Górnik - Zagłębie II 2-1
Po tym co zobaczyłem w Łazach podczas meczu pucharowego liczyłem na więcej w sobotniej konfrontacji. Niestety chłopaki nie sprostali oczekiwaniom. Czyżby zjadła ich trema? Piłka zupełnie się nie kleiła a celność podań lepiej przemilczeć. Jedynymi zawodnikami którzy coś pokazali byli mimo puszczonych bramek Iwiński - gdyby nie on wynik mógł być jeszcze tragiczniejszy. Dobrze spisywał się też Rosół, który szarpał ile mógł. Groźnie też strzelał z rzutów wolnych.
Z dobrej strony pokazał się jeszcze młody Semper. Szukał gry, kilkakrotnie wychodził na dobrą pozycję, potrafił się też urwać obrońcom. Niestety koledzy nie widzieli go w tym meczu. A szkoda.
Z pozostałych zawodników na malutkie plusy zasłużyli jeszcze rezerwowy Kardaszewski oraz w końcówce obudził się Studziński. Reszta zagrała poniżej normy.