Lech: Przez Zagłębie po Koronę
Żeby stawką ostatniego w tym roku meczu ligowego Lecha Poznań z Koroną Kielce było drugie miejsce, lechici muszą dziś pokonać najsłabszy zespół ekstraklasy - Zagłębie Sosnowiec
W połowie rozgrywek "Kolejorz" ma dorobek poniżej oczekiwań sprzed sezonu, ale gdy patrzeć na 29 pkt zdobytych w 15 meczach przez pryzmat kłopotów, które tej jesieni miał Franciszek Smuda, to jest to wynik lepszy niż można się było spodziewać. Dorobek to lepszy niż w ubiegłym sezonie i najlepszy od 1998 r. Lech pod wodzą Adama Topolskiego zgromadził wtedy na półmetku 30 pkt i był wiceliderem, ze stratą 10 pkt do... Wisły Kraków prowadzonej przez Smudę. Teraz "Kolejorz" też może otwierać grupę pościgową za krakowianami, ale warunki do tego są dwa: nie może się potknąć w Sosnowcu i w piątek musi wygrać na Bułgarskiej bezpośrednie starcie z Koroną Kielce. Wówczas poznaniacy udadzą się na zimowe urlopy w zdecydowanie lepszych nastrojach, niż można było oczekiwać jeszcze parę tygodni temu.
Liczby zatem przemawiają za Smudą, który w związku z tym próbuje bronić mało popularnej tezy, iż jesień 2007 r. nie była zła. - U siebie jesteśmy niepokonani - mówi trener. O meczach wyjazdowych, które szczególnie zirytowały kibiców, mówi: - Nie zdobyliśmy tam zbyt wielu punktów, ale nie jest tak, że graliśmy tam jakoś beznadziejnie i rywal z nami "jechał". Przegrywaliśmy, ale na wyjazdach też graliśmy ofensywnie. Zdaniem Smudy, wiosną jeszcze nawet Wisła jest do dogonienia.
A że piłkarska wiosna właśnie się zaczyna i Wisłę trzeba zacząć gonić już teraz, Lech absolutnie nie może nie wygrać dziś z Zagłębiem - ostatnim zespołem ekstraklasy. To zadanie dość proste, ale... - Nie chcemy popełnić błędu z zeszłego sezonu, kiedy to wydawało się, że mamy łatwiejsze mecze z Arką Gdynia i Odra Wodzisław, a pogubiliśmy punkty - mówił Smuda, choć nadział się na kontrę, że Lechowi w zeszłym sezonie zabrakło do podium więcej niż tylko punktów w tych meczach z ligowymi przeciętniakami.
Tym razem sytuacja faktycznie jest zbliżona - tyle że trapiony kontuzjami zespół uczy się już nie tracić punktów ze słabeuszami, nawet jeśli gra na ich boisku. Pokazał to przed tygodniem w Łodzi z ŁKS. Teraz lechici jadą do Sosnowca, aby - jak mówi Smuda - "nie pokpić sprawy". To kolejne ze spotkań, na którym trener "Kolejorza" znacznie więcej może stracić niż zyskać.
Lech zagra dziś w Sosnowcu bez siedmiu zawodników. Niezdolni do gry od jakiegoś czasu są: Emilian Dolha, Bartosz Bosacki, Zlatko Tanevski, Marcin Dymkowski, Tomasz Midzierski, Jakub Wilk i Maciej Scherfchen. Są małe szanse, by którykolwiek z nich wykurował się na ostatni mecz roku z Koroną, chociaż we wczorajszym treningu uczestniczyli już Bosacki, Scherfchen i Tanevski. Paradoksalnie największe szanse na powrót ma "Bosy", który leczył się najdłużej. - Jeżeli będzie uczestniczył w gierkach wewnętrznych, to będzie znaczyło, że jest gotów do gry - uważa Andrzej Woźniak ze sztabu trenerskiego Lecha.
Źródło:www.sport.pl
[ Dodano: 07-12-01, 00:30 ]
^m@rcin^ napisał/a:
lukasz88 napisał/a:
a ja typuje 1-2 rengifo i kikut :D dobrymecz i wygrana KOLEJORZA nie tyylkona boisku :)
Sory ale ja nie gram jutro :D
Wprawdzie rozmywamy, ale muszę zapytać: kontuzja? kartki?
Marcin Kikut: Kręta droga do mistrzostwa
Źródło: sportowe fakty.pl
Marcin Kikut ma pewne miejsce na prawej obronie w drużynie Lecha Poznań. Jego Kolejorz ma mistrzostwie aspiracje, choć wyniki wcale na to nie wskazują. - Ja zawsze wierzę w sukces i podobnie jest tym razem - mówi nam piłkarz.
- Trzeba twardo stąpać po ziemi, być realistą i mogę powiedzieć, że wyprzedzenie krakowian, byłoby niemalże nieziemskim osiągnięciem! W piłce może się jednak wszystko wydarzyć, a my musimy zrobić wszystko, aby zgromadzić jak najwięcej „oczek”. Jeżeli Wisła nie zdobędzie mistrzostwa, to będzie mogła mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie - dodaje Kikut.
Na celowniku kibiców Lecha znajduje się obecnie trener Franciszek Smudy. Fani żądają głowy jednego z najlepszych szkoleniowców pracujących w Polsce. Co na to pan Marcin? - Fani są rozgoryczeni, bo czasami te wyniki odbiegały od oczekiwań. Wiadomo, cała krytyka spadła na trenera, choć nam również się trochę oberwało. To normalne, że tak reagują, ale jeżeli chodzi o szkoleniowca, ciężko mi coś powiedzieć - tłumaczy.
[ Dodano: 07-12-01, 11:21 ]
http://lechpoznan.tv/?id=747
Analiza przed meczem z Zagłębiem Sosnowiec.
Ile nam brakuje do takich klubów jak Lech Poznań obrazuje ten link.