Przegląd prasy

Dyskusje o wszystkim co dotyczy piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec
http://zaglebie.sosnowiec.pl

Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52

Re: Przegląd prasy

Postprzez Blajpios 2016-09-30, 10:38 am

Od "paru ładnych lat" piszę, jeżeli chodzi o tematykę "klub - kibice - wzajemne relacje - nie mylić z chuligaństwem i wandalizmem". Zasadniczo - piszę te rzeczy w odniesieniu do Zagłębia, ale w gruncie rzeczy te myśli i proponowane "proporcje", relacje: jak najbardziej mogą mieć zastosowanie w odniesieniu do innych klubów, łącznie z wydarzeniami obecnie szeroko komentowanymi i szczególnie wyraziście eksponującymi pewne konsekwencje postaw skrajnych, daleko idące i przez to czasem nie dostrzegane w tym, jak bardzo bolesne i niewłaściwe to są wybory, nawet jeżeli mają też otoczkę tak miłą i nie tylko powabną, ale i godną szacunku. Wydarzenia z Legią, zwłaszcza kara w postaci niemożliwości obejrzenia na żywo i to nie jedynie towarzyskiego meczu z Realem: mogą stanowić szansę na dotarcie do mentalności wielu, nawet pośród chuliganerii, choć zapewne - o ile w grę wchodzą powiązania mafijne: to nawet taka siła oddziaływania, jaką jest niemożność oglądania Realu, okaże się pewnie za mała.
W związku z tym "ogólnopolskim wydźwiękiem problemu wzajemnych relacji kibicowskich)" - tym razem warto - zapoznać się więc z artykułem M. Pola w Przegl. Sport., w którym to artykule znajduje się i cytat ze słów D. Mioduskiego, wyraźnie ukazujący, że właściciele Legii dostrzegają, że jest problem w Legii, klubie, polskich klubach. Na koniec wkleję więc ten artykuł i odnośnik do niego.
Wszakże, moje tezy, przypomnę:
1) warto wzmocnić i używać, promować poznańskie użycie terminu "kibol" (z młodości go też pamiętam): kibic bardziej zaangażowany, "na przepadłe", "na dobre i na złe". Używam czasem jako termin równoważny: "kibic zagorzały" (ale odróżnić go trzeba, rzecz jasna: od "kibica za gorzały"),
2) już na poważnie: faktycznie promując kiboli w starym rozumieniu, tych zagorzałych - rzeczywiście trzeba odciąć wyraźnie ten termin od obrazu "kibica za gorzały", czyli pijaczka, bardziej tym zainteresowanego niż kibicowaniem. To jednak nie wszystko. Trzeba też wyraźnie odciąć to pojęcie - co do sfery mentalnej, zdecydowanie - od chuliganerii, wandalizmu i szczególnie przestępczości, łącznie z odcięciem od promocji takiego stylu życia nawet ukrytej, zawartej w tolerowaniu. Ten punkt jest konieczny, by pierwszy był realizowalny.
3) Tak "ultrasi" (zagorzalcy) jak i "pikniki" ("spokojnościowi" kibice) mają - i to takie samo, w pewnym sensie - prawo obecności na meczu, na stadionie, jako pełnoprawni członkowie społeczności kibiców. Wszystkie nurty "z prawem obywatelstwa na stadionie" - mają to prawo w takim samym stopniu, zarówno ultrasi jak i pikniki - nie mogą tych innych za wyraźnie gorszych uznawać, więcej dana grupa, przedstawiciele danego nurtu mają tych innych uznawać nie mniej, niż domagają się uznania swojego nurtu. Ba. Chodzi nie tylko o "wzajemne przyznanie prawa obywatelstwa" - ale chodzi o wzajemny szacunek tych grup.
4) kibice mają prawo (zwłaszcza kibole, ultrasi) zauważać przechył w stronę "tzw. poprawności politycznej" - i mają prawo się bronić przed nią, mają prawo domagać się pewnej swobody, którą chcą im zabrać zasiadający we władzach np. UEFy. Do pewnego stopnia można bronić nawet tezy "stadion to nie teatr", by podkreślić ten wymiar swobody właściwy ultrasom. Nie do przyjęcia jest jednak w skrajnej formie, m.in. takiej, która to hasło promuje jako promocję chamstwa, brutalności i przyzwolenia na nienawiść, chuliganerię.
5) Podobnie z hasłem "kibice to my", nawet w formie "kibice to my a nie wy". Nawet tej ostatniej formy mógłbym bronić, z zaakcentowaniem jedynie konieczności określonego terminu rozumienia, gry słów. Nie do przyjęcia jednak jest uznawanie tego hasła w skrajnej formie, tak jak to nie raz brzmi - i zabrzmiało w ostatnich wydarzeniach w Legii, łącznie ze skandalicznym oświadczeniem stowarzyszenia kibiców, które sprowadzają się do przesłania: wy możecie dawać kasę, łącznie z pokryciem kar - ale my rządzimy chamskimi metodami wprowadzając totalitaryzm chamstwa i przemocy.
6) walka z przemocą, przestępczością, chuliganerią, chamstwem i tępotą powinna być prowadzona konsekwentnie i do skutku, łącznie z bolesnymi karami dożywotnich zakazów stadionowych oraz z finansowymi karami dotkliwymi dla wandali i przestępców - ale i z podobnym tępieniem np. przechyłów w stronę poprawności politycznej.
7) należy wspierać - tzn. także "piknicy" powinni wspierać akcje patriotyczne, społecznościowe, nawet te, czy zwłaszcza te, które "lewackiemu przechyłowi" "poprawności politycznej" są przeciwstawione. Granicą poparcia jest np. fanatyzm, posunięcie się de facto do nienawiści, rasizmu, równie siłowego eliminowania np. lewactwa czy inaczej myślących. Obrona czy wsparcie dla "ludowej swobody wyrazu patriotyzmu, opraw" - nie może być dyskryminacją czy to "pikników" czy innych chcących "spokojnej konsumpcji widowiska". Trzeba przyznać - i pamiętać o tym - że wprowadzanie swobody dla wypowiedzi wolnościowych, religijnych - niesie wyraźne niebezpieczeństwo zgody na zarzewie konfliktów i przemocy - ale też trzeba unikać w związku z tym siłowego tłumienia takich wypowiedzi - choćby dlatego, że to też zarzewie konfliktu.
8) ktoś powie, że to "zawiłe i skomplikowane" - albo że to "marzenia nierealne"...? To w takim razie: lepsze jest "nieskomplikowane i proste, jak to w chamstwie i przemocy: niszczenie mienia na dużą skalę i/lub "proste" obrabowanie innych i właścicieli z kasy, kibiców realnie z oglądania Realu na żywo - bylebyśmy się "zabawili po naszemu"? Dalej: zgódźmy się więc, bo nie chcemy wnikliwości i skomplikowania: na nieskomplikowane i do bólu realistyczne konsekwencje uniknięcia bólu myślenia - w postaci werdyktów zabierających kibicom mecze z Realem? Nie mówmy też, że to "Zagłębia nie dotyczy, bo przez 50 lat nie grozi Zagłębiu możliwość walki na punkty z Realem": bo to chodzi o to, jakie postawy zwyciężą w Zagłębiu w ogóle - a to, kiedy Zagłębie o punkty zagra z Realem, to są szczegóły jedynie.
Blajpios
 
Posty: 3073
Dołączył(a): 2004-07-08, 9:54 pm


Re: Przegląd prasy

Postprzez Blajpios 2016-09-30, 10:48 am

nie chciałem już wydłużać poprzedniego wpisu - więc w osobnym podaję wspomniane namiary do artykułu M. Pola i tekst jego wypowiedzi. Zwraca uwagę też ostatni akapit, w których jest mowa, że ta batalia rozgrywa się nie jedynie na stadionie Legii, ale na wielu stadionach w Polce i w wielu polskich środowiskach kibiców.
http://www.przegladsportowy.pl/pilka-no ... 1,832.html
M.Pol w Przegl.Sport. napisał(a):Właściciele Legii po raz kolejny zostali wystrychnięci na dudka przez ludzi uważających, że „klub to oni”
Autor: Michał Pol
Żal mi Legii Warszawa. Swój najważniejszy i najbardziej prestiżowy mecz w XXI wieku będzie musiała rozegrać przy pustych trybunach. Akurat to spotkanie Ligi Mistrzów – z obrońcą trofeum – zamiast po latach stać się wielkim świętem, prawdziwym ukoronowaniem stulecia klubu, zmieni się w stypę. Występ Realu Madryt i jego gwiazd to wszędzie na świecie wydarzenie – kraje, miasta, kluby biją się, żeby przyjechał, uświetnił. Gdy nasz futbol wyszedł z okresu, gdy tej klasy drużynę dało się skusić na wizytę tylko SuperMeczem, następuje taka katastrofa.
W świat pójdą, kompromitujące we współczesnym futbolu, obrazki z pustego stadionu. Ronaldo i spółka grający dla nikogo? – to dopiero sensacja! Mistrz Polski zostanie napiętnowany niczym naga Królowa Cersei z „Gry o tron”, sunąca w tłumie gapiów w rytm monotonnego „Wstyd!”, „Wstyd!, „Wstyd!”. Po przykrych obrazkach i okrzykach podczas meczu z Borussią Dortmund, przyjdzie przełknąć martwą ciszę trybun.

Żal mi normalnych kibiców Legii, którzy płacą upokorzeniem za wybryk garstki chuliganów. Dzieciaków i ich rodziców, którym odebrano szansę przeżycia niezapomnianej przygody. Żal starych wiarusów, którzy na przyjazd gwiazdy największego formatu na Łazienkowską czekali 21 lat. Żal polskich kibiców Realu, których miała spotkać nagroda za lata tułaczki po świecie za swoją drużyną. Żal zawodników, którzy zostaną zmuszeni do występu w żenującym spektaklu. Treningu zamiast prawdziwego meczu w niezapomnianej atmosferze Champions League...

Żal tych wszystkich polskich kibiców, którzy są wstanie wznieść się ponad podziały plemienne i nie cieszą się w tej chwili, że „Legła dostała za swoje”, ale rozumieją, że UEFA wrzuciła nas wszystkich do jednego wora. Wszyscy zostaliśmy skompromitowani i obarczeni odpowiedzialnością zbiorową. Polski futbol znów został obciążony przykrym odium, choć zaczynał mieć się tak dobrze, dzięki grze Lewandowskiego, Glika, Krychowiaka i reszty w reprezentacji i klubach.

Żal mi samego siebie, bo wolałbym być zagadywany o wyższość Milika nad Higuainem. Tymczasem podczas niedawnych igrzysk paraolimpijskich w Rio przed dwa dni z rzędu musiałem wkręcać się od lingwistycznych debat zagranicznych dziennikarzy, czy polscy kibice wyzywali rywali od Żydów, czy tylko od k...?

Żal mi właścicieli Legii, którzy próbowali zapanować nad tłumem, rozsądnie się dogadać, wierzyli w politykę dialogu. Po raz kolejny zostali wystrychnięci na dudka przez ludzi uważających, że „klub to oni”. Niestety tak właśnie uznała również UEFA, nakładając na klub najsurowszą karę z możliwych. I nie chodzi o wysokość grzywny. O wiele gorsza od utraty przychodu z takiego meczu jest utrata wizerunku. Jej nie da się odzyskać zza biurka, dobrym transferem, umową sponsorską, jedną czy drugą trafną decyzją.

Właściciele zdają sobie z tego sprawę, świadczą o tym poważne słowa jednego z nich, Dariusza Mioduskiego, który przyznał sport.pl, że „problem nie leży w UEFA, ale w nas, wewnątrz klubu”. Nie ma tu uciekania od odpowiedzialności, wymyślanie #letfootballwin, co miało swój urok w przypadku wykluczenia z rozgrywek po sprawie dyskwalifikacji za trzyminutowy występ nieuprawnionego Bartosza Bereszyńskiego.

Ciekaw jestem, jaki będzie ciąg dalszy słów właściciela i jakie kroki podejmie zarząd Legii. Wiem jednak, że cokolwiek postanowi, jakiej polityki nie zacznie prowadzić – czy tylko brak hołubienia chuliganerii, czy aż zero tolerancji dla niej – wszystko to będzie za mało, bez przeorania świadomości trybun. Wierzących, że skoro „klub to my” to wolno nam wszystko – pogwałcić każde prawo, obrazić każdego. Dających przyzwolenie na łamanie przepisów i robienie dymu, nawet jeśli samemu się tego nie robi. Ulegających instynktom stadnym, bez względu na to, jak głupi okrzyk ktoś zainicjował.

I mam tu na myśli trybuny nie tylko Legii, ale i pozostałych stadionów w Polsce. Bo inaczej zmieniać się będą tylko nazwy zamykanych obiektów, skompromitowanych klubów, barwy rozgoryczonych kibiców, loga firm, które wycofają się lub nie wejdą w sponsoring, lóż, których nikt nie wykupi, nazwiska zawodników, którzy odmówią transferu do ekstraklasy. I na zawsze pozostaniemy w zatęchłym bagienku.
Blajpios
 
Posty: 3073
Dołączył(a): 2004-07-08, 9:54 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez robus1906 2016-09-30, 8:09 pm

pyla napisał(a):A kuzwa- sedziowie ?

Widzisz jakim jestes znawca ze nie masz żadnego argumentu ,mamy lidera a ty nie wierzysz w swój własny klub i piszesz ze ekstraklasa sie oddala
robus1906
 
Posty: 190
Dołączył(a): 2008-08-18, 5:34 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez pyla 2016-09-30, 9:48 pm

robus1906 napisał(a):
pyla napisał(a):A kuzwa- sedziowie ?

Widzisz jakim jestes znawca ze nie masz żadnego argumentu ,mamy lidera a ty nie wierzysz w swój własny klub i piszesz ze ekstraklasa sie oddala

Czytaj ze zrozumieniem.
pyla
 
Posty: 837
Dołączył(a): 2009-10-18, 4:10 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez GrubyPerez 2016-09-30, 10:36 pm

Ty , robus1906 , prowokatorze efekciarzu- być może uzurpatorze i wkrętaku, nie ogarniasz co pyla Ci pisze?

mamy owszem lidera, ale przewaga mogła by być i powinna być większa i wyraźniejsza!

Wojciechowski?? Marcin, no weź się zlituj...
Może jednak powinno być głosowanie wśród kibiców.
***[czy jesteś wrogiem czy przyjacielem - zawsze możesz na mnie liczyć. Nigdy o Tobie nie zapomnę***
Avatar użytkownika
GrubyPerez
 
Posty: 1430
Dołączył(a): 2007-06-13, 9:54 pm
Lokalizacja: Sielec

Re: Przegląd prasy

Postprzez dziejus 2016-10-01, 10:56 am

http://www.przegladsportowy.pl/pilka-no ... 1,721.html Zagłębie jawi się jako oaza spokoju ;-)
dziejus
 
Posty: 1507
Dołączył(a): 2004-08-30, 9:17 pm
Lokalizacja: SOSNOWIEC-Stary

Re: Przegląd prasy

Postprzez comitam 2016-10-01, 3:12 pm

jeszcze wyjdzie, że Mioduski opuści Legię i w rozliczeniu przejmie Zagłębie.
comitam
 
Posty: 412
Dołączył(a): 2013-09-07, 7:18 pm
Lokalizacja: Saint-Nazaire

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2016-10-01, 4:10 pm

Juz trzeba mu złożyć propozycje ale kto to zrobi ? Kumpel Leśnego ? :lol:
Tomcjo
 
Posty: 7202
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2016-10-03, 2:15 pm

Ciekawy wywiad z Tomkiem Nowakiem:
Tomasz NOWAK: Trenerowi Magierze powiedzieliśmy „Do zobaczenia”. W ekstraklasie

O tym, czy w Zagłębiu wciąż tęsknią za Magierą, kto tak naprawdę odpowiada tam teraz za wyniki, co się stało w meczu z Olimpią i najlepszej drugiej linii na zapleczu ekstraklasy rozmawiamy z Tomaszem Nowakiem.

FUTBOLFEJS.PL: Tydzień, w którym toczyły się rozmowy w sprawie odejścia Jacka Magiery, aż tak mocno się na was odbił?
TOMASZ NOWAK: Nie sądzę. Trener nie podjął decyzji z dnia na dzień. Gdy zaczęły pojawiać się spekulacje na ten temat i z godziny na godzinę było ich coraz więcej, byliśmy już chyba świadomi, że trener podejmie właśnie taką decyzję, że skorzysta z oferty Legii. Zresztą mało który by nie skorzystał. Myślę, że podskórnie byliśmy na to przygotowani.

Pytam, bo w pierwszych dwudziestu minutach spotkania z Olimpią można było odnieść wrażenie, że jesteście w rozsypce psychicznej i nie zdążyliście się po jego odejściu mentalnie poskładać.
Nie zgodzę się. Mecz z Olimpią przypominał ten z Podbeskidziem w Bielsku-Białej. Wyszliśmy na boisko, ledwie nie zaczęło, a już przegrywaliśmy. Różnica była taka, że tym razem straciliśmy na początku aż trzy gole. Za każdym razem zdołaliśmy się jednak podnieść i gonić wynik. Moim zdaniem trochę zostaliśmy skrzywdzeni, bo powinny być dla nas dwa rzuty karne. Mogły one odmienić sytuację na boisku, a w konsekwencji niepodyktowania jedenastki ja otrzymałem drugą żółtą kartkę i graliśmy w osłabieniu. Gdybyśmy do końca grali w pełnym składzie, myślę, że byśmy tego meczu nie przegrali.

Czyli po odejściu Magiery zespół się mentalnie nie posypał?
Myślę, że nie. Jesteśmy profesjonalistami i powinniśmy się na takie rzeczy umieć wyłączyć. To, co działo się w pierwszych minutach meczu z Olimpią, bardziej było spowodowane chyba tym, że po tak udanym starcie poczuliśmy się zbyt pewnie. Gdzieś w podświadomości panowało przekonanie, że nikt nie jest nam w stanie zrobić żadnej krzywdy. Mam nadzieję, że spotkanie z Olimpią będzie dla nas nauczką i takim zimnym prysznicem. Koncentracji nie można tracić nawet na moment, bo ta liga jest silna i bardzo wyrównana.

Słyszałem opinię, że po odejściu Jacka Magiery klimat w Zagłębiu nie jest już ten sam. Uleciało trochę powietrze, które niosło do sukcesów.
Trener na pewno był taką osobą, od której było czuć pewność siebie, zdecydowanie i to, że każdy wie, co ma robić i czego się od niego oczekuje. Natomiast to nie jest tak, że jedna osoba jest w stanie zrobić „coś”. Tak samo żaden piłkarz nie jest w stanie sam wygrać meczu. Pozostał cały sztab, który z trenerem pracował, więc dalej bazujemy na tym samym. Ten pierwszy tydzień po odejściu Jacka Magiery był takim zwariowanym tygodniem i można to poniekąd jakoś usprawiedliwiać. Chociaż ja jestem zdania, że profesjonaliści nie powinni zwalać winę na takie rzeczy, ale może taką wersję łatwiej przyjąć kibicom. Myślę jednak, że już i tak otrząsnęliśmy się po tej zmianie. Czuliśmy na pewno więź z trenerem i komunikacja między nami była bardzo zdrowa, co też było ważne, bo w naszej piłce nie zawsze idzie to ze sobą w parze.

Jarosław Araszkiewicz jest pierwszym trenerem, przy linii boiska stał i wspierał was w ostatnim meczu jednak Tomasz Łuczywek. Który z nich trzyma za stery, a także ustala skład?
To trzeba pytać trenerów, kto ustala skład, bo my jesteśmy tylko od wykonywania poleceń. Od decyzji personalnych jest sztab.

Ale treningi prowadzi Araszkiewicz czy Łuczywek?
Za trenera Jacka Magiery treningi prowadził Łuczywek. Więcej ćwiczył on, więcej rozmawiał. Jacek Magiera był bardziej na zasadzie menedżera, który chodzi, obserwuje i odzywa się tylko w tych najważniejszych momentach. Zresztą był bardzo spokojną i stonowaną osobą. Zanim coś powiedział, dwa razy to przemyślał i się zastanowił, w jaki sposób to powiedzieć. To był jego największy atut, że nie wybuchał i nie popadał ze skrajności w skrajność.

A ty latem długo zastanawiałeś się nad ofertą z Sosnowca?
Zainteresowanie Zagłębia pojawiło się już w końcówce poprzedniego sezonu, ale wtedy jeszcze o tym na poważnie nie myślałem, bo wiadomo, jaka była sytuacja w Górniku Łęczna. Każdy mecz graliśmy o życie. Wyraziłem jednak zainteresowanie, przekazałem informację swojemu menedżerowi. Gdzieś ta sprawa potem ucichła. Odżyła, jak byłem na wakacjach z rodziną. Dostałem kolejny sygnał, że Zagłębie jest poważnie zainteresowane i przedstawiło właśnie ofertę. Czekałem jeszcze na sygnał z Łęcznej, czy jest zainteresowana przedłużeniem ze mną kontraktu, ale że ten sygnał się nie pojawiał, to coraz poważniej rozmawialiśmy z Zagłębiem. Ostateczną decyzję podjąłem trzy dni przed podpisaniem kontraktu.

Miałeś inne propozycje z ekstraklasy albo z I ligi?
Było jakieś zainteresowanie, ale nic konkretnego. Zagłębie było bardzo zdeterminowane i konkretne. To w bardzo dużym stopniu przeważyło.

I co? Chyba nie żałujesz?
Nie, bo jak tylko tutaj przyjechałem i zobaczyłem cały ośrodek, bazę treningową i tak dalej, to już wiedziałem, że to będzie bardzo dobra decyzja. Choć tak naprawdę nikt się chyba do końca nie spodziewał, że to wszystko tak szybko się ułoży i tak dobrze wystartujemy. Szkoda tylko tego ostatniego meczu (3:5 u siebie z Olimpią – przyp. red.), bo trochę zaciera on obraz, na który pracowaliśmy od początku sezonu. Ale wracając do pytania – tak, na pewno była to bardzo trudna decyzja, bo na Lubelszczyźnie już się chyba zasiedziałem.

W samym Zagłębiu jako regionie już się odnajdujesz, po przyjeździe z bardziej spokojnej i cichej Lubelszczyzny?
Wszędzie jest ze mną rodzina, więc nie mam z tym problemu. Człowiek trochę już w ciągu kariery pozwiedzał, więc teraz dużo łatwiej po przeprowadzkach. W każdej szatni też jest ktoś, kogo się zna. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby rodzina się aklimatyzowała. Całe szczęście, że dzieci i żona nie miały tutaj z tym problemów, to mi ułatwiło sprawę.

Jak ocenisz swoje występy w nowym klubie?
Nienawidzę siebie oceniać. Nigdy się nie pochwalę. Jestem taką osobą, która zawsze patrzy na siebie bardzo krytycznie.

To za co najbardziej byś się skrytykował?
Strzelam za mało goli. Teraz mam na koncie dwa plus cztery asysty. Fajnie byłoby to zamienić, żeby były cztery gole i dwie asysty. Taką mam jednak naturę, że zawsze chcę tę piłkę dograć. Na trzy sytuacje raz uderzę, a dwa razy będę próbował podać koledze. Tak już mam i pewnie ciężko będzie to zmienić.

Asysta nie jest jednak złem ostatecznym.
Ha, ha… No tak, po niej meczów się nie przegrywa. Dla mnie drużyna zawsze była najważniejsza. Te moje indywidualne osiągnięcia mogą nic nie znaczyć, jeśli zespół będzie osiągał wyniki. Z wiekiem człowiek jeszcze bardziej to docenia.

Nie za łatwo przyszedł wam start w tym sezonie?
Bardzo dobrze wystartowaliśmy jako drużyna, to prawda. Na początku sezonu prawie nie traciliśmy bramek. To było naszą mocną stroną. Wiadomo, że siłę ofensywną mamy mocną, szczególnie biorąc pod uwagę poziom tej ligi. W każdym meczu stwarzamy mnóstwo sytuacji. Natomiast na początku było fajne to, że mało goli traciliśmy. Teraz w ostatnich meczach niestety zaczęliśmy tracić ich za dużo. To może być spowodowane tym, że te wyniki faktycznie były aż za dobre i każdy zaczynał myśleć tylko o ofensywie. Rację mają ci, którzy mówią, że trzeba zacząć od defensywy, od tego, żeby goli nie stracić, bo sytuacje strzeleckie i tak się pojawią.

Patrząc na to, jak rosną wam plecy w tabeli, ciężko będzie utrzymać pozycję lidera do wiosny?
Szczerze mówiąc, to ja nawet nie wiem, z kim zagramy za trzy kolejki. Patrzę i żyję z tygodnia na tydzień. Teraz jeszcze trafiła się pauza za kartki i w najbliższą sobotę nie będę mógł pomóc na boisku kolegom. Ale najlepiej patrzeć blisko i mam nadzieję, że tak będziemy funkcjonować przez cały czas. Nie jest dobrze wybiegać zbyt daleko w przyszłość. Na to, co będzie za jakiś tam czas, wpływu jeszcze nie mamy. Mamy wpływ na to, co jest teraz.

Sebastian Dudek, Łukasz Matusiak i ty – wasze trio uważane jest za najlepszą drugą linię w pierwszej lidze.
Każdy z nas ma inne atuty i to jest fajne. Łukasz jest taką szóstką, która nas asekuruje, ale też potrafi się włączyć do akcji ofensywnej i zrobić coś nieoczekiwanego dla wszystkich i to jest jego atut. Sebastian jest doświadczonym zawodnikiem i niezwykle ważnym ogniwem w naszej drużynie. Każdy z nas ma inne inne cechy, dzięki czemu to wszystko fajnie się komponuje.

Z kim przyjdzie wam powalczyć o awans, kto będzie najtrudniejszym rywalem?
Sądzę, że na pewno Podbeskidzie. Ale w tym sezonie takich kandydatów może być sporo. Nie ma takiego jednego pewnego. My też nie mamy jakiegoś ciśnienia i presji, żeby ten awans wywalczyć. Żyjemy z tygodnia na tydzień i nikt nie mówi, że musimy awansować. To też może być atutem. A jeżeli uda się utrzymać pozycję lidera, to zapowiada się trudna wiosna.

Swego czasu powiedziałeś, że wychodząc na boisko, mówicie sobie, że tylko wy sami możecie sobie odebrać zwycięstwo. W kontekście awansu patrzycie tak samo?
Nie wiem. Myślę natomiast, wracając jeszcze na chwilę do meczu z Olimpią, że w naszych głowach mogła zalęgnąć się taka myśl, że jesteśmy już bardzo mocni i już coś osiągnęliśmy. A przecież tak naprawdę nic jeszcze nie osiągnęliśmy. Po kolejnych porażkach nikt przecież nie będzie pamiętał, że zaczęliśmy sezon od zwycięstw. Choć wciąż uważam, że jeżeli sami będziemy trzymać dyscyplinę taktyczną i taką szatnię, jaka jest, to będziemy w stanie wygrać z każdym. To będzie nasz największy problem, żeby to wszystko utrzymać – od pierwszego do ostatniego spotkania.

Jacek Magiera na pożegnalnej kolacji wspomniał, że za rok i tak się wszyscy razem zobaczycie… w ekstraklasie?
Można było się pożegnać cytatem „do zobaczenia”. Wiadomo, że każdy z nas chciałby być w tej ekstraklasie, zwłaszcza kiedy ta drużyna jest naprawdę fajna. Fajnie byłoby, gdyby trener przyjechał tu z Legią, a my wybralibyśmy się do niego na Łazienkowską. Ktoś, kto posmakował ekstraklasy, wie, że różnica jest kolosalna, jeśli chodzi o organizację meczów czy telewizję. Sama otoczka jest zupełnie inna.

A jak duża jest różnica między ekstraklasą a I ligą pod względem sportowym?
Ekstraklasa nie wybacza tylu błędów co I liga.

Rozmawiał Przemysław Rączka
http://futbolfejs.pl/i-liga/tomasz-nowa ... traklasie/
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez dziejus 2016-10-03, 4:40 pm

http://katowice.wyborcza.pl/katowice/1, ... iotra.html A tu Prezes.Z dużej litery.Szacun. :lol:
dziejus
 
Posty: 1507
Dołączył(a): 2004-08-30, 9:17 pm
Lokalizacja: SOSNOWIEC-Stary

Re: Przegląd prasy

Postprzez Adam1906 2016-10-04, 4:59 pm

To ostatni taki sezon ekstraklasy? Za rok zagra w niej osiemnaście drużyn? Lech Poznań jest 'za'

- Ten sezon powinien być ostatni w formule ESA 37 (podział punktów po 30 kolejkach i dodatkowe 7 meczów w grupie mistrzowskiej oraz spadkowej). Lech Poznań będzie zwolennikiem osiemnastozespołowej ligi - zdradził prezes Lecha Poznań Karol Klimczak.


Szef Kolejorza został w ubiegłym tygodniu wiceprzewodniczącym rady nadzorczej spółki Ekstraklasa, która prowadzi rozgrywki najwyższej ligi piłkarskiej w Polsce. Między innymi o tej roli Karol Klimczak opowiadał w poniedziałek podczas programu "Sportowa Arena" na antenie Radia Merkury.

- W imieniu Lecha Poznań mogę powiedzieć, że ten sezon powinien być ostatni w formuje ESA 37 - powiedział. Chodzi o obowiązujący już trzeci rok system, w którym zespoły rozgrywają najpierw trzydzieści meczów sezonu zasadniczego, a następnie następuje podział na grupę mistrzowską i spadkową. W nich drużyny rywalizują o czołowe miejsca w górnej połówce, a w dolnej - o uniknięcie degradacji. Obowiązuje też podział punktów przez fazą finałową.

Jak mówił Karol Klimczak, do pożegnania się z taką formułą konieczna jest zgoda całej Ekstraklasy. - Wydaje się, że to nastąpi, bo zdecydowana większość, albo nawet wszyscy, chcą zakończyć ESA 37 - przyznał przedstawiciel Kolejorza we władzach spółki.

Co dalej? - To, czy od nowego sezonu liga będzie liczyła osiemnaście drużyn, będzie wymagało dyskusji. Lech Poznań będzie w niej zwolennikiem ligi osiemnastozespołowej - stwierdził prezes Kolejorza (...)

http://m.poznan.sport.pl/sport-poznan/1 ... T_1Zdjecie
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 7101
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2016-10-04, 5:27 pm

Czyli wiecej gownianych klubów w ekstraklasie . Kogo interesują Termaliki Płocki Łeczne itp . Ja bym zmniejszył do 12 . Nie widze żadnego powodu do zwiększania . Masakra . Mam nadzieje ze przynajmnie cztery beda spadać zeby była duża rotacja bo juz w obecnej lidze ze cztery drużyny sa do opuszczenia bo sa słabsze od pierwszoligowcow .
Tomcjo
 
Posty: 7202
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez Adam1906 2016-10-04, 5:34 pm

Najpiękniejszy gol września w 1 lidze: Dudek, a może Matusiak? Wybierajcie!

Wracamy z naszą comiesięczną sondą. Najpiękniejszą bramką sierpnia wybraliście kapitalne trafienie z daleka Sebastiana Boneckiego (Chrobry Głogów). Kto zgarnie tytuł tym razem? Kandydatów jak zwykle sześciu. Głosujcie!

Dokonaliśmy za was wstępnej selekcji, w efekcie której na naszą listę najpiękniejszych trafień września trafili:

1. Karol Angielski (Olimpia Grudziądz)
2. Michał Bajdur (Pogoń Siedlce)
3. Sebastian Dudek (Zagłębie Sosnowiec)
4. Tomasz Foszmańczyk (GKS Katowice)
5. Łukasz Matusiak (Zagłębie Sosnowiec)
6. Konrad Wrzesiński (Pogoń Siedlce).

Nie zabrakło dryblingów, strzałów z daleka, sztuczek technicznych, ani... wielkich nazwisk! Kto według was zdobył ładniejszą bramkę: Sebastian Dudek, a może Łukasz Matusiak?

Decydujcie!

Wszystkie gole obejrzysz w załączonym materiale wideo.

http://www.polsatsport.pl/wiadomosc/201 ... bierajcie/

No to głosujemy ;-)
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 7101
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra

Re: Przegląd prasy

Postprzez Adam1906 2016-10-05, 6:19 am

Głosujcie głosujcie! Bramka Sebastiana Dudka już przesunęła się na 1. miejsce! :)
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 7101
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2016-10-12, 5:33 pm

Wisła Kraków znalazła sponsora . Zrobiła to bardzo szybko po zmianie właściciela .

http://m.krakow.sport.pl/sport-krakow/1 ... #SportLink

Część pieniędzy dla Wisły będzie zagwarantowana, reszta zależy od aktywności kibiców. Jeśli będą korzystać z programu lojalnościowego firmy, klub będzie otrzymywać do 1 procenta wartości zakupów dokonanych u partnerów Lyoness. Jaka będzie kwota gwarantowana - nie wiadomo. "Dziennik Polski" kilka dni temu informował o 1,4 mln złotych.

- Ta kwota jest nieprawdziwa - mówi Sarapata. I dodaje, że nie może zdradzić właściwej, bo objęta jest tajemnicą.

Wisła to czwarty polski klub, z którym będzie współpracować Lyoness. Wcześniej firma podpisała podobne umowy z Legią Warszawa, Lechem Poznań i Lechią Gdańsk. Sponsoruje też kluby piłkarskie i hokejowe w Austrii, Czechach czy Słowacji, jest też partnerem serii wyścigów MotoGP.

- Kluczem byli kibice. Wyniki sportowe też są istotne, ale to oni stanowią o sile klubu. Już wcześniej podchodziliśmy do Wisły, teraz zgłosił się do nas nowy zarząd i podjęliśmy współpracę - podkreśla Ziemowit Deptuła z Lyoness .


No cóż kluczem byli kibice .
Tomcjo
 
Posty: 7202
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Piłka nożna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników