Zacznę od tego, że nie pisałem aby zerwać zgodę z Legią, ba napisałem, że kibicuje jej, ale nie kibicom. Niestety tam kibice dostają zakazy stadionowe i ciekawe gdzie ci nieporządani ludzie będą teraz jeździli?? Tak. Do Sosnowca, na stadion, na którym nie ma żadnych zabezpieczeń, wejdzie kto chce i będzie robił syf, a wy przyjmiecie ich jak swioch braci, tyle tylko, że ja nie zapomnę meczu z Jagiellonią i tego co kibice Legii po nim pokazali. Dodatkowo zawsze będą tam gdzie Zagłębie czyli na wyjazdach i tam będą reprezentowali również mnie robiąc co chcą i w dupie mając dobre imię klubu i jego kibiców. Po Wilnie zaczęły się chwile do przemyśleń - do tamtej pory tak jak pisałem byłem dumny widząc na Legii i na europejskich arenach flagi Zagłębia. Owszem zgoda też zaczęła się tak jak powinna i wszystko byłoby ok, gdyby nie właśnie Wilno i ostatnie wydarzenie (czyt. kibice vs kibice vs ITI) ale również całokształt (rozpierdalanie Sosnowca niejednokrotnie).
Niepodoba mi sie postawa kibiców z trybuny 'Torwar', poobrażali się na właściciela, który jasno daje im do zrozumienia, że Legia to nie tylko oni ale też on, Miklas i członkowie zarządu, konserwator, spiker, trener, zawodnicy, grupy młodziezowe i juniorzy i wiele więcej osób. ITI zaczęło budować profesjonalny klub i tego nie zmieni 1000 kibiców. Nie rozumiem też dlaczego dla tych kibiców ważniejsze są powiedzmy: race niż gra Legii w Lidze Mistrzów. To jest przecież conajmniej dziwne. Przede wszystkim jednak nie chodzi mi o race i właścicieli ale o to co na stadionach sie dzieje a na Legii to już za ostro. O ludzi, ktorzy napierdalają innych ludzi bo oni chcą obejrzeć mecz a nie stać i krzyczeć. Kibice zatracili sens tego co jest najważniejsze - sport, rywalizacja, wygrana swojej drużyny, jest tak najebać się podrzeć się, wzbudzić w sobie agresję a poźniej znów się najebac i coś rozjebać (czyt. sezon 2005-2006 Mistrzostwo Polski).
Tego nie chcę juz widziec nigdy na stadionach (!) - nawet kosztem robienia opraw i zakazów stadionowych dla najbardziej wpływowych agresorów. Nie ukrywajmy też, że u nas też jest nie ciekawie. Właśnie Arek W przypomniał mi mecz z Jagą i twoja postawę WOJTEK w stosunku do jednego z kibiców, któremu stanąłęś dupą do twarzy, gdy on zwrócił ci uwagę zaraz przy tobie było dwóch gości i już go byłeś gotowy sprać. Trzeba w końcu zapamiętać, że nie tylko fanatycy kibicują, chociaż ja też nie szczędze gardła na meczach ale szanuję tych co nie drą sie w niebogłosy, ponieważ płacą za bilety, kupuja klubowe gadżety i zabierają rodziny na mecz i to oni/my wnosimy równie dużo do klubu jak inni - krzyczący. Czas skończyc z tym bezprawiem na stadionach. Ktos ostatnio powidział mądre słowa: "Przecież człowiek wchodzący na stadion nie robi się chuliganem tylko na te dwie godziny, on poprostu jest chuliganem". Napisane zostało również, że robi się totalny komercjalizm na stadionach jak w Anglii, daj nam Boże takie warunki i klimat na meczu jaki jest na Anfield czy Old Trafford. Jest kultura i jest super doping - ręcze, że najlepszy na świecie. Bez rac, bez mega opraw. Teraz pomysł: skoro i tak race są zakazane może warto zastanowić się nad alternatywą dla rac. Np.: confeti w barwach klubowych wyrzucane przez kibiców na szerokości całej trybuny, bębny, flagi, sektorówki itp. mamy to, nie uważam, że bez rac będzie kapa - trochę inwencji. Kultura, jak będzie kultura bez wyzwisk to i dzieci i każdy starszy kibic będzie chciał chociaż pod nosem śpiewać. Bez kultury daleko nie zajdziemy. Trzeba pamiętać, że zarówno Cracovia, Korona jak i Legia (czyt. właściciele) zaczynają robic porządek z chuliganami i oni (chuligani) jej nie wygrają - to jest pewne. I jeszcze coś odnośnie Legii i hasła: "Nie ma Żylety bez Starucha". Staruch dostał zakaz stadionowy bo jest głupi i wypowiadał się na łamach klubowej gazety o członkach zarządu - nie dziwcie się, że na stadion już nie wejdzie.
Ach i jeszcze to, że Walter zarabia na Legii. Hohoho, przecież to jest jedyna inwestycja Waltera, która nie przynosi zysków tylko straty (mimo 9mln € zarobku na sprzedaży piłkarzy). Jedankże dla mnie najważniejsze jest Zagłębie. Też ktoś mi odpisał, że jakmi sie nie podoba to, że kibice Zagłębia śpiewają jak przegrywamy 5:0 "Legia jest Mistrzem Polski", to żeby nie śpiewał. Tyle tylko, że jak nie będę śpiewał to i tak będzie słychać to czego nie chcę by było słychać.
Dobra, koniec pisania o Legii, zdaje sobie sprawę z tego, że decyzja zależy do "Starej Wiary". I bez przesady z tym jebaniem moich poglądów, bo dla mnie poglądy innych tu osób są śmieszne ale mimo tego szanuje je i staram się nie ingerować w czyjeś zdanie.
Pzdr