W wątku odnoszącym się do najbliższego meczu (z Elaną) wypowiedź zakończyłem tak:
Blajpios napisał(a):Kontynuacja zaś protestu teraz - to jak pisałem wczoraj, sprawa potrzebująca dużej rozwagi, powstrzymania się od wybuchów. Trzeba nie dać się sprowokować - i trzeba tak przemyśleć kroki, by nie tylko odpowiadać na kolejne kuksańce, ale nawet wyprzedzać sytuację. To samo odnosi się do najbliższego meczu z Elaną - jak i prawdopodobnie do następnych...
Myślę, że to dobre z kolei na początek wypowiedzi tutaj, w wątku o szerszej perspektywie.
Dalej więc najpiszę - w dalszej perspektywie, to należy, jak pisałem, działać próbując zacząć wyprzedzać poczynania a nie tylko z oburzeniem odpowiadać. Do tego - chyba bardzo dobrym będzie założyć, że naprawdopodobniej, to zakaz w drodze "łaski" zostanie cofnięty jeszcze w tym sezonie jedynie wtedy, gdy Zagłębie już straci szanse na awans. Dlatego na przykład - akcję należałoby tak planować, by karykaturalność takiej postawy była krzycząca już dużo wcześniej.
Dołączam się do głosów przestrzegających przed wyciąganiem w ramach tych protestów: za daleko idących wniosków o partiach politycznych i co do głosowań w najbliższych wyborach - choć one na pewno są jakoś zasadne. Sprawa ta nie może jednak zdominować dyskusji. Tu bowiem - chodzi o coś innego, o traktowanie całej społeczności a nie tych, co jakieś partie reprezentują.
Akcja jednak przede wszystkim w sprawie klubu, sprawiedliwości w traktowaniu klubu - absolutnie nie powinna być na pierwszym miejscu polityczna, to jedynie tło.
Dalej, jak już pisałem chyba wczoraj. Należy też założyć, że jest możliwe, że awansu nie będzie. Warto zapamiętać, że to mogło być celową akcją przeciw - np. klubowi, nie koniecznie regionowi. Albo - przeciw regionowi. Nie jest to jednak pewne. Na pewno jednak - może być opatrznościowe, jeżeli nawet w sytuacji braku awansu, sytuacja posłuży zjednoczeniu. Znając tu dotychczasowe reakcje - to należało się spodziewać bluzgów i "krzyków na rzecz psychicznego linczu", gdyby nie awansowało Zagłębie. Dalej można tego się obawiać w wypadku braku awansu... Mimo wszystko jednak: wytworzona obecnie sytuacja daje szanse, że uda się gorącym głowom tę trudność przeskoczyć i nawet przy braku awansu: nie rozbijać się między sobą nadal - tylko raczej zjednoczyć, w wyniku jedności już zaistniałej, płynącej z obecnych akcji. Tak samo - jest nadzieja, że te profity akcji będą mogły trwać - i w wypadku awansu.
Wszystko jednak zależy od mądrości działających!!! Pewnie przeciwnicy Zagłębia właśnie nie chcieli czegoś takiego, skoro nierówno traktują Zagłębie i inne kluby...
Toteż właśnie rozwój Zagłębia, Stowarzyszenia Kibiców, realizmu oczekiwań od władz Klubu, zrozumienia przez władze własnych błędów i naprawa ich: będą najlepszą "zemstą" za te ciosy, jakie przeciwnicy zamierzyli!!!
Jak napisałem jednak - do tego trzeba jednak pewnej mądrości działania...
PS. Jeżeli ktoś zaś chce, jako "zobrazowanie" coś o znaczeniu Zagłębia w wymiarach partii politycznych przemyśleć - to może warto rozważyć trochę takich "drobiazgów", jak piszę poniżej... Tym bardziej, że chyba trudno cokolwiek powiedzieć pewnego na temat partii w powiązaniu z kwestią Zagłębia. Wydaje się, że jako Zagłębie najsilniej i tak jest ono widoczne w regionalnych realiach PiSu, bo przynajmiej te nazwy typu "Zagłębiowski" zdają się nie budzić tam oburzenia. W pozostałych partiach - chyba jednak nie brzmi Zagłębie dobrze... Dlatego, choćby zarzucając politykom, że zapomnieli o regionie, trzeba jednak pamiętać o realiach. Realiach takich - że np wydaje się, że K. Górski dzielnie walczył we wtorek i środę, bo jest to po prostu zręczny gracz. Dopóki więc była szansa zapunktować w Sosnowcu, że walczy w kibicowskiej sprawie - to jeździł na rozmowy, w telewizji mecz "załatwił", jak za "dawnych dobrych lat". Bo... w Sosnowcu zapamiątają - a szanse były, że Ślązacy pozwolą! Śląski SLD potrzebował bowiem dwa dni temu zapunktować przy sprawie Napieralskiego. Można podejrzewać, że obecnie nie mają interesu - i p. Górski wie, że nie ma co nawet próbować. Dziś nigdzie nie rozmawiał. Dobrze bowiem wie, że ma prawo coś w rejonie mówić - póki pozostaje realizatorem polityki "u nas na Śląsku w Sosnowcu"? Jak zaś na tym tle wygląda PO?Nawet dzielnie pojechali dzisiaj walczyć. I co? Mieli szanse? A jakie mogą mieć szanse, jak nigdy się z nimi nie liczono? Liczą się z J. Buzkiem, który podpisał projekt likwidacji Zagłębia. O Zagłębiu - to mogą tak jak mówił Górski, "mówić tak tylko dla nas, do środka. Bo w skali ogólnej - to Śląsk". Pamiętam jakiś czas temu na zagłębiowskich portalach robili propagandę, jak to Sen. Szaleniec walczył o Zagłębie! Domagał się zmian w budżecie na rzecz naszej Zagłębiowskiej sprawy! Sprawdziłem stenogram i jak zapytałem na portalu o konkrety - to nie było odpowiedzi. Jedyne bowiem wspomnienie Zagłębia w jego przemówieniu jakie znalazłem, to było bodaj (nie pamiątam dokładnie) - przypomnienie badań, jak to zagłębiowskie fabryki psują powietrze; natomiast zmiany w budżecie domagał się, owszem: to znaczy, że należy dać dotacje na rzecz Uniwersytetu Śląskiego, bo on nie może być przez te szkody poszkodowany, więc trzeba ratować budynek Wydziału Geografii... Także więc ludzie z Zagłębiowskiego PO pozycję mają w regionie podobną do tych z SLD (z tym, że ci ostatni, przynajmniej mają prawo być mocni w samorządzie, są tacy - i liczą się więc z nimi w centrali ciut więcej) Podobnie raczej i w innych partiach. Jak to ktoś tu słuznie pisał - prawica w ogóle nie wykształciła siły. Ogólnie bowiem - bo tak jest postrzegany w Polsce folklorystyczny region, który jest częścią Śląska i trzeba to przeprowadzić, co trochę potrwa.
Powyższe więc - trzeba mieć na uwadze przy takich akcjach także.
Z tego wynika, że trzeba zadbać choćby o ślady powodzenia, jakie można ledwo, ledwo znaleźć... Nawet więc, jeżeli nie doszło przy tej sprawie protestu obecnego do porozumienia i wykorzystania jakichś choćby luźnych powiązań w rozumieniu Wielkiego Zagłębia np. z pochodzącym z Jaworzna Marszałkiem Województwa, czy z Wicewojewodą - to należy zadbać, by nie pogarszać sytuacji na tych liniach.