Zagłębie nie ma kim strzelać, ale musi wygrać
Autor: Maciej Wasik / sportowezaglebie.pl
Zagłębie Sosnowiec jedzie do Koronowa, by zmierzyć się z przedostatnią w tabeli Victorią. Teoretycznie sosnowiczanie są faworytem tego spotkania, ale tylko teoretycznie.
Po tym co nasi piłkarze prezentowali pod wodzą Janusza Kudyby, a następnie zostali ośmieszeni przez zespół Miedzi Legnica, kibice stracili wiarę. Dlaczego? Gdyż okazało się, iż trener Kudyba potrafił wywalczyć fotel lidera z Gawinem Królewska Wola, a teraz skutecznie walczy o ligowy byt z Miedzianką. Natomiast w Sosnowcu drużyna pod jego wodzą wyglądała, jak zbieranina przypadkowych zawodników, uganiająca się bez celu za skórzanym workiem.
Wydawało się, iż trener Piotr Pierścionek poukładał zespół tak, by spokojnie wywalczył utrzymanie. Nerwy zapowiadają się jednak do samego końca, z prostej przyczyny - braku skuteczności. W ostatnich dziesięciu spotkaniach Zagłębie zdobyło pięć bramek. Strzelało je dwóch zawodników: Krzysztof Myśliwy (1 trafienie) i Michał Filipowicz (4 trafienia). Ten ostatni jednak w Koronowie na pewno nie zagra, a występ Myśliwego stoi pod dużym znakiem zapytania. - Odnowił mu się uraz, ma krwiaka, jeśli zagra to tylko siłą woli. W ostatnim meczu dyspozycja Krzyśka, była zastanawiająca, zagrał słabo. Najprawdopodobniej było to spowodowane kontuzją. To jest nienormalna sytuacja, że na tym poziomie tylko dwóch zawodników strzela bramki. Teraz jest to nasz największy kłopot - rozkłada bezradnie ręce trener Pierścionek. - Jesienią grupa zawodników, których wyselekcjonowałem zdobyła 32 punkty, może gdyby udało się ich zostawić, Zagłębie miałoby dziś tych punktów więcej - zastanawia się szkoleniowiec sosnowiczan.
Natomiast najskuteczniejszy wiosną Filipowicz pali się do gry - Dziś jadę do doktora Krzysztofa Ficka, zobaczymy co powie. Po konsultacji okaże się, czy będzie na tak, czy na nie. Na razie konsultowałem się z kilkoma lekarzami i większość mówi żeby nie ryzykować. Zobaczymy co dziś się dowiem. - tłumaczy. - Nie wiem czy coś jeszcze strzelę wiosną, ale jest szansa, że jeszcze zagram - dodaje Filipowicz.
Trener Pierścionek ma wąskie pole manewru. - Sytuacja jest katastrofalna. Z napastników do dyspozycji mam tylko Hustavę. Do Koronowa pojedzie z nami Socha, jednak jest on dopiero drugi raz z nami na treningu. Zawodnik sam nie wie jeszcze, jak wygląda jego noga, czy jest w stanie zagrać. Przymierzamy się do roszad w składzie, które są konieczne po tak słabym meczu, jaki ostatnio zagraliśmy - tłumaczy szkoleniowiec. Na dzisiejszym treningu w ataku wystąpili Pavol Hustava i Dawid Ryndak. W pomocy grali Adrian Pajączkowski, Krzysztof Bodziony, Michał Skórski i Grzegorz Dorobek. Tyły zabezpieczali Arkadiusz Kłoda, Wojciech Białek, Tomasz Balul i Tomasz Łuczywek. - Nad składem będziemy jeszcze rozmawiać, dywagować, ale tak naprawdę nie ma dużego pola manewru. Jest pewna koncepcja, ale to się okaże, czy zostanie zmodyfikowana, czy to właśnie oni wystąpią w jutrzejszym meczu - wyjaśnia trener Zagłębia.
Nasz najbliższy rywal aktualnie znajduje się na 17. miejscu w tabeli, z dorobkiem 24 punktów (6 zwycięstw, 6 remisów i aż 17 porażek, bilans bramkowy - 20:43). Victoria najwyższej porażki doznała w 15. kolejce, gdy na własnym stadionie przegrała z MKS-em Kluczbork 1:5. Zespół z Koronowa tylko raz w tym sezonie zdobył dwie bramki, nie tracąc żadnej - z Chemikiem Police (2:0 w 24. kolejce). Na Stadionie Ludowym sosnowiczanie wygrali z Victorią 3:0. Bramki zdobywali: Krzysztof Myśliwy, Adrian Marek i Rafał Bałecki (Bałeckiego już w Sosnowcu nie ma, Marek i Myśliwy zmagają się z urazami).
Kto weźmie na siebie ciężar zdobywania bramek, może któryś z pomocników? - Trener, zresztą my między sobą też, mówi, by jak najwięcej strzelać zza szesnastki. Jednak nie wiem czym jest spowodowany brak takich prób. Może strachem? - zastanawia się Bodziony. - W czterech meczach zagraliśmy nieźle. Nawet spotkanie z Unią Janikowo, gdzie było 0:0, było dobre w naszym wykonaniu. Może w ostatnim pojedynku z Miedzią nie wracaliśmy do bazy, czyli zagraliśmy źle taktycznie. Nie wiem czym była spowodowana nasza słaba postawa - dodaje.
Już jutro przed naszymi piłkarzami bardzo ważny pojedynek, który trzeba wygrać i to najlepiej w dobrym stylu. Początek wyjazdowego spotkania z Victorią o 17.
http://www.sportowezaglebie.pl/pilka-no ... ac,1,4,808