jednego czego nam jeszce brakuje koncentracji w ostatnich minutach meczu. ALe i nad tym pewnie trener Čopjak popracuje i wtedy bedziemy prawdziwą zagłębiowską lokomotywą nie do zatrzymania.
Po tym meczu zaczynam wierzyć w awans.
Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
August napisał(a):Ależ emocje w tej końcówce. Dla mnie oprócz Myśliwego Gostomski też jest bohaterem , bo dliabli wiedzą, co moglo się jeszcze stać, gdyby strzelono tego karnego. Na Pierścionka nie ma co już pluć. Mimo wszystko trzeba mu zapisac na duży plus to, że znalazł i sciągnął do nas taka piłkarską perełeczkę jak Myśliwy i coś mi sie zdaje, że dobrze przygotował drużynę do sezonu, a Copijak dobrał w końcu właściwy skład, taktykę i ustawienie. Plus trochę szczęścia i mamy efekty.
turku napisał(a):jednego czego nam jeszce brakuje koncentracji w ostatnich minutach meczu. ALe i nad tym pewnie trener Čopjak popracuje i wtedy bedziemy prawdziwą zagłębiowską lokomotywą nie do zatrzymania.
Po tym meczu zaczynam wierzyć w awans.
Blajpios napisał(a):Panowie, spokojnie, jednak mam wrażenie, jakby niektórzy postanowili "zajechać Pierścionka"? Dlaczego? Czy dlatego, że wypatrzył i ściągnął Myśliwego? Czy dlatego, że go chwalił i podkreślał wyjątkowość tego napastnika? W takim razie, to może jednak nie wystawianie Myśliwego związane było ze słabnącą pozycją trenera? Tyle, że nawet to chyba nie bardzo. W wyjściowym składzie u Pierścionka chyba nie wyszedł tylko w pierwszym meczu z Jarotą i potem właśnie gdy zaczęła chwiać się pozycja trenera - czyli były to sytuacje, gdy mogły mieć wpływy głosy innych. W pozostałych meczach "za Pierścionka" - o ile pamięć mnie nie myli, Myśliwy był w wyjściowym składzie. O co więc chodzi w tych "najazdach"? To już przeszłość - dlaczego więc wracać. W dodatku, jak się wydaje, chyba nieobiektywnie. Czy po to, by obrzydzić mu Zagłębie, ponieważ być może mógłby być dobrym trenerem z Zagłębia?
Ogólnie - nie wygląda źle na przyszłość. Przygotowanie fizyczne chyba nie najgorsze, zgromadzenie zawodników też niezłe, jest potencjał. Zmiana trenera stała się faktem, wyciąga nowy trener z dołka - i trzeba się cieszyć z tego, co się udaje i życzyć sukcesów. Wychodzi na to, że ma dobre podejście do zawodników, bo chyba złapał już kontakt, zmiany dobre, trafione, ustawia zespół obiecująco. Oby tak poszło dalej.
Od przedwczesnej euforii jednak odwodziłbym kolegów. Zespół owszem - wygrał, wreszcie nie przegrał końcówki. Tu też być może zresztą jakiś wpływ ma nowy trener. Niemniej - nadal końcówki niepewne, zawodnicy potrafią prokurować nerwówkę. A trzeba mieć świadomość, że trochę tym razem szczęścia było. Albo inaczej - wygląda, że zwycięstwo zdecydowane. Ale - gdyby mieli pecha, jak ostatnio, to... gdyby Unia wykorzystała oba karne (wygląda że słuszne) i zamiast poprzeczki kilka centymetrów poszłaby niżej piłka... To już 4:3 by było. A w sytuacjach "wyciągniętych" przez bramkarza z okienka, spod poprzeczni bynajmniej też Unia gorsza nie była. Toteż, jak piszę, cieszy zdecydowane zwycięstwo, ale jeszcze pracy czeka dużo...
Raul75 napisał(a):Blajpios napisał(a):Panowie, spokojnie, jednak mam wrażenie, jakby niektórzy postanowili "zajechać Pierścionka"? Dlaczego? Czy dlatego, że wypatrzył i ściągnął Myśliwego? Czy dlatego, że go chwalił i podkreślał wyjątkowość tego napastnika? W takim razie, to może jednak nie wystawianie Myśliwego związane było ze słabnącą pozycją trenera? Tyle, że nawet to chyba nie bardzo. W wyjściowym składzie u Pierścionka chyba nie wyszedł tylko w pierwszym meczu z Jarotą i potem właśnie gdy zaczęła chwiać się pozycja trenera - czyli były to sytuacje, gdy mogły mieć wpływy głosy innych. W pozostałych meczach "za Pierścionka" - o ile pamięć mnie nie myli, Myśliwy był w wyjściowym składzie. O co więc chodzi w tych "najazdach"? To już przeszłość - dlaczego więc wracać. W dodatku, jak się wydaje, chyba nieobiektywnie. Czy po to, by obrzydzić mu Zagłębie, ponieważ być może mógłby być dobrym trenerem z Zagłębia?
Ogólnie - nie wygląda źle na przyszłość. Przygotowanie fizyczne chyba nie najgorsze, zgromadzenie zawodników też niezłe, jest potencjał. Zmiana trenera stała się faktem, wyciąga nowy trener z dołka - i trzeba się cieszyć z tego, co się udaje i życzyć sukcesów. Wychodzi na to, że ma dobre podejście do zawodników, bo chyba złapał już kontakt, zmiany dobre, trafione, ustawia zespół obiecująco. Oby tak poszło dalej.
Od przedwczesnej euforii jednak odwodziłbym kolegów. Zespół owszem - wygrał, wreszcie nie przegrał końcówki. Tu też być może zresztą jakiś wpływ ma nowy trener. Niemniej - nadal końcówki niepewne, zawodnicy potrafią prokurować nerwówkę. A trzeba mieć świadomość, że trochę tym razem szczęścia było. Albo inaczej - wygląda, że zwycięstwo zdecydowane. Ale - gdyby mieli pecha, jak ostatnio, to... gdyby Unia wykorzystała oba karne (wygląda że słuszne) i zamiast poprzeczki kilka centymetrów poszłaby niżej piłka... To już 4:3 by było. A w sytuacjach "wyciągniętych" przez bramkarza z okienka, spod poprzeczni bynajmniej też Unia gorsza nie była. Toteż, jak piszę, cieszy zdecydowane zwycięstwo, ale jeszcze pracy czeka dużo...
Na 11 meczów w 5 Myśliwy wystąpił w całym meczu. To niecałe 50 % więc trochę o czymś świadczy. A ja nie odwodziłbym kolegów od euforii. Dlaczego nie? Obrączka, o czym świadczą teraz fakty (wyniki) kompletnie nieumiejętnie ustawiał piłkarzy na boisku a taktyka i poszczególne zadania piłkarzy miała charakter czysto teoretyczny. Kolegami to można być w szkolnej ławce a nie wśród dwudziestu kilku piłkarzy. Nie chwal dnia przed zachodem słońca ale kolej rzeczy pokazuje, że z meczu na mecz coraz pewniej grają ci nasi piłkarze. Brawa dla Gostomskiego i Grześka Kurdziela za przygotowanie a Krzyśkowi Myśliwemu dziękuję osobno za ambicję!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników