No i znowuż - przy okazji takich pseudospektakli zafundowanych nam przez grajków w meczu z Legnicą - kołacze mi w głowie pytanie: quo vadis Zagłębie

Niedługo miną 2 lata od przejęcia klubu-spółki przez Pana Krzysztofa Szatana. Zbawcy - jak go określaliśmy - wielu miało nadzieję, że i człowieka - sukcesu, który, jak się wydawało, potrafił rozwinąć swój interes będzie potrafił postawić lub na właściwe tory. Było to w chwili, kiedy Włosi chcieli za wszelką cenę pozbyć klubu umoczonego w korupcję, po kontrowersyjnym , ale jednak awansie, i w którym za tenże awans wypłacono zawodnikom (dziś się wierzyć nie chce) milion zł do podziału. Dzisiaj zastanawiam się czy warto było. Przez długi okres czasu byłem przekonany, że tak. Ale też żyłem przekonaniem, że klub mimo podwójnej degradacji będzie w stanie szybko powrócić przynajmniej o szczebel wyżej. Teraz takiej pewności już nie mam. Co prawda nie mówi się już o degradacji Zagłębia, ale postępująca degrengolada jest trudna do zrozumienia ale i zapewne do opanowania. Narastające długi, fatalne wyniki, notoryczne zmiany trenerów wystawiają kompromitującą ocenę zarówno właścicielowi jak i Prezesowi, który jak dla mnie „udowodnił”, że na Prezesa się nie nadaje. W tej chwili drużyna jest dla mnie jak panienka, którą każdy kto przyjedzie może spokojnie „wydupczyć” i pojechać z powrotem. I tym, którzy zarzuca mi wulgaryzmy przypomnę, że przegraliśmy na Ludowym w tym sezonie z takimi „potęgami” jak Polonia Słubice czy Nielba Wągrowiec. Przykre, ale do niedawna nie wiedziałem o istnieniu takiego miasta jak Wągrowiec. W każdym razie Hytry – gdyby był po prostu prawdziwym chłopem z jajami – powinien w poniedziałek złożyć na ręce Przewodniczącego RN rezygnację, a Szatan z kolei mieć odwagę (jeśli nie ma a nie ma pieniędzy na jakiegoś doświadczonego menago) postawić na „młodego gniewnego” speca od zarządzania. Ale zapewne tak się nie stanie. I napiszę rzecz może najbardziej kontrowersyjną.
Nie wiem czy w tej sytuacji najgorszą rzeczą, jaka może spotkać Zagłębie, to utrzymanie się w tek 3 lidze. I uzasadniam. W tej chwili nie ma szans na zbudowanie perspektywicznej drużyny . Na dzień dzisiejszy – poza brakiem kompetencji działaczy – nikt sensowny nie przyjdzie do klubu, o którym nie wiadomo, w której lidze będzie grał. Dochodzą do tego, zapewne narastające długi. Poza tym, co dalej

Utrzymamy się, zmienimy po raz enty trenera i będziemy sobie wmawiać jak rok wcześniej, że jesteśmy faworytem do awansu (bośmy są Wielkie Zagłębie). Ja uważam , że przy obecnym właścicielu i jego ludziach perspektyw nie ma. I nie wiem czy nie lepiej będzie jak to – niestety – pójdzie w pizdu wraz ze spadkiem do 4 ligi. Co w zamian

Mamy w kieszeni awans Czarnych. Klub nie o takim oczywiście znaczeniu dla Sosnowca jak Zagłębie, ale z pewnością zasłużonym i lubianym. No i zapewne nie o takich długach jak spółka Szatana. A gdzie jest powiedziane, że od przyszłego sezonu nie mogą grać na Ludowym (a Hytry z grajkami niech wypierdalają na Mareckiego). Czy miasto stypendia w takiej wysokości czy podobnej wysokości jak plejersom z Kresowej nie może zacząć wypłacać piłkarzom Czarnych. A może i właściciel Budeconu też pójdzie po rozum do głowy i stwierdzi, że jeżeli już wydawać kasę na klub z Sosnowca to lepiej postawić na „nową jakość” bo póki co forsę po prostu marnuje. Nie wiem czy to nie jest warte przemyślenia.
Tak czy owak zastanawiam się czy pójście na następny Ludowy ma sens. Ta wątpliwość nie jest związana z z porażkami jako takimi. Ale brakiem sensu dalszej bytności klubu w takim kształcie i z tymi ludźmi. Fakt, oglądanie naszych plejersów na Ludowym jest czymś pokroju sado-maso. Ale gorszym jest to że tracę wiarę w ten klub z tymi ludźmi. I stawiam sobie pytanie : co dalej
