(Na zdjęciu: Michał Fidziukiewicz ustala wynik poprzedniego meczu Zagłębia w Głogowie)

Przed niedzielną, przedostatnią w tym sezonie, pierwszoligową kolejką, możliwe do rozpatrzenia są trzy warianty rozwoju wydarzeń.

1) Optymistyczny - zgodnie z nim Zagłębie już w tę niedzielę zapewni sobie awans do Lotto Ekstraklasy. Niezbędne do tego jest zwycięstwo w Głogowie. Ponadto Olimpia Grudziądz musiałaby przegrać u siebie z GKS-em Katowice, Chojniczanka Chojnice nie może wygrać w Suwałkach, a Górnik Zabrze musi stracić punkty w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Przy takich rozstrzygnięciach Zagłębie nad tymi trzema zespołami będzie miało więcej niż trzy punkty przewagi. Trzy punkty przewagi możemy mieć natomiast nad Miedzią Legnica (jeśli pokona ona Pogoń Siedlce), ale przy powyższych wynikach na pewno skończymy sezon na wyższym miejscu niż legniczanie.

2) Realistyczny - według tego wariantu nasz zespół jeszcze nie będzie pewny awansu, ale do ostatniej kolejki przystąpi jako drugi zespół w tabeli i nie będzie w żaden sposób uzależniony od wyników meczów rywali w walce o awans. Ten wariant ma kilka opcji. Kluczowe jest jednak to, aby Zagłębie w 33. kolejce nie zdobyło mniej punktów od Olimpii Grudziądz. W najbardziej sprzyjającej opcji, Zagłębie może utrzymać drugą pozycję nawet przy porażce w Głogowie, ale w takim przypadku Olimpia Grudziądz także musi przegrać, a Górnik Zabrze i Chojniczanka Chojnice nie mogą wygrać swoich meczów. Jeśli natomiast sosnowiczanie zremisują w Głogowie, to przy równoczesnym remisie Olimpii, urządzają nas nawet zwycięstwa Górnika i Chojniczanki, bo z obiema tymi drużynami mamy korzystny bilans meczów bezpośrednich zarówno w parach, jak i w trójkącie.

3) Pesymistyczny - Zagłębie przegrywa i traci kontrolę nad własnym losem, ale nie traci szans na awans. Wtedy jednak w ostatniej kolejce będzie trzeba będzie śledzić wyniki konkurentów w walce o awans i liczyć na to, że będa one dla nas korzystne. Przy skrajnie niekorzystnych wynikach w innych meczach możemy spaść przed ostatnią kolejką nawet na szóste miejsce (jeśli wygrają Górnik, Chojniczanka i Miedź, a Olimpia zremisuje, wówczas w małej tabeli dla miejsc 4-6 w trójkącie Miedź-Olimpia-Zagłębie zajmujemy ostatnie miejsce.

Sosnowiczanie w dwóch ostatnich kolejkach tego sezonu zagrają z zespołami, z którymi przegrali w rundzie jesiennej. W decydujących o losach awansu meczach nadchodzi więc okazja do rewanżu.

5 listopada 2016 Zagłębie przegrało z Chrobrym na Stadionie Ludowym 0:2 po bramkach Konrada Kaczmarka i Mateusza Machaja. Ale za to niemal dokładnie rok temu, 29 maja 2016, także w przedostatniej kolejce rozgrywek poprzedniego sezonu, nasz zespół wygrał w Głogowie 3:1. Zaczęło się źle, bo już w 4. minucie straciliśmy gola, ale druga połowa należała do sosnowiczan i po bramkach Łukasza Sołowieja, Jakuba Araka i Michała Fidziukiewicza wróciliśmy do domu bogatsi o trzy punkty.

Po 32 rozegranych meczach Chrobry z dorobkiem 39 punktów zajmuje w tabeli 12. miejsce i jest już pewny utrzymania w Nice I lidze. Teraz głogowianie walczą jeszcze tylko o... dłuższe wakacje. Utrzymanie pozycji w pierwszej dwunastce będzie oznaczało przystąpienie do Pucharu Polski od I rundy, a więc 22 lipca. Jeśli Chrobry zakończy rozgrywki na 13-14 miejscu, to będzie musiał zainaugurować pucharowe zmagania tydzień wcześniej od rundy wstępnej.

W tym sezonie sześciu drużynom udało się pokonać Chrobrego na stadionie w Głogowie. Były to Olimpia Grudziądz, Chojniczanka Chojnice, GKS Katowice, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Stal Mielec i Wisła Puławy. Wierzymy w to, że do tego grona dołączy Zagłębie.

Niedzielny mecz będzie trzynastym w historii starciem obu ekip. Bilans dotychczasowych meczów jest korzystny dla Chrobrego, który triumfował 5 razy. Sosnowiczanie byli górą w 4 meczach, a 3 razy zanotowano remisy.

Głównym arbitrem niedzielnego meczu będzie Paweł Pskit z Łodzi. Sędzia ten miał okazję niedawno poprowadzić mecz Zagłębia. Był on rozjemcą w wygranym 3:0 spotkaniu w Suwałkach.