Facebook youtube rss Hokej Koszykówka
Nie masz konta? zarejestruj sie!    Przypomnij hasło
Inne artykuły
Wspomnień czar. Coraz bliżej... Paulina Skóra, 2020-05-09, 16:00

Dziewiątego maja sosnowiczanie rozegrali sześć spotkań, w których zdobyli jedynie osiem punktów.
Wspomnień czar. Coraz bliżej...

Pierwsze z nich odbyło się w 2001 roku, a Zagłębie podejmowało wówczas w wyjazdowym meczu drużynę RKS-u Radomsko. Sosnowiczanie broniący się przed spadkiem do trzeciej ligi pojechali do Radomska bez kilku kluczowych graczy. Spotkanie było dość wyrównane, a o ostatecznym wyniku zadecydowała tak naprawdę jedna pechowa dla Zagłębia sytuacja, która miało miejsce w dziewiętnastej minucie gry. Tuż przed naszym polem karnym sfaulowany został Andrzej Dziuba. Sędzia podyktował rzut wolny dla gospodarzy, co spotkało się z dużymi protestami piłkarzy Zagłębia. Powstałe zamieszanie wykorzystał Piotr Mandrysz, który natychmiast zagrał piłkę do Kality, a ten oddał słaby strzał, po którym futbolówka potoczyła się wolno w kierunku linii końcowej boiska. Podbiegł do niej Piotr Stach i niespodziewanie...wpakował ją do własnej bramki. Ta sytuacja była tak naprawdę jedynym ciekawym akcentem tego meczu. Do dziewięćdziesiątej minuty wynik nie uległ już zmianie i RKS Radomsko wygrało 1:0.

Skład: Stanek - Pierścionek, Stach, Klata - Miśkiewicz, W. Nowak, R. Baczyński, S. Stemplewski (72' Antczak), Derbin (57' Łuczywek) - Zudin (57' Skrzypek), Stawecki

Sześć lat później na Stadionie Ludowym stawiła się drużyna Górnika Polkowice. Mecz ten rozpoczął się fenomenalnie dla Zagłębia, bowiem już kilkadziesiąt sekund po pierwszym gwizdku sędziego padł gol! Marcin Folc próbował szczęścia, oddając strzał w kierunku bramki strzeżonej przez Szymańskiego, jednak piłka odbiła się od defensorów Górnika. Dopadł do niej Dženan Hošić i pewnym strzałem z szesnastu metrów dał Zagłębiu prowadzenie. Kolejne minuty upływały pod znakiem przewagi naszej drużyny, jednak nie przełożyło się to na kolejne bramki. Dopiero pięć minut po zmianie stron wynik na 2:0 podwyższył Marcin Folc, który po błędzie Rafała Hubschera skierował piłkę głową do bramki Szymańskiego. Gospodarze próbowali jeszcze nawiązać kontakt z Zagłębiem, co zresztą im się udało. W siedemdziesiątej siódmej minucie Kamil Witkowski wykorzystał dobre podanie Andrzeja Rybskiego i strzałem zza pola karnego pokonał Borisa Peškovicia. W następnych minutach Górnik starał się pójść za ciosem i zdobyć wyrównującą bramkę, jednak na szczęście dla sosnowiczan tak się nie stało i mecz zakończył się zwycięstwem naszej drużyny 2:1. Warto zaznaczyć, że David Topolski grał w tym meczu ze złamaną ręką, ponieważ Zagłębie nie miało już możliwości przeprowadzić kolejnej zmiany, więc aby nie osłabić drużyny, nasz zawodnik zdecydował dokończyć spotkanie.

Skład: Pesković - KłodaHosić, A. Marek, Adżem (82' Topolski) - J. Piątkowski (46' Mierzejewski), Pach, Berensztajn, Skrzypek - Prymula (43' Paczkowski), Folc



W 2009 roku Zagłębie podejmowało na własnym stadionie ekipę Miedzi Legnica. Już od początku tego meczu doskonale widoczne były wszystkie mankamenty, które towarzyszyły sosnowiczanom także w poprzednich spotkaniach – niedokładność, trudność w stwarzaniu okazji i brak wykończenia. Goście pierwszy strzał oddali już w dziewiątej minucie za sprawą Patryka Musiałkowskiego, jednak to uderzenie było niecelne. Trzy minuty później Miedź cieszyła się z objęcia prowadzenia. Nasi piłkarze stracili piłkę na połowie gości, którzy natychmiast wyszli z kontratakiem. Z lewej strony boiska w pole karne zagrał Paweł Ochota, a Michał Ilków-Gołąb bez problemu pokonał Macieja Gostomskiego. W dwudziestej ósmej minucie sosnowiczanie byli blisko doprowadzenia do wyrównania. Po faulu na Krzysztofie Bodzionym sędzia podyktował rzut wolny. Do piłki podszedł Adrian Pajączkowski i dośrodkował ją w szesnastkę Miedzi, niestety zamykający akcję Tomasz Szatan strzelił głową tuż obok bramki. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, a po rozpoczęciu drugich czterdziestu pięciu minut goście ponownie ruszyli do ataku, co zakończyło się bramką zdobytą w sześćdziesiątej piątej minucie. Prawą stroną boiska uciekł Paweł Ochota, po czym zagrał piłkę w pole karne do Łukasza Zagdańskiego, który okazał się szybszy od Krzysztofa Bodzionego i posłał ją obok Macieja Gostomskiego. Futbolówka odbiła się od słupka i spadła już za linia bramkową. Niespełna dziesięć minut później mogło być już 3:0 dla gości, ale na szczęście świetną interwencją po mocnym Michała Żółtkowskiego popisał się nasz golkiper. Kilka chwil później Zagłębie miało najlepszą okazję do zdobycia bramki w tym meczu. Arbiter podyktował rzut wolny z linii pola karnego. Do piłki podszedł Arkadiusz Kłoda i trafił w mur, futbolówka spadła jednak prosto pod nogi Tomasza Łuczywka, który uderzył w słupek bramki Miedzi. Na koniec piłkę zgarnął jeszcze Pavol Hústava i z siedmiu metrów uderzył wysoko nad pustą bramką. Dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry sosnowiczanie mieli kolejny rzut wolny, jego wykonawcą tym razem był Adrian Pajączkowski. Piłka po jego strzale została odbita przez Aleksandra Dżuldinowa, a dobitka Tomasza Łuczywka była bardzo niecelna. Ostatecznie spotkanie zakończyło się porażką Zagłębia 1:2. Ta porażka sprawiła, że nasza drużyna znalazła się niebezpiecznie blisko gry w barażach o utrzymanie w drugiej lidze.

Skład: Gostomski - Kłoda, W. Białek, A. Marek, Łuczywek - Bodziony, Skórski (36' Smolec), T. Szatan (75' Ryndak), Pajączkowski, Pietrzak (46' Hustava) - Myśliwy



W 2012 roku Zagłębiacy mierzyli się w Wągrowcu z tamtejszą Nielbą. W pierwszej połowie meczu inicjatywa była po stronie naszych piłkarzy, którzy stworzyli sobie kilka bardzo dobrych sytuacji do objęcia prowadzenia. W czternastej minucie Rafał Jankowski próbował zaskoczyć Jakuba Miszczuka technicznym uderzeniem pod poprzeczkę, ale zabrakło precyzji i futbolówka poszybowała nad poprzeczką. Dziesięć minut później piłka po strzale tego samego zawodnika wylądowała na górnej siatce bramki Jakuba Miszczuka. Jedyny celny strzał w tej części gry Zagłębie oddało w trzydziestej czwartej minucie, gdy po podaniu Rafała Jankowskiego z dwudziestu metrów strzelał Tomasz Szatan, a piłkę wypiąstkował golkiper gospodarzy. Dwie minuty później to Marcin Suchański uchronił swoją drużynę przed stratą gola, bowiem odbił on piłkę po uderzeniu Jakuba Mrozika. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie, natomiast po wznowieniu gry przewaga nadal utrzymywała się po stronie Zagłębia, którzy w odstępie kilku minut stworzyli sobie dwie fantastyczne okazje do objęcia prowadzenia. Niestety dobrze dysponowany tego dnia Jakub Miszczuk świetnie poradził sobie z tymi strzałami. W kolejnej fazie meczu inicjatywę przejęli gospodarze i do końca spotkania to oni stwarzali sobie okazje do zdobycia bramki. Jednak na nasze szczęście w poczynaniach Nielby brakowało dokładności i ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Widmo spadku stało się coraz bardziej widoczne…

„Nie było zbyt dużo sytuacji do zdobycia bramek w tym meczu. Boisko było chyba jedno z najgorszych, jakie ostatnio widziałem. Piłka sprawiała duże problemy zawodnikom. Był to naprawdę ciężki mecz. Nie wiem, jak się inne wyniki ułożyły. My mamy punkt zdobyty na wyjeździe, teraz gramy u siebie i musimy ten mecz wygrać” - powiedział po tym spotkaniu Marcin Lachowski.

Skład: Suchański – Sroka, Białek, Jarczyk, Ostrouszko – Szatan (64' Ryndak), Matusiak, Lachowski, Cyganek (64' Gleń), Sierczyński - Jankowski (82' Misiuk)




Trzy lata później w Sosnowcu zameldowała się drużyna Górnika Wałbrzych. Spotkanie to rozpoczęło się świetnie dla Zagłębia, które od pierwszych minut rzuciło się do ataku. W siódmej minucie gry świetną okazję do zdobycia bramki głową zmarnował Jakub Arak. Jednak co się odwlecze to nie uciecze i już dwie minuty później młody napastnik mógł cieszyć się z gola, po tym, jak wykorzystał dośrodkowanie Jovana Ninkovicia z rzutu rożnego i głową wpakował piłkę do bramki Musina. Niespełna dwadzieścia minut później na tablicy wyników widniało już 2:0 dla sosnowiczan. Strzelcem bramki był Hubert Tylec, który wykorzystał podanie Dawida Ryndaka. Wydawało się, że wynik nie ulegnie zmianie przed zakończeniem pierwszej połowy, jednak na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry po dośrodkowaniu Michała Oświęcimskiego Marcin Orłowski przyjął piłkę na klatkę piersiową i strzelił lewą nogą w długi róg bramki Wojciecha Fabisiaka. Po zmianie stron zmieniła się także gra Zagłębia. Niestety na gorsze. Górnik przejął inicjatywę, a nasi piłkarze coraz częściej bezradnie przyglądali się poczynaniom rywala. To zemściło się w siedemdziesiątej drugiej minucie, kiedy to po błędzie defensywy goście zdobyli wyrównującego gola. Najpierw piłkę ze środka boiska na lewą stronę pola karnego zagrał Marcin Orłowski, a po chwili Arkadiusz Koprucki nie zdołał przeszkodzić Kamilowi Śmiałkowskiemu, który zagrał na szósty metr. Rafał Figiel wbiegł między Krzysztofa Markowskiego oraz Jovana Ninkovicia i pokonał Wojciecha Fabisiaka. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i Zagłębie zremisowało 2:2 z Górnikiem Wałbrzych. Ten jeden wywalczony punkt pozwolił sosnowiczanom wskoczyć na fotel lidera drugiej ligi.

„Szkoda tych punktów, ale jesteśmy liderem, więc nie ma powodów do paniki. Dalej wierzymy w awans, który jest jak najbardziej w zasięgu. Ciężko ocenić, co w naszej grze wymaga poprawy. Wydaje mi się, że przede wszystkim nie możemy dać się zdominować przeciwnikowi w meczach na Ludowym” - powiedział po tym spotkaniu Przemysław Mizgała.

Skład: Fabisiak – SierczyńskiKoprucki, Markowski, Ninković – Ryndak (75' Tumicz), Matusiak, Dudek, Szatan (69' Mizgała), Tylec (60' Wrzesień) - Arak





W 2018 roku, w kolejnym domowym meczu, Zagłębie zmierzyło się z Bytovią Bytów. Sosnowiczanie od pierwszych minut, a właściwie sekund, ruszyli do ataku. Już piętnaście sekund po rozpoczęciu spotkania Adam Banasiak strzałem zza pola karnego próbował zaskoczyć bramkarza gości. Mimo widocznej przewagi Zagłębie wyszło na prowadzenie dopiero po trzydziestu dwóch minutach gry. Fran Gonzalez faulował Adama Banasiaka we własnej szesnastce, co skutkowało rzutem karnym dla naszej drużyny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Szymon Lewicki i pewnym strzałem umieścił piłkę w bramce Michała Szromnika. Kwadrans po rozpoczęciu drugiej części meczu arbiter główny podyktował rzut wolny dla sosnowiczan za faul Frana Gonzaleza na Szymonie Lewickim. Do piłki podszedł Adam Banasiak i wpakował ją bezpośrednio do bramki Bytovii. Zagłębiu nie było dane długo cieszyć się z dwubramkowego prowadzenia, ponieważ już pięć minut później kontaktowego gola zdobył Rzuchowski, który strzałem głową pokonał Dawida Kudłę. Do końca meczu wynik jednak nie uległ już zmianie i sosnowiczanie mogli cieszyć się z trzeciego z rzędu zwycięstwa, które zdecydowanie przybliżyło ich do awansu do Ekstraklasy.

Bytovia ostatnio miała dobrą passę i ciężko się dziś grało. Tym bardziej gratuluję chłopakom postawy na boisku i jakości grania. Z drugiej strony potrzebuję trochę lodu, bo te głowy trzeba ostudzić. Na pewno teraz na nas będzie większa presja niż dotychczas” - powiedział po tym meczu trener Dariusz Dudek.

Skład: Kudła – Wrzesiński, Jędrych, Cichocki, Puchacz – Banasiak, Milewski (76' Babiarz), Rzonca, Nowak, Udovičić (72' Malheiro) - Lewicki (82' Makowski)


  • Podziel się tą informacją:
Komentarze (0)

Zaloguj się aby dodać własny komentarz

Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.




Fotogalerie
Najnowsze galerie
Zobacz więcej
Wideo
Najnowsze filmy
Zobacz więcej
Bramki, asysty, kartki

I LIGA

BRAMKI:
7 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)

ASYSTY:
3 -
Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Michał Janota, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen,  Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Paweł Szostek, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann

ŻÓŁTE KARTKI:
8 - 
Sebastian Bonecki,
6 - Ołeksij Bykow,
Dominik Jończy
4 - 
Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
3 -
Maksymiian Rozwandowicz, Michał Janota, Konrad Wrzesiński,
2 - Kamil Biliński, Patryk Caliński, Dean Guezen,  Mateusz Kos, William Remy,  Marcel Ziemann
1 - Juan Camara, Ołeksij Dowhyj,  Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Hubert Matynia, Antonio Pavić,  Artem Polarus,  Dominik Sokół, Artem Suchoćkyj, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka


CZERWONE KARTKI:
1 - Sebstian Bonecki, Marek Fabry, Marcel Ziemann


PUCHAR POLSKI

BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak

ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak

ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak


IV LIGA - REZERWY

BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
5 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Kamil Bębenek, Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Bartosz Martosz, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)

PUCHAR POLSKI - REZERWY

BRAMKI:
5 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Kacper Wołowiec
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek,
1 - Michał Barć, Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)

Marek Fabry
Rozkład jazdy kibica 2024-04-23, 18:00Zagłębie Sosnowiec - Stal Rzeszów 2024-04-27, 20:00GKS Tychy - Zagłębie Sosnowiec 2024-05-06, 18:00Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 2024-05-12, 12:40Arka Gdynia - Zagłębie Sosnowiec 2024-05-18Zagłębie Sosnowiec - Miedź Legnica
© 1998 - 2024 100% Zagłębie Sosnowiec. All rights reserved. Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec jest niezależnym serwisem informacyjnym o klubie piłkarskim Zagłębie Sosnowiec, prowadzonym przez kibiców Zagłębia. Herb Zagłębia oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych, są chronione prawem i zastrzeżone przez ich właścicieli. Redakcja | Mapa strony