sytuację swojego zespołu i dokonał trzech zmian, które nie zmieniły obrazu gry jego drużyny. Na plac gry „świeżych” piłkarzy wprowadził także Piotr Pierścionek. Kibice mogli zobaczyć m.in. Adriana Marka, Dawida Ryndaka i Michała Wróbla.
W ostatnich minutach meczu atakowało nadal Zagłębie. Najlepiej grający Krzysztof Myśliwy wykorzystał gapiostwo obrony gości i strzelił w stronę bramki rywali, ale Paweł Jędrysiak sparował piłkę na rzut rożny.
Kiedy wydawało się, że sosnowiczanie dograją spotkanie spokojnie, Arkadiusz Kłoda sfaulował Łukasza Szczepaniaka, za co został upomniany drugim żółtym kartonikiem, a w konsekwencji czerwonym.
Zagłębie zaprezentowało się dzisiaj z dobrej strony. Dobra gra w obronie pozwoliła na zachowanie czystego konta. Szkoda tylko, że podczas kontrataków nikt nie pomagał Krzysztofowi Myśliwemu, który zostawił dzisiaj serce na boisku. Taka jednak była taktyka sosnowiczan, którzy po fatalnej serii strzelili wreszcie gola i dopisali na swoje konto cenne trzy punkty.