Po dwóch golach Szymona Lewickiego (28' i 36') Zagłębie prowadziło w Częstochowie 2:0. Druga połowa należała do Rakowa. Bramki Tomasa Petraska (56') i Tomasza Wróbla (61') dały miejscowym remis.
Ostatnie siedem dni było niezwykle burzliwe w życiu Dariusza Dudka. W niedzielę pomagał Mariuszowi Rumakowi prowadzić Bruk-Bet Termalicę Nieciecza w meczu z Lechem Poznań. W poniedziałek został zatrudniony na stanowisku pierwszego trenera Zagłębia Sosnowiec. W środę poprowadził sosnowiczan do zwycięstwa nad Puszczą Niepołomice, a dziś, w siódmym dniu, stanął przy bocznej linii na stadionie Rakowa Częstochowa i Zagłębie wróciło z wyjazdowego meczu z punktem po raz pierwszy od maja.
Dariusz Dudek nie robił żadnych rewolucji w składzie Zagłębia i w myśl zasady, że zwycięskiego składu się nie zmienia, wystawił do gry przeciwko Rakowowi tę samą jedenastkę, jaka wybiegła do gry w środowy wieczór. Do meczowej osiemnastki wrócił po kontuzji Nuno Malheiro, a to oznaczało, że poza kadrą znalazł się Robert Sulewski.
Początkowa faza meczu należała do gospodarzy. Zagłębie nastawiło się na wyczekiwanie i próby gry z kontry. W 25. minucie gospodarze stworzyli sobie pierwszą świetną okazję do strzelenia gola. Prostopadłe podanie w pole karne od Jakuba Łabojki otrzymał Tomasz Wróbel, ale zamiast strzelać jeszcze próbował odgrywać do Pawła Piceluka i piłkę przejął Dawid Kudła.
Zagłębie strzeliło bramkę po akcji, która była ripostą na kontrę Rakowa. Wojciech Łuczak podał do Rafała Makowskiego, który od razu odegrał w pole karne do Szymona Lewickiego, a ten w sytuacji sam na sam lewą nogą pokonał Mateusza Lisa. 8 minut później nasz jedyny nominalny napastnik wzbogacił swój dorobek o kolejne trafienie. Žarko Udovičić na lewej stronie boiska łatwo minął dwóch graczy Rakowa i dośrodkował lewą nogą niemal z końcowej linii boiska, a w polu karnym Lewicki uderzył z woleja lewą nogą i Zagłębie prowadziło 2:0. Dla Szymona Lewickiego był to trzeci gol w sezonie, a dla lewego obrońcy z Serbii była to trzecia asysta w rozgrywkach.
W 53. minucie Zagłębie powinno podwyższyć na 3:0 i praktycznie przesądzić o losach meczu. Po podaniu Patryka Mularczyka z lewej strony pola karnego strzelał Wojciech Łuczak. Bramkarz Rakowa odbił piłkę nogami i dał swoim kolegom z zespołu nadzieję na to, że ten mecz jeszcze nie jest przegrany.
Niestety, dla Zagłębia, gospodarze uwierzyli w to, że jeszcze nic straconego i między 56. a 61. minutę zadali nam dwa bolesne ciosy. Najpierw po dośrodkowaniu Krystiana Wójcika z rzutu rożnego piłkę głową do bramki skierował Tomas Petrasek, a następnie Žarko Udovičić stracił piłkę na własnej polowie, a Lukas Duriska ruszył prawą stroną i podał po ziemi w pole karne do Tomasza Wróbla, a ten uderzeniem z pierwszej piłki dał Rakowowi remis.
Podział punktów nikogo w pełni nie satysfakcjonował i w meczu nie było już żadnego kunktatorstwa i obrony remisu, tylko walka o zwycięską bramkę. Najlepszą okazję do strzelenia gola miało już w doliczonym czasie gry Zagłębie. Po dośrodkowaniu wprowadzonego na boisko w II połowie Nuno Malheiro tuż obok słupka główkował Szymon Lewicki.
Biorąc pod uwagę fakt, że Zagłębie prowadziło dwoma bramkami i roztrwoniło tę przewagę dosyć łatwo, na pewno pozostaje olbrzymi niedosyt po meczu w Częstochowie, ale zdobycie przez Zagłębie pod wodzą Dariusza Dudka czterech punktów w dwóch meczach można potraktować za dobry znak na przyszłość.
Kolejny mecz sosnowiczanie zagrają dopiero za dwa tygodnie. Na wyjeździe zmierzymy się z Odrą Opole. Trzy kolejne mecze odbędą się na Stadionie Ludowym - z GKS-em Katowice, Wigrami Suwałki i Chojniczanką Chojnice.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
I LIGA
BRAMKI:
3 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)
ASYSTY:
3 - Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann
ŻÓŁTE KARTKI:
6 - Ołeksij Bykow, Dominik Jończy
4 - Sebastian Bonecki, Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
2 - Kamil Biliński, Dean Guezen, Konrad Wrzesiński, Marcel Ziemann
1 - Patryk Caliński, Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Michał Janota, Mateusz Kos, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Antonio Pavić, William Remy, Artem Polarus, Maksymiian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Artem Suchoćkyj, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka
CZERWONE KARTKI:
1 - Marek Fabry, Marcel Ziemann
PUCHAR POLSKI
BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak
ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak
ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak
IV LIGA - REZERWY
BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
4 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Bartosz Martosz, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)
PUCHAR POLSKI - REZERWY
BRAMKI:
4 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek, Kacper Wołowiec
1 - Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)
Na dodatek, straszą trupy ptaków, padniętych z głodu i pragnienia, które jakiś głupek zaszył, w tej ohydnej wiacie, którą niektórzy nazywają - największym przystankiem autobusowym.
\"Gdzie jest ten dyrektor MOSiRu, że ja nic nie widzę przez ten słup\" - krzyczy jeden z kibiców Rakowa sfrustrowany faktem, że słup podtrzymujący dach nad sektorem VIP zasłania mu widok na murawę.
Ha, ha, chyba nie ma stadionu gdzie jest więcej słupów zasłaniających pole widzenia jak na Ludowym
RoT_Wajler
Czas na zmiany!!!!!
Tym panom dziękujemy! !!!!
Prezes M.J i kolega R.S wasz czas w tym klubie dobiegł końca PREZYDENCIE KONIEC KOLESIOTWA na to się nie da patrzeć albo Ktoś ma jaja i zrobi coś z tym albo będziemy grali derby pogranicza z rozwojem Katowice a ZAGLEBIE NA TO SOBIE NIE ZASLOZYLO PRZEZ CHORA POLITYKĘ KOLEGÓW .......
Zaloguj się aby dodać własny komentarz