Facebook youtube rss Hokej Koszykówka
Nie masz konta? zarejestruj sie!    Przypomnij hasło
Inne artykuły
Wspomnień czar. Mecz na szczycie. Paulina Skóra, 2020-04-18, 18:42

Nadszedł kolejny weekend. W normalnych okolicznościach wszyscy bylibyśmy teraz na Stadionie Ludowym i wspierali naszych piłkarzy w meczu z Odrą Opole. A tymczasem możemy jedynie liczyć czas, jaki upłynął od ostatniego meczu. Dokładnie czterdzieści dwa dni temu Zagłębie zmierzyło się z Puszczą Niepołomice. Ile jeszcze czeka nas dni bez futbolu? Tego nikt nie wie, chociaż powstają nieśmiałe plany sugerujące wznowienie rozgrywek w końcówce maja. Co prawda bez udziału kibiców, ale lepsze to niż nic.
Wspomnień czar. Mecz na szczycie.

Na ten moment pozostało nam więc wracać do meczów sprzed lat. Na dzisiaj w kalendarzu mamy aż pięć spotkań, w których sosnowiczanie zdobyli jedenaście punktów.

Pierwsze z nich odbyło się w 2004, kiedy to w Sosnowcu zameldowała się drużyna Śląska Wrocław. Osiemnastego kwietnia na Stadionie Ludowym pojawiło się aż dziesięć tysięcy kibiców, aby wspierać Zagłębie w starciu z najgroźniejszym konkurentem do awansu do drugiej ligi. Od początku tego spotkania sosnowiczanie mieli ogromną przewagę nad piłkarzami Śląska, którzy kompletnie nie radzili sobie z nieustannym pressingiem. Najlepszym na to dowodem jest fakt, że pierwszy strzał na bramkę Sławomira Rydla Wrocławianie oddali dopiero w czterdziestej czwartej minucie. Zagłębie natomiast nie ustawało w tworzeniu coraz groźniejszych akcji. Przewaga ta została udokumentowana w trzydziestej minucie za sprawą Mariusza Ujka, który w widowiskowy sposób wykorzystał podanie Tomasza StolpyUjek zrobił szpagat w powietrzu i sprytnie trącił piłkę tak, że wpadła ona do siatki obok zszokowanego bramkarza Śląska. W drugiej połowie goście postanowili zagrać nieco bardziej ryzykownie, co skończyło się dwoma straconymi golami. W siedemdziesiątej pierwszej minucie Tomasz Łuczywek obsłużył wspaniałym podaniem Konrada Koźmińskiego, który z metra wpakował piłkę do bramki Radosława Janukiewicza. Dziesięciotysięczny tłum zgromadzony na trybunach jeszcze nie zdążył ochłonąć po zdobytej bramce, a już trzy minuty później ponownie rozpoczęło się świętowanie. Po strzale Mariusza Ujka w polu karnym Śląska powstało duże zamieszanie, w którym najlepiej odnalazł się Jarosław Rak i z trzynastu metrów posłał piłkę głową wprost pod poprzeczkę bramki gości.

Przez ostatnie piętnaście minut spotkania Zagłębie nieco spuściło z tonu, co pozwoliło wrocławianom stworzyć kilka groźnych sytuacji w naszym polu karnym. Mimo to nie udało im się zdobyć nawet kontaktowego gola, ponieważ bezbłędnie między słupkami sprawował się Sławomir Rydel. Sosnowiczanie wygrali 3:0 i z pięćdziesięcioma pięcioma punktami na koncie byli już praktycznie jedną nogą w drugiej lidze.

Skład: Rydel - J. Rak, DrzymontTreściński, Antczak, Skrzypek (73' Malinowski), P. Stemplewski (83' D. Jajeśniak), Lachowski, Chwalibogowski (46' Łuczywek), UjekStolpa (62' Koźmiński)

 

 

 

Trzy lata później na Stadionie Ludowym pojawiła się drużyna Stali Stalowa Wola. Spotkanie to rozpoczęło się fantastycznie dla sosnowiczan, bowiem już w czwartej minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Krystiana Prymuli, który wykorzystał niepewną interwencję Tomasza Wietechy po strzale z rzutu wolnego i wpakował piłkę do siatki. Goście doprowadzili do wyrównania dopiero w sześćdziesiątej czwartej minucie. Piłkarze stali odzyskali piłkę na połowie Zagłębia i popędzili w kierunku pola karnego, z łatwością omijając kilku naszych zawodników. Boris Peškovič co prawda obronił pierwszy strzał, jednak wobec dobitki Pawła Kowalczyka był bezradny. Stal poszła za ciosem i już sześć minut później wyszła na prowadzenie. Długą piłkę za plecy naszych obrońców ze środkowej strefy boiska dostał Łukasz Stręciwil, stanął oko w oko z Borisem Peškoviciem i wpakował piłkę do bramki. W następnych minutach sosnowiczanie próbowali za wszelką cenę odrobić stratę, co na szczęście udało się w osiemdziesiątej trzeciej minucie za sprawą Marcina Folca, który wykorzystał świetne podanie z lewego skrzydła i umieścił piłkę w siatce bramki strzeżonej przez Tomasza Wietechę. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i ostatecznie Zagłębie zremisowało ze Stalą Stalowa Wola 2:2. Był to drugi z rzędu remis naszej drużyny.

Skład: Pesković - Kłoda, A. Marek (46' J. Piątkowski), Kościukiewicz, Topolski, Bednar, Lachowski, Berensztajn, Mierzejewski (69' Paczkowski), Folc, Prymula (73' Oziębała)

 

 

 

Osiemnastego kwietnia 2009 roku Zagłębiacy udali się w daleką podróż do Kołobrzegu, aby o trzy punkty powalczyć z tamtejszą Kotwicą. Ten mecz był dobrą okazją do przerwania serii trzech porażek. Przez dziewięćdziesiąt minut trwania tego spotkania, obie ekipy prezentowały raczej niski poziom. Akcji było jak na lekarstwo, szczególnie tych groźnych. Kotwica była blisko objęcia prowadzenia w dwudziestej ósmej minucie za sprawą strzału Ziatyka, który jednak został sparowany na rzut rożny przez Macieja Gostomskiego. Natomiast Zagłębie w pierwszej połowie spotkania nie oddało ani jednego celnego strzału na bramkę rywala. W drugich czterdziestu pięciu minutach co prawda udało się poprawić tę statystykę... Ale nasi piłkarze oddali wówczas tylko jeden celny strzał! Mecz zakończył się bezbramkowym remisem i wywalczeniem punktu na bardzo trudnym terenie. Przykra seria została przerwanie, jednak w nie najlepszym stylu.

Oprócz stylu martwiła także niemoc strzelecka, bowiem sosnowiczanie już od trzystu pięćdziesięciu jeden minut nie zdobyli bramki. Ostatniego gola zdobył Krzysztof Myśliwy w przegranym 1:2 meczu z Polonią Słubice, który odbył się dwudziestego ósmego marca.

Skład: Gostomski - Kłoda, W. Białek, Balul, Łuczywek, Bodziony, Skórski, T. Szatan, Pietrzak (86' M. Wróbel), Myśliwy (90' Dorobek), Sroka (67' Filipowicz)

 

 


Trzy lata później Zagłębie podejmowało na własnym stadionie drużynę Miedzi Legnica. Mecz ten rozpoczął się fenomenalnie dla naszej drużyny, bowiem już w szóstej minucie Adrian Marek wykorzystał dośrodkowanie Marcina Lachowskiego z rzutu wolnego i wpakował piłkę do bramki Andrzeja Bledziewskiego. Jak się później okazało, ta jedna sytuacja przesądziła o tym, ze trzy punkty zostają na Stadionie Ludowym, jednak dwadzieścia minut później sosnowiczanie powinni mieć okazję do podwyższenia wyniku. No właśnie, powinni, ale arbiter główny tego spotkania nie podyktował rzutu karnego za bezdyskusyjny faul Damiana Paszlińskiego na Rafale Jankowskim. W trzydziestej piątej minucie kibice zamarli na chwilę, gdyż po uderzeniu Piotra Madejskiego z rzutu wolnego piłka odbiła się od poprzeczki i spadła pod nogi Zbigniewa Zakrzewskiego, który z około dwóch metrów strzelił prosto w Marcina Suchańskiego. Na szczęście dla Zagłębia, na tablicy wyników nadal widniało 1:0. Po zmianie stron Miedź zaatakowała odważniej, jednak nie przyniosło to efektów. Sosnowiczanie również mieli jedną fantastyczną okazję do podwyższenia wyniku, gdy w sześćdziesiątej minucie po rzucie wolnym przed bramką Andrzeja Bledzewskiego powstało olbrzymie zamieszanie i Nikolaj Misiuk z bliska trafił w bramkarza. Ostatecznie Zagłębie odniosło jednobramkowe zwycięstwo. Był to pierwszy wygrany przez naszą drużynę mecz w 2012 roku.

Wiedzieliśmy, kto do nas przyjeżdża. Miedź Legnica jest poukładana. Wiedzą, o co grają i co chcą grać. Opracowaliśmy taktykę, która zdała egzamin. Dzisiaj opatrzność była z nami. W miarę możliwości staraliśmy się grać z kontry i czekać na błąd przeciwnika, co się udało. Dzisiaj dzięki bramce, zaangażowaniu i woli walki dotrwaliśmy do końca i cieszymy się z tych trzech punktów, które dają nam jeszcze nadzieję” - powiedział po zakończeniu tego spotkania trener Zagłębia, Jerzy Wyrobek.

Skład: Suchański – Sroka, Białek, Marek, Ostrouszko – Sierczyński (78' Wawrzyniak), Matusiak, Lachowski, Mróz (75' Gleń) - Szatan (57' Misiuk), Jankowski

 

 

 

Osiemnastego kwietnia 2015 roku Zagłębiacy podejmowali w wyjazdowym spotkaniu Siarkę Tarnobrzeg. Od pierwszej minuty meczu to sosnowiczanie prowadzili grę, jednak nie przełożyło się to na ilość dogodnych do zdobycia gola sytuacji. Pierwszy celny strzał w tym meczu nasi piłkarze oddali dopiero w dwudziestej ósmej minucie. Na szczęście piłka zakończyła swój lot w bramce Siarki. Gospodarze stracili piłkę na własnej połowie, z czego skorzystał Sebastian Dudek, który wyłożył futbolówkę Łukaszowi Matusiakowi, a ten wykorzystał sytuację sam na sam z Danielem Szczepankiewiczem. Niestety pięć minut przed przerwą arbiter główny tego spotkania podyktował rzut wolny dla Siarki za faul Tomasza Szatana. Dośrodkował Robert Tunkiewicz, a Mariusz Kukiełka zamknął akcję na dalszym słupku i posłał piłkę głową do siatki. Po czterdziestu pięciu minutach na tablicy wyników widniało 1:1, chociaż tuż przed objęciem prowadzenia przez naszą drużynę świetną sytuację miała Siarka, bowiem z rzutu rożnego dośrodkował Robert Tunkiewicz, a Marcin Truszkowski strzelił głową pod poprzeczkę. Na szczęście bardzo dobrą interwencją popisał się Szymon Gąsiński. Wraz ze zmianą stron zmienił się także styl gry, z każdą kolejną minutą przewaga sosnowiczan nad rywalami była coraz bardziej widoczna, co zostało udokumentowane w sześćdziesiątej siódmej minucie za sprawą bramki dającej prowadzenie. Całą sytuację sprowokował Sebastian Dudek, oddając strzał z dystansu na bramkę Siarki. Uderzenie to było na tyle mocne, że sprawiło nie lada problem Danielowi Szczepankiewiczowi, który wybił futbolówkę wprost pod nogi Mateusza Września. Nasz pomocnik nie miał najmniejszych problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Do końca spotkania sosnowiczanie mieli jeszcze dwie szanse na podwyższenie wyniku, jednak za każdym razem górą był golkiper z Tarnobrzegu.

„Mecz rozpoczął się bardzo fajnie. Pierwsze dwadzieścia minut graliśmy piłeczką. Może nie stworzyliśmy wielu sytuacji, ale fajnie to wyglądało. Strzeliliśmy bramkę i coś się stało. Stanęliśmy. Stanęliśmy, drużyna przeciwna strzeliła nam bramkę, jakoś dotrzymaliśmy do przerwy, ale w drugiej połowie już raczej my dominowaliśmy na boisku. Może nie stwarzaliśmy wielu sytuacji, ale strzały z dalszej odległości, w związku z tym, że graliśmy z wiatrem, przyniosły efekt” - powiedział po zakończeniu meczu trener Zagłębia, Robert Stanek.

Skład: Gąsiński – Budek, Koprucki, Markowski, Ninković – Ryndak (87’ Tylec), Matusiak, Dudek, Szatan (65' Mizgała) – Wrzesień, Arak
(90+3' Tumicz)


  • Podziel się tą informacją:
Komentarze (0)

Zaloguj się aby dodać własny komentarz

Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.




Fotogalerie
Najnowsze galerie
Zobacz więcej
Wideo
Najnowsze filmy
Zobacz więcej
Bramki, asysty, kartki

I LIGA

BRAMKI:
4 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)

ASYSTY:
3 -
Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Michał Janota, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann

ŻÓŁTE KARTKI:
7 - 
Sebastian Bonecki,
6 - Ołeksij Bykow,
Dominik Jończy
4 - 
Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
3 -
Maksymiian Rozwandowicz
2 - Kamil Biliński, Patryk Caliński, Dean Guezen, Michał Janota, Mateusz Kos, William Remy, Konrad Wrzesiński, Marcel Ziemann
1 - Juan Camara, Ołeksij Dowhyj,  Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Hubert Matynia, Antonio Pavić,  Artem Polarus,  Dominik Sokół, Artem Suchoćkyj, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka


CZERWONE KARTKI:
1 - Sebstian Bonecki, Marek Fabry, Marcel Ziemann


PUCHAR POLSKI

BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak

ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak

ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak


IV LIGA - REZERWY

BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
5 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Kamil Bębenek, Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Bartosz Martosz, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)

PUCHAR POLSKI - REZERWY

BRAMKI:
5 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Kacper Wołowiec
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek,
1 - Michał Barć, Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)

Marek Fabry
Rozkład jazdy kibica 2024-04-19, 18:00Polonia Warszawa - Zagłębie Sosnowiec 2024-04-23, 18:00Zagłębie Sosnowiec - Stal Rzeszów 2024-04-27, 20:00GKS Tychy - Zagłębie Sosnowiec 2024-05-06, 18:00Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 2024-05-12, 12:40Arka Gdynia - Zagłębie Sosnowiec
© 1998 - 2024 100% Zagłębie Sosnowiec. All rights reserved. Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec jest niezależnym serwisem informacyjnym o klubie piłkarskim Zagłębie Sosnowiec, prowadzonym przez kibiców Zagłębia. Herb Zagłębia oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych, są chronione prawem i zastrzeżone przez ich właścicieli. Redakcja | Mapa strony