przez Blajpios 2005-01-22, 4:57 pm
Mianowicie to, że "odnotowuję pozytywnie" okazję do wzrostu jakiegoś zrozumienia do "ludzi z Jaworzna" - może nie do końca z tej opcji, którzy zarządzali klubem, tu się trudno wypowiadać, do końca nie wiadomo, jaka np prawda była, podejrzenie jest oprócz tego do udziału w starych komunistycznych układach. Ale mają kibiców, ludzi z Jaworzna. Są też z klubem z Jaworzna związani! Pamiętajmy: to nie Śląsk. Nie będą jak GKSu teraz, czy Ruchu ratować - raczej bardziej będą jak Zagłębie dobijać. Pamiątajmy - to nie Śląsk. Otwiera się na siebie to nasze Zagłębie - choćb jeżeli chodzi o sympatie, powiązania, coraz bardziej zjednoczenie. Szansą tego regionu nie jest szczupłość do 3 miast i 400 tysięcy: nie przetrwa wobec decyzji politycznych ześląszczania.
To tyle spojrzeń ogólnych, bo dawno nie "drażniłem".
;-)
Mam nadzieję, że zobaczycie, jak mi tu o dobre chodzi - nie o drażnienie.
:-)
Natomiast ogólnie, co do transferów - nie dajmy się zwariować gorączce, którą media podnoszą, by mieć z czego codziennie żyć, gdy nie ma świeżych cotygodniowych wyników ligowych. Toteż pisać będą mnóstwo. Nie sądzę, by w Torino akurat nasza trójka się "załapała". Panowie, to przecież prawie pierwsza liga włoska - o to walczą "kuzynowie". To raczej forma promocji dla zawodników, jakaś nagroda - i dobrze. Może zresztą tak ich zapali, że za rok, dwa stanie się to realne. Może już i teraz - ale nie trzech, Panowie, gdyby byli tam potrzebni w trójkę, już by tam trenowali. To za duża część zespołu, by tak, ot w połowie przygotowań, ba, tuż przed grą, ich dokooptować. Natomiast jako promocja - cieszę się i mam nadzieję, że pobudzi ich do pracy.
Co do rewelacji transferowej, przymiarek: na jedno zwrócę uwagę. Cieszy - nie to, że wszyscy zostaną. Cieszy to, że starają się już przecież nieźli gracze o Zagłębie, że jest kilku kandydatów do gry na miejsce - zobaczmy skład sparingu. Szukają tu pracy. To dowodzi, że marka "solidnego klubu" się stabilizuje.Klubu, który nie oszukuje, tylko umów dotrzymuje faktycznie a nie wirtualnie. Oby to utrwaliło się jako jeden z elementów "etosu Wielkiego Zagłębia"! "Charakteru i Mocy Zagłębia". Tak jak - związek emocjonalny graczy nawet na sezon, tak jak związek graczy dłużej grających, jak kibicowski szacunek dla wychowanków (tylko wierni barwom tu są, to zagłębiowski patriotyzm) - oraz dla uczciwie zaangażowanych tych, co przychodzą i poczują się Zagłębiem! Oby nie było wyzwisk tylko dlatego, że "dziś się nam nie podobał, ktoś rzucił to hasło i wszyscy zaraz to powtarzają". Oby też nie było wyzwisk i upodobań, jak się zdarzało wcześniej: ten dobry, zawsze dla nas - ten zły, jak tylko się pojawi. Dlaczego? Bo go nie lubimy - i już. Oby w końcu - i Trener dorastał do coraz większej miarki, stając się Guyem Rouxem czy Fergussonem Zagłębia. Już nie tylko autorytet radzący sobie z wychowankami, których zna od dawna, ale i z ukształtowanymi piłkarzami, charakterami coraz bardziej wyrazistymi, które dołączają - by stawał się przywódcą coraz większej rangi, coraz większej odpowiedzialności, coraz większego formatu, takiego, który z odpowiedzialnością będzie np umiał się wypowiedzieć w telewizji przed całą Europą na temat personalny swoich zawodników - nie tracąc głowy, umiejąc odpowiednio "wyważyć wszystko", zorganizować zespół wielkich indywidualności. Rozwijając się w tym kierunku - i na zawodników wywrze wpływ, pociągnie ich w tym kierunku. Jak uwierzy (On, a potem zespół) - że prowadzi zespół "na Camp Nou" czy "Anfield Road" - to będzie szansa, że do tej klasy zespół dorośnie. Bez tej wiary - tej szansy na pewno nie ma już na starcie! I tak - nasze Wielkie Zagłębie utknęłoby "w pół drogi rośnięcia". Oby nie było więc przypadków zmarnowanych, Bały na przykład, co boli tym bardziej, że Zagłębiak, czy innych "wziętych na sezon, pół sezonu", jako wielka nadzieja - i odrzuconych jako niepotrzebni, bo "pomyłka". Jedna, druga, zdarza się, to normalne - jeżeli też zdarzają się odkrycia (jedno wyraźne jest, Pitry) i jeżeli jest to "dorastanie do klasy". To sztuka formować zespół ludzi, jeszcze większa: formować na coraz większym poziomie. Obyśmy umieli sobie darować przypadki "wędrowniczków", jak choćby - obawiam się Moskalewicz, który rozgrywa z Pogonią mecz. Oby Małocha jednak udowodnił, że takim wędrowniczkiem nie jest.
No, już koniec tej "listy" czy "koncertu" życzeń. Kończę - przypomnieniem, by o nich pamiętać, począwszy od pierwszego! (czyli - nie tylko piłkarskiego. Zagłębie jako zespolenie wszystkich w tym regionie, rosnącym w moc!)
Pozdrawiam wszystkich.