przez Blajpios 2010-12-02, 2:37 pm
Oczywiście, że w tle jest to odniesienie! To jest ten jeszcze inny wątek, którego z nazwy nie przytoczyłem, tylko że "może w jeszcze innym wątku" powinienem to umieścić - napisałem. To odniesienie wydawało mi się oczywiste. Przecież - to właśnie ten fakt był jednym z głównych nurtów wieszania do nieprzytomności na nim psów. Nikt się nie zająknie, że robi to Cupiał, Filipiak, Alianz, czyli potentaci silniejsi od niego; "z racji podatków", przeczytają i pokiwają głowami, "a radzą sobie jakoś". Tutaj - wściekła nagonka, powód do wyciągania wniosków itd. Jednak - teraz nie ma sensu do tego wracać. Przyznam, że byłem (nie dokładnie tak, jak mi tu imputowano) - jakoś życzliwie nastawiony do jego poczynań. Po prostu - była to szansa wyrwania się z ciasnoty i wielotonowego obciążenia popeerelowskimi układami. Człowiek - z przedsiębiorczości przychodzący. W dodatku - z szansą realnego poszerzania bazy, z zakresu przecież Wielkiego Zagłębia a nie Czwórmieścia. Ktoś, kto własne włożył do gry - podobnie jak, z szacunkiem więc, poprzednio Włosi. Fakt jest, nie udało się, nie poniósł ciężaru. Niemniej - nie o to teraz chodzi mi w tym wpisie. Jakkolwiek śmiał się będę, jak okaże się, jak już sugerowałem, że jednak Zagłębie jest w jego rękach, "biernie" ale jednak: bo okaże się że D. Kozielski "naszaleje" stylem pływania znanym z Odry, Wodzisław: i dalsza prolongata spłat albo darowanie przez K. Szatana znaczyć będzie być, albo nie być Klubu. Hm. A do jakiego kroku pchałoby go w takiej hipotetycznej sytuacji wspomnienie tych wszystkich wyzwisk, jakich tu nałykał? Niemniej- naprawdę, wolałbym, by D. Kozielski wyciągnął wnioski z pomyłek w Odrze - i teraz poprowadił lepiej (by nie okazał się prawdą też czarny scenariusz, że chodzi mu tylko o promocję, albo odgryzienie się w Wodzisławiu, czy obronę tylko na ten moment przed jakimiś plotkami, że nieudacznik). Poza tym jednak - naprawdę też nie wiem, bo skąd - ani jaka bła umowa z K. Szatanem, czyli że ta możliwość "trzymania w szachu przez niego długami" jest duża - ani nie wiem też, czy aby D. Kozielski nie jest w szachu bardziej przez miasto trzymany, albo wprost jest tylko parawanem dla miasta, które mając najwięcej akcji, nie chce się afiszować. Najbardziej, to miałbym nadzieję, że jst tylko parawanem dla G. Książka, bo ten za mało ma jeszcze kasy a D. Kozielskiemu się przyda trochę propagandy, że naprawdę dobrze sobie w piłce radzi, więc poszli na układ. Jako były piłkarz Zagłębia - najbardziej by chyba dawał podstawy do nadziei, że jakoś to Zagłębie pójdzie do przodu.
I to jest właśnie perspektywa, w której piszę - a nie sam K. Szatan, którego za próbę przejęcia i determinację faktycznie szanuję. Później ludzie, którym ufam czy cenię, choćby z tego forum, wciąż powtarzali, że to nie jest tak jednoznaczne, że naprawdę są żenujące sprawy, że choćby w firmach różne są i personalnie co do niego - no i faktycznie widać, że po prostu ciężaru nie udźwignął (ale przynajmniej nie dopuścił do bankructwa, co już np. poprzedniemu właścicielowi, Cimminelliemu się nie udało). Zawieszam po prostu sąd, tyle że cenię za tamtę próbę i żałuję, że rodzimej przedsiębiorczości nie wyszło, przy wydatnej chyba też pomocy Zagłębiaków rozmaitych.
Niemniej - fakt jest, że nie wyszło. I fakt jest, że to nie na chwilę obecną problem. Mogą ewent. obecni właściciele analizować, bo warto, warto by "historia była nauczycielką życia".
Na teraz jednak jest - jak choćby właśnie ci obecni mają skorzystać z historii. Jak uciec przed choćby tymi pułapkami, w które wpadł K. Szatan. Jak budować rozwój, by przyszłość była na miarę historii i marzeń, nie tylko pierwszej dekady XXI wieku, która właśnie z 2010 się skończyła. Jak mają dorastać do przemian Kibice, Stowarzyszenie itd. Jaknawiązać współpracę z wiodącymi małopolskimi klubami, która już w wypadku Wisły do lat była a ostatnio dała dodatkowe szanse przez Cupiała i mecze na Ludowym i również z Cracovią się otworzyła możliwość, przy czym i B. Cupiał ostatnio mniej szusów robi i J. Filipiak naprawdę może dostarczyć wiele przykładów dobrego dla klubu gospodarowania (odcinam kwestię korupcji, ufam, że nie była jego udziałem, a jakkolwiek - odnoszę się do innych spraw).
Tak więc - taki "szerokozakrojony" cel miało to przytoczenie tekstu tutaj a nie w wątku K. Szatan. Chodziło o te wszystkie odniesienia teraz bliżej wyjawione. Chodziło - przez przypomnienie tego epizodu, za który K. Szatan był wyzywany a inni traktują jako normalkę (nie rozstrzygam, że to dokładna analogia, może K. Szatan faktycznie głupiej czy nieuczciwiej to robił) - o pobudzenie nimi razem w tym głównym właśnie kierunku: co obecnie się dzieje - i Marka Zagłębie Sosnowiec, nie byle jaka ale pośród innych czołowych drużyn Polski: kiedy? Kiedy - i jak? Czy obecnie się to buduje, nie pod naporem chwili popada w "dojutrkowość" i gierki? Czy te zmiany zapowiadane przez liste - są roztropne, choćby jako wstęp do renegocjacji kontraktów z niektórymi? Czy to tylko znów popiół, zawierucha, pozorowane zmiany, by wszystko zostało, jak było? A może jednak - wreszcie zaczyna się wieloletnie, ale sensowne budowanie?