Zagłębie wygrało z Chojniczanką Chojnice 2:1 i przynajmniej do niedzieli będzie liderem I ligi. Bramki dla naszego zespołu strzelili Łukasz Matusiak (25') i Michał Fidziukiewicz (44').
Nie ma mocnych na Zagłębie. Podopieczni Artura Derbina wygrali po raz piąty z rzędu. Z zespołami z I ligi idzie nam ostatnio wyjątkowo łatwo. We wtorek siłę sosnowiczan sprawdzi Cracovia, czyli rywal z czołówki Ekstraklasy. Z kolei dla drużyny z Chojnic spotkanie w Sosnowcu było czwartym z kolei meczem zakończonym porażką.
W wyjściowym składzie na mecz z Chojniczanką znalazł się zawodnik, który odmienił losy meczu w Olsztynie, Michał Fidziukiewicz. Niestety, wspólnie z Jakubem Arakiem dane im było przebywać na murawie niewiele ponad kwadrans, bo z uwagi na kontuzję Jakub Arak musiał opuścić boisko już w 18. minucie.
Zanim nasz młody napastnik opuścił murawę, zdążył oddać jeden strzał. W 4. minucie po podaniu Žarko Udovičicia posłał piłkę nad poprzeczką. Piłkarze Zagłębia w początkowej fazie meczu oddawali wiele strzałów, ale zdecydowanie zawodziła celność. Piłka po niemal wszystkich strzałach omijała bramkę.
Ale jak już Zagłębiu udało się oddać celny strzał, to piłka trafiała do siatki. W 25. minucie sędzia podyktował rzut wolny za faul na Sebastianie Dudku. Do piłki ustawionej przy prawej bocznej linii boiska, mniej więcej na wysokości 10. metra, podszedł sam poszkodowany. Spodziewaliśmy się dośrodkowania, ale nasz kapitan zagrał piłkę po ziemi w pole karne, a Łukasz Matusiak uwolnił się spod opieki rywali i strzałem prawą nogą posłał piłkę pod poprzeczkę.
Sosnowiczanie prowadzili przez sześć minut. Wojciech Fabisiak złapał w polu karnym piłkę zagraną do niego przez kolegę z zespołu. Arbiter uznał, że były to celowe podanie i podyktował rzut wolny pośredni. Długo trwało ustawienia się zawodników obu zespołów, aż w końcu do piłki kopniętej przez kolegę z drużyny podbiegł Paweł Zawistowski i precyzyjnym uderzeniem posłał ją do siatki.
Piłkarze z Sosnowca odzyskali prowadzenie jeszcze przed przerwą. Na 23. metrze boiska Rafał Grzelak sfaulował Sebastiana Dudka. Tym razem kapitan Zagłębia zostawił piłkę Łukaszowi Matusiakowi. Po jego strzale piłka odbiła się od muru i trafiła do będącego kilka metrów od bramki Michała Fidziukiewicza, który uderzeniem po ziemi umieścił futbolówkę w siatce. Najpierw była radość z gola, którą przerwała podniesiona do góry chorągiewka sędziego-asystenta. Główny arbiter postanowił jednak skonsultować się ze swoim pomocnikiem na bocznej linii i efektem tych ustaleń było uznanie bramki.
W drugiej części meczu goście mieli lekką przewagę, ale nie potrafili jej udokumentować strzeleniem choćby jednej, wyrównującej bramki. Dobrze spisywała się defensywa Zagłębia, a gdy zdarzyło jej się zawieść, to na linii był świetnie dysponowany Wojciech Fabisiak. Trzy jego interwencje w drugiej połowie zasługują na uznanie. W 62. minucie jedną ręką sparował na róg piłkę po strzale Rafała Grzelaka. W 82. minucie nie pozwolił na oddanie strzału Patrykowi Mikicie, a na 2 minuty przed końcem spotkania obronił nogami strzał z około 8 metrów tego samego zawodnika.
Nasz zespół w drugiej części spotkania oddał zaledwie jeden celny strzał. W 79. minucie zza pola karnego uderzał wprowadzony na boisko za Michała Fidziukiewicza Grzegorz Fonfara. Co najmniej dwie decyzje sędziego Tomasza Marciniaka wywołały kontrowersje na trybunach. W obu przypadkach chodziło o niepodyktowanie rzutów karnych dla Zagłębia po akcjach, w których udział brali Martin Pribula i Wojciech Lisowski. W pierwszej połowie nasz skrzydłowy upadł w polu karnym po starciu z rywalem z Chojnic, a tuż przed zejściem z boiska po zagraniu Słowaka prawy obrońca Chojniczanki zagrał ręką w polu karnym.
Zagłębie wygrało pięć meczów z rzędu po raz pierwszy od maja 2013. Za kadencji Mirosława Kmiecia nasz zespół w ciągu 16 dni pokonał wówczas Energetyka ROW Rybnik, Górnika Wałbrzych, Raków Częstochowa, Rozwój Katowice i Ruch Zdzieszowice. Teraz Zagłębie zwyciężyło w meczach z Miedzią Legnica, Rozwojem Katowice, Bytovią Bytów, Stomilem Olsztyn i Chojniczanką Chojnice. Tej jesieni na Ludowym gościliśmy trzy zespoły z województwa pomorskiego i wszystkie wracały do domu bez punktów.
Sosnowiczanie, tak jak przed tygodniem, kończą piątek na pierwszym miejscu w tabeli. Teraz prowadzenie może potrwać o jeden dzień dłużej. Jeśli Wisła Płock straci w niedzielę punkty w meczu z Chrobrym Głogów, to będziemy na czele tabeli co najmniej do soboty.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
I LIGA
BRAMKI:
4 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)
ASYSTY:
3 - Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Michał Janota, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann
ŻÓŁTE KARTKI:
7 - Sebastian Bonecki,
6 - Ołeksij Bykow, Dominik Jończy
4 - Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
3 - Maksymiian Rozwandowicz
2 - Kamil Biliński, Patryk Caliński, Dean Guezen, Michał Janota, Mateusz Kos, William Remy, Konrad Wrzesiński, Marcel Ziemann
1 - Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Hubert Matynia, Antonio Pavić, Artem Polarus, Dominik Sokół, Artem Suchoćkyj, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka
CZERWONE KARTKI:
1 - Sebstian Bonecki, Marek Fabry, Marcel Ziemann
PUCHAR POLSKI
BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak
ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak
ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak
IV LIGA - REZERWY
BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
5 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Kamil Bębenek, Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Bartosz Martosz, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)
PUCHAR POLSKI - REZERWY
BRAMKI:
5 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Kacper Wołowiec
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek,
1 - Michał Barć, Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)
W młynie za dużo kibiców nie ma więc nie lepiej było by przenieść młyn na środek stadionu??
bardzo się cieszę że młyn wrócił. Tak jak w którymś poście napisałem - nie patrzcie na innych, dopingujcie piłkarzy.
Co do meczu:
gratulacje dla piłkarzy i trenera za te 3 punkty. Ale druga połowa to istny horror dla fanów bo Zagłębie tylko sporadycznie kąsało, a wydawało mi się że będzie kontrolować spokojnie przebieg spotkania.
Paluchowski - tragedia. Fabisiak - ogromne brawa za to że nie zjadł Cię stres po błędzie, uratowałeś nam punkty! Matusiak - piłkarz meczu.
a
Nie drążyć tematu.
BARDZO pasowało mi że się oD-Obraziliście.
Miło jak młynek ryczy. A kryta też się odzywa.
Atmosfera na plus.
No to zaskocz mnie dlaczego teraz akurat przyszli i czemu w ogole przyszli?
Coz takiego sie wydarzyło ze juz nie sa obrażeni?
Chetnie posłucham.
Zaloguj się aby dodać własny komentarz