Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
emdżej napisał(a):Kolejny, który się do wszystkiego musi przyczepić. Janicki faktycznie skręcił kostkę, źle stanął opadając na ziemię przy wyskoku. Boisko było naprawdę nierówne i nie jest trudno na takim o skręcenie kostki. Wyraźnie utykał idąc do autokaru, a także przesiadając się z jednego busa do drugiego. No chyba, że robił to złośliwie...
Przemek26 napisał(a):emdżej napisał(a):Kolejny, który się do wszystkiego musi przyczepić. Janicki faktycznie skręcił kostkę, źle stanął opadając na ziemię przy wyskoku. Boisko było naprawdę nierówne i nie jest trudno na takim o skręcenie kostki. Wyraźnie utykał idąc do autokaru, a także przesiadając się z jednego busa do drugiego. No chyba, że robił to złośliwie...
Nie że nastepny który się czepia, ale zauważ Przyszedł i ciagle kontuzjowany.Wolałbym go zdrowego w formie ,żeby Zuban miał z kim walczyc o miejsce w składzie. Pożytek dla całej drużyny.Ale to nie o tym temat. Polonia jest doogrania, my rośniemy w siłę, efektowne zwycięstwo ze Śląskiem,ale Śląsk sami widzimy :( nie ten sam . Więc replay minionego weekendu i będzie dobrze.
emdżej napisał(a):Kolejny, który się do wszystkiego musi przyczepić. Janicki faktycznie skręcił kostkę, źle stanął opadając na ziemię przy wyskoku. Boisko było naprawdę nierówne i nie jest trudno na takim o skręcenie kostki. Wyraźnie utykał idąc do autokaru, a także przesiadając się z jednego busa do drugiego. No chyba, że robił to złośliwie...
Diouf39 napisał(a):Fajny weekend się zapowiada:
Hokej w piątek pewnie do przodu
W sobotę Charon gra w Bielsku kolejkę ligową o 10:30 i jedziemy po pewne 3 pkt
Zagłebie - Polonia 3:1
Ale musimy zagrac tak, jak to zawsze "Piotrek" Dworczyk mówi ... na maxa mają gryżc ziemię.
Ader napisał(a):Już powoli zaczyna się walka o awans , jedni uciekają drudzy gonią . My narazie jesteśmy pierwszymi i drugimi. Mam nadzieję , że w następnych meczach się przekonam , że piłkarze walczą o awans bo jak narazie widze , że grają dla zabawy. Wynik nieważny moze być nawet 11-5 bylebyśmy wygrali.
Tadeusz Wisniewski napisał(a):Mecz Zaglebie - Polonia Warszawa to jest wielka tradycja w rozgrywkach
ligowych, jednak nie pamietam kiedy ( w ktorym roku) ostatnio gralo
Zaglebie z Polonia mecz o punkty ligowe.
dardaw napisał(a):Tadeusz Wisniewski napisał(a):Mecz Zaglebie - Polonia Warszawa to jest wielka tradycja w rozgrywkach
ligowych, jednak nie pamietam kiedy ( w ktorym roku) ostatnio gralo
Zaglebie z Polonia mecz o punkty ligowe.
Tadeusz, o jakiej Ty wielkiej tradycji piszesz ??? NIE MA żADNEJ TRADYCJI !!
Jak mi się wydaje w ciągu ostatnich 50 lat nie spotkalismy się z Polonią wcale,a jesli się mylę to były w tym czasie miedzy nami max 2 mecze.
(...) Po raz pierwszy (oficjalnie) nasze drużyny spotkały się w II lidze w 1953 r. Następny rok mocno zapisał się w kronikach obu drużyn. O ile jednak dla nas był to rok historycznego awansu do ekstraklasy, to dla Polonii był to początek wieloletniej tułaczki po niższych ligach.
Paradoksem w spotkaniach obu drużyn jest to, że nigdy nie spotkały się w zmaganiach pierwszoligowych, a jedynie na drugoligowej płaszczyźnie. Mecz rozegrany w Sosnowcu 21 listopada 1954 r. przy alei Mireckiego miał dla obu drużyn niebagatelne znaczenie. Porażka mogła pozbawić Stal Sosnowiec awansu do I ligi, a Polonia Warszawa mogła w przypadku zwycięstwa uratować się od spadku. Nawet remis mógł uratować Czarne Koszule przed spadkiem. Także remis mógł awansować Zagłębie.
Mecz w Sosnowcu rozpoczął się w samo południe w pięknej, bajkowej, śnieżnej scenerii. Już pierwsza akcja Uznańskiego i Pocwy w 2. minucie mogła przynieść nam prowadzenie. Tymczasem 3 minuty później nieporozumienie pomiędzy Jochemczykiem i Musiałem wykorzystał Szularz, i Dziurowicz musiał wyciągać piłkę z siatki. 3 minuty później składna akcja Majewskiego i Uznańskiego zakończona podaniem do Pocwy, przyniosła wyrównanie po strzale tego ostatniego. Gra się trochę uspokoiła, ale nie uspokoił się doping 20-tysiecznej widowni. W 41. minucie Uznański zdobył prowadzenie, a na minutę przed przerwą Krężel z bardzo ostrego kąta zdobył trzecią bramkę. W II połowie, panujące już niepodzielnie na boisko Zagłębie nie dało żadnych szans polonistom. Efektem tej miażdżącej przewagi było zdobycie czterech kolejnych bramek i mecz zakończył się wynikiem 7:1 dla naszej drużyny.
17 marca 1957 r. w Warszawie na Konwiktorskiej pokonaliśmy III-ligowe Czarne Koszule w 1/8 Pucharu Polski 1:0, a bramkę zdobył Uznański.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników