Starcie o fotel lidera, czyli przed meczem Ruch - Zagłębie Sosnowiec!18-03-2010.
„Najważniejszy mecz sezonu", „Takiego meczu nie było od lat" - tak pojedynek Ruchu Radzionków z Zagłębiem Sosnowiec reklamują kibice. Piłkarze i trenerzy podchodzą do tego spokojniej. Ale nie zmienia to faktu, że już w pierwszym meczu rundy wiosennej na stadionie w Bytomiu-Stroszku faktycznie dojdzie do pojedynku, który zaważyć może na końcowym kształcie tabeli, który z perspektywy czasu może być najczęściej wspominanym meczem sezonu 2009/2010, a który na pewno będzie rywalizacją lidera z wiceliderem drugoligowej tabeli. W roli drużyny wyżej sklasyfikowanej wystąpi jednak Zagłębie, które dzięki zwycięstwu w jednym rozegranym meczu dwudziestej pierwszej kolejki lepszą różnicą bramek wyprzedziło „Cidry".
„Cały czas, gdy byliśmy na pierwszym miejscu, mówiono mi jak to trudno tą pozycję się broni. I to samo słyszałem jeszcze zanim została ogłoszona decyzja, że mecz w Polkowicach został odwołany. Więc to może nawet i lepiej, że Zagłębie tym jednym meczem więcej, tą jedną bramką wyprzedziło nas w tabeli. Bo teraz tego pierwszego miejsca nie musimy już bronić, a mamy za zadanie go atakować. Lepiej czujemy się w ofensywie." - nie robi to problemu trenerowi Rafałowi Górakowi, który dodaje: „A tak poważniej mówiąc, to tabela w tym momencie nie ma żadnego znaczenia, a już szczególnie gdy w grę wchodzi różnica bramek. Jedyna tabela jaka będzie się liczyć, jedyna naprawdę prawdziwa tabela, to ta po zakończeniu sezonu, po trzydziestej czwartej kolejce rozgrywek. Przed nami, i przed każdą drużyną jeszcze piętnaście piekielnie trudnych spotkań."
Pierwsze z nich w sobotę. A tym, co przed nim martwić może radzionkowskiego szkoleniowca, to fakt, iż sosnowiczanie mają za sobą rozegrane aż dwa mecze. Dla Ruchu będzie to zaś debiut w 2010 roku, a do tego w ostatnich dniach nie miał on kontaktu z naturalną murawą, wracając na sztuczne boczne boisko Stadionu Śląskiego w Chorzowie. Główna płyta stadionu przy ulicy Narutowicza przykrywała bowiem od weekendu warstwa śniegu, a potem wody i błota. Ale od początku opiekujący się nią Piotr Szastok zapewniał, że sobotni mecz na pewno się odbędzie. I w czwartek faktycznie żółto-czarnym udało się odbyć na niej pierwszy w tym tygodniu trening.
„Na pewno to, że oni dwa razy już zagrali, a my w ogóle, musi robić różnicę na korzyść Zagłębia, nie mam co do tego żadnych wątpliwości." - przyznaje trener - „Forma w pierwszym meczu jest zawsze niewiadomą. Ale gdy będziemy grać swoje, to nie powinno to mieć żadnego znaczenia. Podobnie jak to, że oni zagrali już o punkty, a my przez warunki pogodowe, znów musieliśmy wrócić na sztuczną murawę. Zresztą jestem przekonany, że Zagłębie u siebie też trenuje na sztucznym boisku. Bo po prostu kto do takiego ma dostęp, nie będzie ryzykował w tym czasie treningów na naturalnym boisku. A widziałem, że pierwszy zespół Polonii Bytom też trenował na sztucznej nawierzchni w ostatnich dniach. A my na Stadionie Śląskim mamy naprawdę znakomite warunki. Nie będzie to miało znaczenia także dlatego, że boisko w sobotę będzie z pewnością bardzo, bardzo trudne, tak samo trudne dla obu drużyn. I na pewno będzie to w jakiś sposób ten mecz kształtować."
Jednak to, co wydaje się być największym atutem Zagłębia, czyli ogranie, obrócić się może przeciwko temu zespołowi. Grając jako jedyni w lidze, potem rozrywając mecz Remes Pucharu Polski, narażali się na baczną obserwację innych drużyn, a musieli pokazać wszystkie swoje atuty, notując zaś skrajnie różne wyniki (zwycięstwo w lidze 3:0, i porażka pucharowa w takim samym stosunku) odsłonili przed rywalami wiele swoich dobrych stron, ale też wiele mankamentów.
„Faktycznie, nie ukrywam, że bardzo dokładnie obserwowaliśmy Zagłębie podczas ich dwóch meczów." - potwierdza opiekun żółto-czarnych - „Byłoby zresztą grzechem zaniechania tego nie zrobić, w sytuacji, kiedy my sami nie graliśmy. I rzeczywiście przyznaję, że mamy dzięki temu bardzo bogaty materiał o rywalach. Mogliśmy zobaczyć ich dobre strony - szczególnie w meczu z Miedzią Legnica, i te słabe - szczególnie w ostatnich około trzydziestu minutach spotkania z Pogonią Szczecin. Ale też wiemy, że i my obok dobrych stron, mamy też słabe. To kto ma więcej meczów rozegranych, ani kto kogo lepiej rozszyfrował w chwili wyjścia na murawę nie będzie miało znaczenia. Wyjdą naprzeciw dwie bardzo zbliżone umiejętnościami i doświadczeniem jedenastki, dwie drużyny o takich samych ambicjach i podobnych potencjałach. Zadecyduje ten jeden dzień, a my do niego, gwarantuję, będziemy najlepiej jak możemy przygotowani, wyjdziemy należycie zmotywowani, i w pełni na naszym zadaniu skoncentrowani."
W sobotnim spotkaniu dwudziestej drugiej kolejki drugiej ligi zachodniej (20 marca godzina 14:00) w drużynie Ruchu na pewno nie ujrzymy Michała Zioło, któremu wciąż jeszcze nie było dane „odpokutować" za cztery uzbierane jesienią żółte kartki. Z drobnymi urazami w tygodniu borykali się Łukasz Małkowski i Marek Suker - pierwszy w czwartek wciąż nie trenował, drugi już tak. Zaczął biegać i indywidualnie ćwiczyć Tomasz Stranc, ale o jego występie naturalnie jeszcze długo nie będzie mogło być mowy. Trenują już normalnie też w ostatnim okresie kontuzjowani Dawid Domański i Piotr Mazur, ale w wyborze składu na mecz nie będą jeszcze brani pod uwagę(...)
Przed nami w sobotę wielkie emocje!
http://www.ruchradzionkow.com/index1.php?pokaz=6523Zapowiedź II liga zachodnia: Wielki mecz na szczycie!18.03.2010 | 15:13.
Zagłębie Sosnowiec i Ruch Radzionków to główni kandydaci do awansu. Właśnie starcie tych dwóch zespołów budzi najwięcej emocji na otwarcie ligowej wiosny(...) Ruch zimę spędził na pozycji lidera, ale ze względu na pauzę przed tygodniem dał się wyprzedzić Zagłębiu. Teraz w Radzionkowie mają idealną okazję, by przypomnieć kto rozdaje karty w zachodniej części II ligi. Trudno wskazać w tym meczu faworyta, bo z jednej strony Zagłębie jest już w rytmie meczowym, a z drugiej z sosnowiczan może wyjść zmęczenie. Jedno jest pewne. W Radzionkowie ciekawszego otwarcia wiosny nie mogli sobie wyobrazić(...)
http://www.sports.pl/Pilka-nozna/Ruch-R ... 1,893.htmlNo to ja do znudzenia...
WSZYSCY DO RADZIONKOWA