przez bankier 2006-08-28, 10:45 pm
Ruch jest "na fali" - jednak seria spotkań bez porażek (15) musi się kiedyś zakończyć. Racjonalne przesłanki nie wskazują aby ta przykra dla Niebieskich chwila miała nastąpić w środę na Ludowym jednak każdy z nas - kibiców Zagłębia musi wierzyć, że to Sosnowiczanie zgarną pełną pulę.
Przed sezonem działacze Ruchu podjęli bardzo kontrowersyjną decyzję pozbywajac się Śrutwy i Bizackiego co w moich oczach było ich największym wzomcnieniem. Na nasze nieszczęcie supremacja Zagłębia ogłoszona przez prasę w przedsezonowych dywagacjach nie znalazła odbicia w wynikach "Sosnowiczan". Życie pokazało, że jesteśmy "papierowym tygrysem" z marnym trenerem, który nie ma pomysłu na ustawienie graczy na boisku. Szwankuje przygotowanie taktyczne zespołu - a sił i ambicji starcza jedynie na 30 minut walki.
Wszystko to powoduje, że jeden punkt w "świętej wojnie" bedzie dla Zagłębia sukcesem - i bedzie miał duże znaczenie:
- jeśli zostanie wywalczony po walce to mam nadzieję, że kibice będą w stanie docenić wysiłek naszych piłkarzy.
- jeśli padnie remis to może Zarząd wreszcie będzie w stanie wlaściwie ocenić poczynania Białka (czytaj marne wyniki w stosunku do postawionych przed sezonem celów - a więc zwolnienie trenera).
Na koniec - chcę widzieć, że nasi zawodnicy chcą zdemolowac przeciwnika w pierwszej rundzie. Chcę widzieć walkę, ambicję, zaangażowanie i przede wszystkim pomysł na grę - a nie tylko marnej jakości "wrztuki". Chcę cieszyć się z bramek - chcę takze aby po meczu przy piwie nikt nie mógł powiedzieć, że piłkarze to chuje!
Nadzieja umiera ostatnia - dlatego "nieracjonalnie" wierzę w zwycięstwo Zagłębia nad Niebieskimi!