Kwalifikator napisał(a):W zamian Zagłębie nie kierując się prawami rynku daje Legii pierszenstwo w zakupie jego wyrozniajacych sie zawodnikow. W takim przypadku oferta Lecha nie miałaby tu nic do deklarowanej wartosci 250tys Euro
Prawie takie slowa pisalem niedawno na innym forum. W koncu okazuje sie ze to nie tylko moje przypuszczenia. A tutaj juz paru rezerwistow dopisalo Zaglebiu na konto 1mln a zastanawialo sie tylko nad ratami
No, tak. Tylko, że to jednak też jakaś hipoteza. Niestety, bardzo niestety - z dużą dozą prawdopodobieństwa, że skala zależności jest aż tak duża. Niemniej, wachlarz możliwości w dziedzinie zależności od centrali jest niemały. Począwszy od całkowitej "filialności", nawet formalnoprawnej, czego w Zagłębiu nie ma, poprzez różne inne formy, choćby klubów farmerskich itd - po podmioty luźno związane i/lub zależne w znaczeniu jedynie niewydolności ekonomiczno-administracyjnej, która ratunek znajduje przez "dobrotliwą ingerencję protektora". Niestety - jeżeli chodzi o ten stopień zależności i/lub ubezwłasnowolnienia: tego właśnie nie wiemy, to właśnie jest też chyba pilnie chronione i "główni aktorzy" są tutaj zgodni i pary z ust nie pisną na ten temat - przynajmniej takie można odnieść wrażenie.
Z tym, że właśnie dochodząc do takich konstatacji - w zasadzie powinno się być "o krok od rażenia piorunem", taka to przecież siła! Jakkolwiek być może - z przyczyn jeszcze trochę innych.
I) Owszem, nie da się jasno wykazać, gdzie granice, do czego są zobligowane władze klubu względem specyficznego podmiotu społecznego, który ma prawa do rzeczywistości klubu, jakim to podmiotem są kibice (byle nie dojść do absurdu skrajnego rozumienia, wołania "my jesteśmy klubem, nie wy"). Niemniej - na pewno jest i w tym wymiarze pewna różnica na rzecz większych zobowiązań włodarzy klubu wobec publiczności w przypadku klubu zasadniczo finansowanego przez tę publiczność, jakkolwiek różnymi drogami. To znaczy - chyba tak jest w Zagłębiu. Wpływy do budżetu z rozmaitego sponsoringu i innych umów z niepublicznymi podmiotami (przynajmniej niesosnowieckimi i niezagłębiowskimi publicznymi oraz z prywatnymi) - wydaje się, że są mniejsze niż wpływy z biletów i budżetu samorządowego, nieprawdaż? Tak więc - podsumowując - jakkolwiek granica tu jest trudna do ustalenia, jednak prawa szeroko rozumianej publiczności (głównie kibiców ale nie tylko) są na pewno większe i już z tej racji całkowite ukrycie faktycznego stanu zależności Zagłębia od Legii - budzi zdziwienie.
Jednak - przy powyższym można dyskutować, co do granic, jak napisałem, takiego wyjawienia szczegółów wobec publiczności.
II) Jest jednak jeszcze jeden aspekt. Formalny udział w tym związku najętych przecież przez ludzi z Zagłębia władz samorządowych, odpowiedzialnych przed tymi ludźmi-wyborcami, łącznie z Prezydentem Miasta Sosnowca! Ktoś może powiedzieć, że to przecież podobne, jak np. udział w KZK GOP. Niemniej - wydaje mi się, że nie do końca jest tak. Pomijając fakt, że nie jestem pewien, czy aby rzeczywiście to dla Zagłębia najlepszy udział, w tym KZK GOP, to jednak ani się nie wypowiadam w tej kwestii choćby dlatego, że to nie ja na co dzień jeżdżę z jego pomocą po Zagłębiu - ani w kontekście tych związków z Legią ocena KZK GOP nie jest istotna. Jakkolwiek jest - KZK GOP jest firmą o finansach publicznych i jakieś zasady, nawet gdyby były niesłuszne - są określone w sposób jednak jakoś ogólnopublicznie dostępny. Tu zaś - względem spraw Zagłębia Sosnowiec jest zasadnicza różnica. W wypadku Zagłębia Sosnowiec bowiem udział samorządu - a szczególnie Miasta Sosnowca i to w osobie Prezydenta - jest włączony w układ zależności od prywatnego zewnętrznego podmiotu: i co do stopnia zależności Klubu Zagłębie od tego zewnętrznego podmiotu, tym samym Miasta Sosnowca, nie za wiele wiadomo, pisząc delikatnie, prócz tego, że jednak Klub Zagłębie jest zależny.
Wydaje mi się, że wobec powyższych kwestii - sprawa stopnia zależności, jakkolwiek słusznie podejmowana, to jednak sprawa dalszego rzędu. Zacząć by warto "od nadrzędnego pioruna", czyli nadrzędnej kwestii o piorunującej mocy rażenia.