Trudno cokolwiek napisać tytułem wstępu, bo wszyscy wiedzą jak obecnie jest w Zagłębiu.
Jak widać nazwiska takie jak :
- Wierzchowski (teraz akurat nie grał, ale...)
- Hošić (który mimo walki i serca gra coraz słabiej...)
- Treściński (nasz wielki krzykacz, który jednak popełnia coraz więcej błędów...)
- Berensztajn (kreowany na "przywódce i króla" środka pola...)
- Pach (miewa przebłyski jak np. pamiętny wolny w meczu z Miedzią...)
- Lachowski (mimo absencji związanej z "zagłębiowską aferą korupcyjną" jego poczynania boiskowe w poprzednich kolejkach były po prostu słabe...)
- Piątkowski (z papierami na grę, ale bez formy...)
- Tyc ( wielkie nieporozumienie , gość bez żadnych umiejętności piłkarskich wystarczających nawet na 4 ligę, co brutalnie pokazał mecz z Jeziorakiem Iława...)
- Zubanović (ciężko cokolwiek napisać, dno...)
niestety nie są wystarczające, aby włączyć się do walki o awans (który już powoli staje się "mission impossible"). Jak wiadomo nazwiska nie grają, ale przecież mając taki skład personalny trzeba coś prezentować! A tutaj... no cóż...
Tyc, Berensztajn, Wierzchowski czy Zubanović powinni mieć zakaz zakładania trykotu z logiem Zagłębia Sosnowiec. Przecież to jest znana marka, klub z 100-letnią tradycją, posiadający tłumy kibiców, którzy zdzierają sobie gardło, aby zamazać plamę którą niestety robią piłkarze, a nie wiejski klubik przy stodole! Dodatkowo przecież są pieniądze, są warunki, jest ciekawe zaplecze juniorów. Czego trzeba więcej? Ano wykonawców, którzy wreszcie zrozumieją, że po boisku się biega, a nie chodzi. I przede wszystkim walki kibice wymagają od graczy! Walki, nieodpuszczania, walczenia na każdym metrze boiska! Bo przegraną po walce jeszcze można znieść. Za to właśnie po końcowym gwizdku sędziego kopacze dostają brawa.
Wg. mnie Skrzypek i Chwalibogowski to właśnie przykłady takich walczaków. Kiedyś grał tak również Lachowski, jednak teraz ewidentnie widać jego braki w przygotowaniu do sezonu. Bez przyjęcia, bez strzału, bez motoryki. Co ciekawe już kilka piłek "Lachy" zasiliło zaplecze juniorów i trampkarzy, bo po treningach 1-szej kadry często można znaleźć w krzakach futbolówki z numerem "5". :D
Ciekaw jestem co pokazaliby w takim meczu juniorzy jak Marek, Mazur, Smarzyński czy Szatan. Na pewno umiejętnościami nie odstają tak bardzo od reszty zespołu, a ambicją i wolą walki Smarzyński i Szatan na głowę pobijają "gwiazdora" TADZIA TYCA i Bośniaka Zubanović'a.
Martwią mnie tylko wypowiedzi "trenera" Białka :
"Wygrał zespół, który potrafił stworzyć sytuacje i je wykorzystać. My zaczęliśmy bardzo dobrze, a wraz z upływem czasu, szczególnie po bezsensownym faulu w polu karnym i stracie bramki z rzutu karnego, powróciła jakaś choroba, wielka nerwowość wkradła się w szeregi zespołu."
(...)
- Widać tutaj złe przygotowanie do sezonu. Poza tym "jakaś choroba" to zwykła niemoc i brak pomysłu na grę trenera, który odpowiada za umotywowanie i ustawienie zespołu.
(...)
"Nie było zawodnika, który potrafiłby to jakoś ułożyć i wprowadzić spokój.
(...)
- A Berensztajn? Przecież to miał być wielki przywódca! Tak doświadczony i ograny pomocnik nie potrafił wprowadzić spokoju przy prowadzeniu 2:1 ze słabiutką Kmitą Zabierzów? No to ktoś tu chyba popełnił błąd zatrudniając i płacąc sporą kasę takiemu gościowi!
(...)
"Drużyna Kmity nie pozwoliła nam stworzyć kolejnych sytuacji, a jeśli jeszcze w bramce miała Sarnata, który fantastycznie obronił rzut wolny Pacha, to historyczne pierwsze drugoligowe zwycięstwo przypadło Kmicie.
My sobie sami zaszkodziliśmy w tym spotkaniu. Drużyna, która prowadzi 2:0 powinna zagrać mądrzej i rozważniej a u nas wkradł się chaos i po stracie pierwszej bramki nie potrafiliśmy go opanować."
- A ten Sarnat to niby kto? Bronił kiedyś w Wiśle, a nasz Wierzchowski (którego zabrakło w tym meczu) w Werderze Brema. Jak widać obaj najlepsze lata mają już za sobą. Poza tym Białek chyba zapomniał, że to on jest trenerem i chaos to najczęściej używane słowo, którym się tłumaczy.
Tak więc reasumując - Białek - bay, bay ; "Gwiazdorzy" sprowadzeni za ciężkie pieniądze i słono opłacani, a także Ci, którzy poczuli się za pewnie w naszym Klubie - ostro po pensjach (jak wiadomo pieniądz jest najlepszą motywacją)
Tutaj właśnie robi się miejsce dla Skrzypka, Chwalibogowskiego, Kościukiewicza (mimo topornego wyglądu - solidnego obrońcy i defensywnego pomocnika), 19-latków : Marka, Mazura, 18-latków : Smarzyńskiego, Szatana czy powracającego do składu Arka Kłody.
Denerwujące są również wypowiedzi wspomnianego wcześniej Lachowskiego, który po przegranych meczach zazwyczaj mówi "przegraliśmy przez nasze frajerstwo". A jak wiadomo frajerzy nie mają co marzyć o OE.
________
Wierzchowski - Adžem, Hošić, Treściński, Kłoda - Chwalibogowski, Pach, Berensztajn, Lachowski, Piątkowski - Folc
I liga... na papierze... smutne, ale prawdziwe...
Może jednak...
"Powróci wiosna... (...)"
Z góry przepraszam za ten post ogromnych rozmiarów i pozdrawiam wszystkich, którzy dotarli do końca :D
Krystian, lat 15.