Zagłębie Sosnowiec wygrało w Legnicy z Miedzią 4:1. Klasą dla siebie był Jakub Arak, który najpierw strzelił dwa gole, a potem zanotował dwie asysty.
Podopieczni Artura Derbina w kapitalnym stylu odrobili zaległości. Po piątkowym meczu z Olimpią Grudziądz, w którym nasz zespół spisał się słabiej i nie potrafił wykorzystać gry przez ponad godzinę w przewadze, dziś Zagłębie rządziło i dzieliło na stadionie w Legnicy i choć może zabrzmi to niewiarygodnie - 4:1 to najmniejszy wymiar kary, jaki mógł spotkać dziś gospodarzy - drużynę, w której upatrywano jednego z głównych faworytów do awansu.
Do wyjściowego składu Zagłębia powrócił Przemysław Mizgała, który zastąpił Tomasza Szatana, ale to nie on był bohaterem meczu. To miano zdecydowanie należy się Jakubowi Arakowi. Dwie bramki i dwie asysty to dawno nie notowany przez gracza Zagłębia wyczyn, a ta statystyka mogła być jeszcze bardziej okazała, bo po jednym z podań Jakuba Araka "setkę" zmarnował Martin Pribula.
Jakub Arak rozpoczął kompletowanie swojego dorobku w 36. minucie, gdy po podaniu Dawida Ryndaka z prawej strony boiska przytomnie zachował się pod bramką gospodarzy. Pierwsza próba była nieudana, ale przy poprawce Dawid Smug nie miał już najmniejszych szans. W końcówce pierwszej połowy najpierw doszło do wspomnianej wyżej sytuacji Martina Pribuli, a tuż po niej sam na sam z legnickim golkiperem stanął Dawid Ryndak. Dawid Smug wyszedł obronną ręką z tych starć i można powiedzieć, że mimo wpuszczenia aż czterech bramek zagrał całkiem przyzwoicie.
Druga połowa to koncert sosnowiczan, choć znowu zaczęło się od zmarnowanej "setki". Dawid Ryndak po szybkim wznowieniu gry z rzutu wolnego przez Sebastiana Dudka próbował lobować Dawida Smuga, jednak wstrzelił piłkę na górną część siatki. W 60. minucie Jakub Arak strzałem głową wykończył centrę Łukasza Matusiaka. Dla Araka był to szósty gol w tym sezonie. Trafiał do siatki w trzech kolejnych meczach na wyjazdach, a na dwóch ostatnich meczach poza Sosnowcem ustrzelił po dublecie.
Zagłębie nie załamało się po strzeleniu przez Miedź kontaktowej bramki. Sędzia podyktował rzut karny za faul Marcina Sierczyńskiego na Marku Gancarczyku. Pewnym egzekutorem okazał się Łukasza Garguła, dla którego był to szósty gol w karierze strzelony Zagłębiu. Zaczynał w 2001 roku w Polarze Wrocław, a później były po dwa trafienia w barwach GKS-u Bełchatów oraz Wisły Kraków.
Miedź strzelił bramkę w 67. minucie. Jeszcze przed wznowieniem gry od środka na boisko wszedł Grzegorz Fonfara i to on był bohaterem kolejnej akcji. Jakub Arak idealnie zagrał piłkę na skraju pola karnego i rezerwowy Zagłębia znalazł się oko w oko z Dawidem Smugiem. W przeciwieństwie do młodszych kolegó, którzy takie sytuacje przed przerwą zmarnowali, rutynowany Fonfara zagrał z wielkim spokojem i precyzją. Piłka wpadła do siatki tuż przy słupku i sosnowiczanie znowu mieli dwa gole więcej od Miedzi.
Wynik meczu ustalił w 76. minucie Łukasz Matusiak. Tomasz Midzierski stracił piłkę na rzecz Dawida Ryndaka. "Denver" zainicjował kontrę i zagrał w pole karne do Jakuba Araka, który nie chciał kompletować hat tricka, tylko odwdzięczył się Łukaszowi Matusiakowi za asystę z 60. minuty. Miedź była już na kolanach.
Gospodarze próbowali jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, ale brakowało im dokładności w wykończeniu akcji. Najbliżej strzelenia drugiej bramki był w doliczonym czasie gry Adrian Łuszkiewicz, który ostemplował poprzeczkę.
Sosnowiczanie po raz czternasty z rzędu nie przegrali na wyjeździe, są jedyną niepokonaną drużyną I ligi na wyjazdach i awansowali na siódme miejsce w tabeli. Dwa tygodnie temu we wtorek wygraliśmy w Świeciu 4:1, dziś taki wynik powtórzyliśmy w Legnicy. Mecz Pucharu Polski z Cracovią także odbędzie się we wtorek.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
I LIGA
BRAMKI:
7 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)
ASYSTY:
3 - Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Michał Janota, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Paweł Szostek, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann
ŻÓŁTE KARTKI:
8 - Sebastian Bonecki,
6 - Ołeksij Bykow, Dominik Jończy
4 - Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
3 - Maksymiian Rozwandowicz, Michał Janota, Konrad Wrzesiński,
2 - Kamil Biliński, Patryk Caliński, Dean Guezen, Mateusz Kos, William Remy, Marcel Ziemann
1 - Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Hubert Matynia, Antonio Pavić, Artem Polarus, Dominik Sokół, Artem Suchoćkyj, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka
CZERWONE KARTKI:
1 - Sebstian Bonecki, Marek Fabry, Marcel Ziemann
PUCHAR POLSKI
BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak
ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak
ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak
IV LIGA - REZERWY
BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
5 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Kamil Bębenek, Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Bartosz Martosz, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)
PUCHAR POLSKI - REZERWY
BRAMKI:
5 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Kacper Wołowiec
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek,
1 - Michał Barć, Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)
To zwycięstwo dedykuje tym wszystkim konfidentom co wiecznie marudzą i piszą na trenera debil!!!!!!
Dlatego morda w kubeł i jedziemy dalej!!!
Do boju Zaglebie!!!!
Brawo Zagłębie! Teraz \"porozmawiajcie\" z Miłusiem Smyłą :))
Zaloguj się aby dodać własny komentarz