przez django 2012-04-29, 5:55 pm
Dawno nie było tyle emocji, ale nie zapominajmy, że Chojnice kończyły w dziewięciu. Dopóki grali po jedenastu, to w miarę upływu meczu przewagę zaczęła uzyskiwać Chojniczanka i kto wie, jakby się to skończyło. To jest tragedia, że taki Cyganek ma dwie setki i dwa razy strzela w bramkarza. Gratulacje dla Lachy, bo wcale nie miał takiej dobrej sytuacji, a wykończył ją z zimną krwią. Zgadzam się z Matusiakiem,że dobrze, że ta piłka trafiła do Lachowskiego. Jakby w tej sytuacji znalazł się Cyganek, to pewnie znowu kopnąłby prosto w bramkarza, ewentualnie trzebaby szukać piłki za stadionem. Ogólnie widać było, że na tle zblazowanych grajków z Chojnic, naszym się bardziej chciało i to wystarczyło do zwycięstwa. Teraz już trzeba wygrywać wszystko do końca i liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w I lidze. Z tym, że będzie to taki sam cud, jak ta bramka Lachy w 96 minucie.
P.S. Ciekawe czy Pierścionek na mecz wybrał się tak tylko rekreacyjnie, bo akurat nie miał co robić w upalny długi weekend...