Łobodzińskiego uważąm za niezłego trenera ale widać , że i on sie już zdarzył pogubić.Nie można już mówić , że wszedł z marszu i nie wie co ma w druzynie.Wiem , że nie znamy wszystkich aspektów dot. drużyny, ale wystawianie co mecz innego składu zaczyna brzydko śmierdzieć tymi dwoma ostatnimi geniuszami spod znaku wielkiej L

Do Agbora mozna miec wiele zastrzezeń ale gołym okiem widać , że jakiekolwiek zagrożenie pojawia się gdy on jest na boisku.Sciganie szykawki z boiska to jest kryminał przegrywając 1-2 w 75 mi wiedząc , że jedynym sposobem Zagłebia będą wesołe baloniki w pole karne.
Wreszcie zmiana w 90 min.....dalej lecą wesołe baloniki w pole karne a trener wpuszcza dwóch zawodników którzy razem mają 3 metry wzrostu....O Rakelsie nie ma co pisać , jest tak potrzebny jak ten mistrz Walencja...Szkoda strzepić ryja ale pociąg już odjechał...
Bardzo podziwiam ta garstkę kibiców , którzy nadal chodzą tą chujnię ogladać.Podziwiam naprawdę.