przez Blajpios 2005-07-13, 7:10 pm
- i to nawet, jeżeli skończy się sprawa tylko na rozmowach z klubem portugalskim, bardzo się cieszę (choćby dlatego, że wtedy oznaczałoby to pewną roztropność postępowania i sukcesywnego budowania kariery przez zawodnika, który ongiś podchodził ostrożnie - w duchu zresztą wierności Zagłębiu - do transferu do Poloni W, co nie przeszkadzało potem niektórym i tak "wieszać psy" na nim).
Cieszę się więc, tak jak napisałem - bo po pierwsze może to być znak, że jednak wciąż rozsądnie chce iść do przodu.
Dwa - dlatego się cieszę, że może to jednak da niektórym do myślenia, że pora dojrzeć klasą choćby ponad prowincjonalny poziom okręgówki i przestać reagować "byle w kupie" i "obrzydzając sobie wszystko", "kasując jakąkolwiek szansę na wzrost". Moim zdaniem nieraz - niestety - było to widoczne tutaj. Jak krzyknie "przywódca" (przy wodce?): to zaraz wszyscy podejmujący to negatywne hasło krzykliwie to demonstrują i tylko w tę jedną dudkę dmuchają, aż do "stłamszenia" możliwości głosu innego. Byle pójść za emocjami, w których grają kompleksy. Kompleksy, niestety - także leczone w taki sam sposób.
Choćby z ostatniej rundy - ile pokrzykiwania i utwierdzania się, że "Drzymont cienias": choćby i wtedy, gdy równolegle kibice w Wodzisławiu pisali, że to najlepszy zimowy transfer i manifestowali swe szczęście z powodu ważnej bramki Drzymonta strzelonej Polonii. I tak wciąż, byle zakrzyczeć. W moim odbiorze - tak było chyba nawet dlatego, że właśnie zapanowało takie emocjonalne hasło podsumowujące go i ono obowiązywało. Zupełnie w stylu "stop kapela, szwagra biją" (trzeba więc reagować) - "grać kapela, szwagier bije" (więc trzeba nie reagować a nawet zakrzyczeć tę bitkę: zupełnie niezależnie od tego, gdzie racja).
Niestety, za często tak bywało moim zdaniem na tym forum. Nie mówiąc, że parę razy co najmniej spowodowało to efekt wycofania się ludzi o zupełnie sensownych głosach, łącznie z pewną "zmianą frontu wypowiedzi" z ich strony.
No i - nadal się cieszę z tych rozmów, bo jest niedobrze, gdy sami też ludzie sobie szkodzą, pozwalając na taki "wylew podświadomości" i pozostając w tych swoich emocjach: tak więc może przy tej okazji i to przemyślą.
Tym bardziej, że przecież to i "zagłębiowskiej dumie szkodzi", taka postawa: albo utrwalając kompleksy, albo ośmieszając tę dumę, gdy staje się w takim wydaniu "przechwałkowa bez podstaw".
Bo przecież - w czym sobie pomagamy, obśmiewając choćby tych kilku, którzy ponad poziom własnego podwórka wyrośli? Jak podnosimy obraz Zagłębia wśród innych, jako realnie wielkiego?
Tak więc, raz jeszcze: nawet z samych rozmów M. Drzymonta z Portugalczykami się cieszę w tej sytuacji, choć wolałbym, by doprowadziły one do skutku a tenże by stał się początkiem dobrego etapu kariery międzynarodowej, czego Mu życzę.