Facebook youtube rss Hokej Koszykówka
Nie masz konta? zarejestruj sie!    Przypomnij hasło
Aktualności
Mirosław Kmieć: Gorzej być nie może PT, 2013-10-19, 20:48

- Kluczbork zaciągnął nam hamulec ręczny - mówił po porażce z MKS-em, sprawiający wrażenie mocno przybitego trener Mirosław Kmieć.
Mirosław Kmieć: Gorzej być nie może

Mirosław Kmieć:
- Po serii remisów przyszła porażka. Zawodnicy powracali już po kontuzjach, więc myśleliśmy, że po zwycięstwie w Bytomiu wszystko wróci do normy. Dzisiaj dobrze to wyglądało tylko w pierwszej połowie, bo w drugiej było już bardzo źle, niedokładnie, nerwowo przy stałych fragmentach. Dużo było niecelności i złych wyborów. Nie mam pretensji do chłopaków, bo dążyli do strzelenia bramki. Odkryliśmy się, co wykorzystał przeciwnik, który z kontry strzelił bramkę w momencie, kiedy zostało mało czasu na odrobienie.

- Myśleliśmy, że przedłużymy serię dziewięciu meczów bez porażki i będziemy się cały czas budować do góry. Okazało się, że Kluczbork włączył nam hamulec ręczny, ale powiedziałem chłopakom, że istotą sportu jest pokonywanie barier i trudności. Jako dziecko mamy marzenia żeby być piłkarzem. Później je realizujemy i dochodzimy do profesjonalnego poziomu. Istotą jest udowadnianie przeciwnikowi w każdym meczu, że jesteśmy lepsi. Pokonując te bariery będziemy mocniejsi, bo myślę, że już gorzej być nie może.

Andrzej Konwiński (trener MKS-u):
- Nawet nie mam siły cieszyć się po tym meczu, bo emocje były ogromne. To był dla nas mecz o honor, mecz o życie, który wygraliśmy sercem i zaangażowaniem. Po raz pierwszy Kluczbork wygrał w Sosnowcu. Zdobyliśmy niezwykle ważne punkty, bardzo dziękuję zespołowi za to, że z takim zacięciem i zaangażowaniem potrafił grać przez pełne 90 minut.

- Muszę podziękować prezesowi i zarządowi MKS-u za to, że dostałem kolejną szansę. Stosunek włodarzy klubu do mnie był w pewnych momentach wręcz przyjacielski. Wykazali mnóstwo cierpliwości, która myślę, że się opłaciła. Natomiast chciałbym podkreślić, że to dopiero początek drogi, bo mamy dużo pracy do zrobienia, dlatego twardo stąpam po ziemi.


  • Podziel się tą informacją:
Komentarze (11)
  • zagbak zagbak napisał(a) 21.10.2013 r, o godz. 23:13
    Właśnie przed momentem dowiedziałem się o odsunięcia od obowiązków trenera pierwszego zespołu,Pana Kmiecia.Dla mnie i sądzę,że również dla wielu jest to mądra decyzja.Co czas pokaże-zobaczymy.Wielu ludzi zna powiedzenie o nowej miotle i jeżeli sprawdzi się ono również tym razem,to oby tak było.Może ta nowa miotła położy nacisk w swojej pracy na umiejętność celnego strzelania do bramki przeciwnika,to byłby już naprawdę szczyt moich obecnych marzeń.Nasza drużyna, jak wiemy,strzeliła do tej pory niewiele ligowych bramek,co pokazuje jej pozycja w tabeli,i naprawdę naprawa tego stanu rzeczy jest potrzebą wręcz palącą.A poza tym,no cóż jak zwykle pozostaje nadzieja na coś lepszego i w tym miejscu życzę zarówno samemu sobie,jak również wszystkim wiernym kibicom,żeby nie okazała się po raz kolejny nadzieją płonną.Do następnego na Ludowym.!!!

  • --miro-- --miro-- napisał(a) 21.10.2013 r, o godz. 20:11

    piterson123



    a świstak siedzi i zawija je w te sreberka...
  • Adamek182 Adamek182 napisał(a) 21.10.2013 r, o godz. 19:20


    Odnośnie brudnych krzesełek...no cóż. Pasują do starego, komunistycznego Ludowego. Może kiedyś doczekamy się stadionu (Panie Górski-tu zachęta do pisania kolejnych bajek)na którym będą loże vip-owskie. Jak na razie pozostaje cieszyć się z tego co mamy. Jeżeli chodzi o sektory otwarte, to jak dla mnie można by jeszcze zaoszczędzić otwierając tylko krytą i ewentualnie jeden sektor po przeciwnej. Młynu i tak nie ma, a przy takiej grze możliwe że nie będzie wcale więc spokojnie każdy może siedzieć na jednym.
  • Przemek1410 Przemek1410 napisał(a) 21.10.2013 r, o godz. 16:33
    Ja z moją córcią kiedys też zapomnieliśmy o jej legitymacji szkolnej,ale miałem szczęście i weszlismy na mecz.Moze taki Piterseon tego nie rozumie,bo jest za młody i nie ma dziecka,ale ja wiem jak to jest i jak by się moje dziecko czuło
    .Mnie osobiście nie jest wszystko jedno,gdzie i jak będzie grała moja drużyna.Są tacy którzy się cieszą,że klub zaoszczędził na ochronie z powodu tego,że nie da się zapełnić 5tys miejsc i zamyka się część stadionu.Ludzie otrząśnijcie się!!!Jesteście debilami,albo cieszycie sie,że klub upada??Zagłębie ma grać i ma wygrywać,a,że nie chcą(NIE MAM POJĘCIA CZEMU,dorabiają u buka??)trudno się spodziewać,że ludzie będą to coś oglądać,takich marnych piłkarzyków jeszcze w naszej historii Zagłębia nie było.Więc mozna zamykać pomału sektory,światło już gaśnie;)Jakby się starali i dawali serce,tak jak obiecywał ten pajac w garniturze,to nie trzeba by było zamykać sektorów.Piterseon może jestes przyzwyczajony,że tak się Ciebie traktuje,ale ja nie,MOJA DRUŻYNA ma swoje BARWY KLUBOWE,swój stadion,nagłośnie stadionowe,a to co jest teraz to wstyd i hańba,ale cuz,pozostanie nam oglądanie drużyn regionalnych.Zagbak,dzieci z podwórka też by grały i chciały strzelić bramkę,więc nie broń tych pajaców

  • zagbak zagbak napisał(a) 21.10.2013 r, o godz. 13:13
    Przepraszam za wcześniejszy wpis z powodu
    błędów popełnionych przeze mnie, powstałych w wyniku innej klawiatury,z którą miałem do czynienia pisząc poniższy tekst.
  • zagbak zagbak napisał(a) 21.10.2013 r, o godz. 13:08
    Wiele tutaj no można szukać w wielu aspektach apisano słów przykrych,a przy tym również prawdziwych.Jeżeli chodzi o przebieg meczu,to niczym właściwie nie zaskoczył.Po prostu było jak zwykle,nasi chcieli zdobyć bramkę i jakoś to uczynić próbowali,a że nie wyszło..........
    Przyczyn tego można szukać w wielu aspektach,można doszukiwać się braku woli walki[gryzien
    ie trawy],lub też umiejętności.W wyniku w ten sposób rozegranego meczu,jednoznacznie tego powiedzieć nie sposób.Celowo w tym miejscu nie wspominam o INNYCH czynnikach,bo na ten temat nie brakuje bardzo dosadn
    ych wypowiedzi ,z którymi(jedynie odnośnie ich znaczenia)się w pełni zgadzam.iIe umniejsza to w niczym faktu kolejnej bezsensownej straty punktów na własnym stadionie.Jak wiem,wszystkich to nie tylko smuci,lecz także pozbawia nadziei na wydostanie się z tej naszej II/IIIligi.A jak na razie,wychodzi na to,że będziemy mieli okazję do zadowolenia,jeżeli w niej pozostaniemy.Aż wyć się chce!!!!!
  • piterson123 piterson123 napisał(a) 20.10.2013 r, o godz. 21:36
    miro
    czytając te twoje bzdety mam wrażenie ze osobą śpiącą na meczu byłeś właśnie ty i to w dodatku z promilami!!
    czepiasz się już sam nie wiesz czego bo o meczu za wiele nie napiszesz bo go chyba przespałeś.
    • 13 latka bez opiekuna nie wejdzie i nic na to nie poradzisz chyba ze zmienisz ustawę która obowiązuje na każdym stadionie w Polsce.( gdyby ta 13 latka rzuciła race na płytę boska to byś napisał gdzie to dziecko ma rodziców!!
    • wizyta u proktologa była , jest i chyba będzie i tego też niestety nie zmienisz
    • co do krzesełek to siedzę od chyba już 10 -ciu lat na krytej i nigdy z brudnym krzesłem problemów nie miałem czasami było mokre , ale zawsze mam chusteczki higieniczne przy sobie ( 50 gr 10 szt ), ale dla ciebie jakby były czyste (a są) to byś pisał dlaczego są niepodgrzewane
    • co do niewidocznych linii na boisku to jak wcześniej pisałem coś z tobą nie było tak na tym meczu ... ( obejrzyj sobie powtórkę to zobaczysz czy je było widać czy nie )
    • zamknięte sektory to raczej pochwała dla prezesa za uciekanie od kosztów , byłeś na spotkaniu to wiesz ile dzięki temu klub zyskuje, a jak nie to przypomnę za kilka tyś a jak tak bardzo ci to przeszkadza to możesz dopłacić co mecz tą kasę to prezes otworzy je dla ciebie
    • o sektorach, zegarze, kolorach koszulek czy czasie nie będę pisał bo ty chyba się starzejesz i raczej powinieneś się na szklany ekran i tv trwam przestawić jak ci tak źle na Ludowym!!

    dla mnie Zagłębie może grać na bocznym boisku w samo południe w koszulkach czarnych szarych czy różowych byle wygrywało i już nie było przy bocznej linii tego łysego lansującego się pana zwanego trenerem!!


  • --miro-- --miro-- napisał(a) 20.10.2013 r, o godz. 18:45
    Jak chyba każdy kibic, udając się na mecz piłkarski, spodziewam się obejrzeć atrakcyjne widowisko, przeżyć pozytywne emocje.
    Nie inaczej było i tym razem.
    Poddany lekkim emocjom zostałem jeszcze przed wejściem na stadion.
    Nie były to emocje związane z samym meczem.
    Sprawa dotyczy dyskusji jaka wywiązała się między mamą niespełna 13 letniej kibicki , lub 13 letniej ale nie posiadającej akurat przy sobie dokumentu który by to potwierdzał - autorytet mamy nie był wystarczającym argumentem przesądzającym sprawę - a pracownicą ochrony.
    Problem polegał na tym, że tym razem, inaczej niż to bywało do tej pory, mama nie mogła wraz z córką kibicować Naszej drużynie, natomiast przepisy zabraniają wejścia na mecz piłkarski, osobom przed ukończeniem 13 roku życia.
    \"Ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych z dnia 20 marca 2010 r.
    Art.16. tejże ustawy mówi, cyt. \"Wstęp na mecz piłki nożnej osoby małoletniej do lat 13 następuje wyłącznie pod opieką osoby pełnoletniej.\"

    Jakże rozgoryczona była ta nastoletnia kibicka Zagłębia, gdy przyzwyczajona, przygotowana(szalik klubowy na szyi), do czynnego kibicowania swojej ulubionej drużynie, musiała odejść sprzed bram Ludowego - z przysłowiowym \"kwitkiem\".
    Jak widać same chęci nie są gwarantem uczestnictwa w widowisku sportowym, często kibic w zderzeniu z bezdusznymi, biurokratycznymi, przepisami, bywa całkowicie bezradny.
    Kibic, zwłaszcza ten małoletni, pragnący przeżyć pozytywne emocje związane z widowiskiem sportowym, napotyka na przeróżne, dziwne, przepisy, mające na celu zniechęcić go do tychże widowisk. Takie odnoszę wrażenie.
    Inaczej rzecz ma się z imprezami na tym samym obiekcie, w tym przypadku - Stadion Ludowy, gdy urządza się na nim np. tzw. strefę kibica.
    Strefa kibica, nie oszukujmy się że było inaczej, w przeciwieństwie do meczu piłkarskiego, miała na celu, wyłącznie sprzedaż jak największej ilości \"złocistego napoju\".
    Jak mieliśmy okazję się przekonać, w ubiegłym roku w strefie kibica, inaczej niż choćby podczas wczorajszego meczu, uczestniczyła spora liczba ludzi - w tym nastolatków.
    Uczestnicy strefy kibica, w tym nastolatkowie, nie byli poddawani kontroli dokumentów tożsamości, pesel, \"wizyta u proktologa\". Zastanawiające, czyżby podczas organizacji takich imprez, bezpieczeństwo uczestników schodziło na plan dalszy, a wiek uczestników nie miał najmniejszego znaczenia?

    Wizytą u proktologa nazywam, obowiązkowe, drobiazgowe, żenujące, poddawanie KAŻDEGO kibica kontroli przed wejściem na koronę stadionu.
    Ciekawe jakie konsekwencje w stosunku do firmy ochroniarskiej wyciąga zarząd klubu, gdy podczas meczu odpalane są race, czy petardy? Faktem niepodważalnym jest, że niejednokrotnie były odpalane.

    Jak podczas każdego przyjścia na Ludowy, wczoraj po obowiązkowej wizycie u \"proktologa\", wszedłem na koronę stadionu.
    Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to zapowiadane wcześniej wyłączenie z użytkowania części trybuny otwartej, tzn. boczne sektory (małe) zostały odgrodzone od reszty trybuny taśmą, tym samym pojemność stadionu została zmniejszona do liczby poniżej 5 tys., pozwoli to zaoszczędzić klubowi około 2 tys zł.
    Zazwyczaj siadam na tym samym miejscu, wbrew temu co sugeruje nr. miejsca umieszczony na bilecie wstępu.
    Odpowiednie miejsce wybieram ze względu na gąszcz masztów, które skutecznie uniemożliwiają obserwację 100% powierzchni murawy. Na pewno nie wybieram miejsca ze względu na stan czystości krzesełka, wszystkie są jednakowo brudne, wyjątek stanowią te później zainstalowane, i niedawno wymieniane.
    Krzesełka na Naszym stadionie nie były czyszczone od momentu ich zainstalowania, ileż to już lat?
    W dzisiejszych czasach dysponujemy, odpowiednimi przenośnymi, niedrogimi, urządzeniami czyszczącymi.
    Czyżby władze klubu przyjmując kibiców w tych urągających podstawowym zasadom higieny warunkach, chciały w ten sposób wyrazić Nam szacunek?

    Aby zobrazować problem tym, którzy nie przychodzą na Ludowy, proponuję postawić w ogródku, lub na trawniku przed blokiem, na okres kilkunastu lat krzesełko ogrodowe. Przez te wszystkie lata, takie krzesełko wystawione jest na bezpośrednie działanie: słońca, mrozu, opadów deszczu, śniegu, kurzu. Czy można na czymś takim usiąść?
    Po zajęciu miejsca, uprzednio kładąc na krzesełko przyniesioną ze sobą nakładkę, w oczekiwaniu na wyjście piłkarzy na murawę, moją uwagę zwróciło oznakowanie sektorów.
    Który to \"geniusz\" wymyślił, by kolejność sektorów zakłócić wyjęciem z porządku 6 sektora i przypisać go sektorowi przyjezdnych?

    Aż ósemka oznaczająca sektor, ze zdenerwowania obróciła się o 180 stopni.

    Wczorajszy mecz rozpoczął się prawie punktualnie o godz. siedemnastej, nie będę się czepiał o głupie 3 minuty, sprawdziłem na swoim zegarku, po meczu poddałem go weryfikacji, ustawiony był prawidłowo.

    Bardzo prawdopodobne jest, że spiker stadionowy odczytał składy obu drużyn, jednak kibice zasiadający w sektorach od 4 do co najmniej 10, nie mieli możliwości usłyszeć, ani zapowiedzi meczu, ani innych podawanych komunikatów, szwankujące głośniki w poprzednich meczach, tym razem po prostu w ogóle nie działały.
    Dla mnie osobiście to zupełnie bez znaczenia, gdyż każdego Naszego zawodnika rozpoznaję nie tylko po numerze na koszulce, ale także po sylwetce. Przychodzą jednak na stadion także tacy kibice, dla których nie jest oczywiste, kto, z którym numerem na koszulce - biega po boisku.

    Oświetlenie stadionu tym razem działało bez zarzutu, częściowo świecąc już wtedy, gdy słońce jeszcze mocno operowało.
    Nie dostosował się do tego stadionowy zegar, nie żeby nie działał prawidłowo, ale jego podświetlenie było mocno opóźnione. Nie znam zasady działania zegara stadionowego, ale możliwe, że przyczyną późnego włączenia podświetlenia było, że pan \"od zegara\" po prostu sobie przysnął.
    Nie byłby to odosobniony przypadek podczas wczorajszego meczu. Otóż pan, w szarej kurtce, w okularach, siedzący przede mną, uciął sobie drzemkę już około 20 minuty meczu, zaręczam, że ów jegomość na pewno nie był w stanie po spożyciu. Przebudzenie tego kibica nastąpiło około 30 minuty meczu, kilkakrotnie sprawdzał czas spoglądając raz na zegarek ręczny, raz na ten w telefonie. Po jego minie wywnioskowałem, że nieco zmartwił go fakt, iż tyle jeszcze czasu będzie musiał oglądać ten mecz.

    Nie tylko zresztą ten pan, zmuszony był oglądać ten mecz ze zwiększoną niż zazwyczaj koncentracją, z prostej przyczyny, że stan boiska, a raczej linie wyznaczające boisko, jego środek, a także te wyznaczające pole bramkowe i pole karne, były po prostu słabo widoczne, albo niewidoczne w ogóle.
    Prawdopodobnie linie zostały \"namalowane\" jeszcze na początku sezonu, z powodu oszczędności nie kalkuluje się ich częste odnawianie. Dawniej to było nie do pomyślenia, żeby linie nie były odnowione bezpośrednio przed meczem, a nie do wyjątków należało(warunki atmosferyczne), że były poprawiane także w przerwie meczu.

    Ale miało być o meczu.

    Właściwie to podczas wczorajszego meczu nie wydarzyło się nic takiego, o czym by nie pisano na tym forum po meczach Zagłębia, rozegranych w poprzednich kolejkach tego sezonu.
    W związku z tym, tym razem nie napiszę nic na temat wczorajszego meczu Zagłębia z MKS-em Kluczbork.
    Odniosę się do tego co powiedział Kmieć, podczas wczorajszej konferencji prasowej.

    Otóż panie Kmieć, to nie Kluczbork zaciągnął wam hamulec ręczny, to pan po meczu pucharowym z Wartą Poznań, wrzucił drużynie Zagłębia bieg wsteczny. Rzeczywiście, większej kary w piłce nożnej niż porażka, jeszcze dotąd nie wymyślono, czym Ameryki pan nie odkrył mówiąc: \"gorzej być nie może\"
    Kibice oczekują teraz od prezesa - \"jak tylko wróci z urlopu na Malediwach\" - żeby zaciągnął hamulec ręczny w taki sposób, aby wyleciał pan z pojazdu o nazwie - Zagłębie Sosnowiec, i żeby słuch o panu zaginął. Kropka.

    Natomiast kwintesencją wczorajszego meczu niech będzie:
    czerwona kartka dla Ninkovića i gol strzelony przez kluczborczan.

    Tak więc żadnych emocji ani atrakcji, z wyjątkiem dyskomfortu , których przyczyną są organizacyjne niedociągnięcia, tym razem nie zaznałem.

    Dawniej również nie wszystkie mecze dostarczały emocji, ale chociaż orkiestra górnicza, przed i w przerwie meczu umilała kibicom pobyt na stadionie.

    PS
    I jeszcze na koniec.
    Może ktoś w końcu jednoznacznie zdecyduje, w jakich strojach Zagłębia występuje na własnym stadionie.
    Te wczorajsze białe stroje, które są niby zgodne z wcześniejszymi ustaleniami, we mnie jednak budziły mieszane uczucia.
    Jakbym nie \"swojej\" drużynie kibicował.
  • Adamek182 Adamek182 napisał(a) 19.10.2013 r, o godz. 23:10
    Ja już nie mam pojęcia czego trzeba do zmian?
    Z gadki na konferencji wynika że mamy w sztabie szkoleniowym psychologa...
    \"...istotą sportu jest pokonywanie barier,,, jako dzieci mamy marzenia...\"
    ...albo filozofa.
    Z meczu zaś widać ewidentnie że nie mamy trenera.
    Zero taktyki, upychanie graczy na dziwnych pozycjach, nie wiem co jeszcze napisać , bo tego jest za dużo.
    W Bytomiu wygraliśmy 1-0 po akcji jakiej nie dalo się spierdo&ić! W tym meczu też były okazje których nie dało się spierdo&ić. A jednak. Jeżeli z 3 takich okazji umiemy wykorzystać jedną, jeżeli najwięcej strzałów oddaje pomocnik ze srodka pola a w meczu napastnicy nie oddają strzału (choć dzisiaj chyba Tumicz oddał dwa) to ...jak by to powiedział ks.Natanek..
    \"wiedz, że coś jest nie tak...\"
    To co grają nasi to najprostsza podwórkowa kopanina. I niby to tylko druga liga gdzie mecze można wygrywać ambicją i zabieganiem przeciwnika, ale podstawy jakiejś taktyki, choć dwie zagrywki wykorzystywane w grze się przydają! Gramy wysokie piłki na niskiego Tumicza czy wycofanego wcześniej przed pole karne Jankesa. Ktoś w tym widzi jakiś sens poza Kmieciem?
    Przywiązujemy pomocników do linii bocznych i maja nakazane biegac do przodu i do tyłu wzdłuż linii - schemat niezwykle trudny do rozszyfrowania dla obrońców. Wystarczy kilka razy zmienić pozycje, choć na chwile zamienić pomocników stronami. Obrońca już będzie szukał kogoś przy kim biegał przez ostatnie 20 minut. już na chwile opuści swój posterunek, zawaha się na chwile. Może wystarczy.
    Ale fakt. trener zrobił dobre zmiany.
    Ale to dlatego że nie mógł ich zepsuć. Dwaj gracze którzy jako pierwsi dostali szanse gry powinni grać od pierwszej minuty!


  • arszik arszik napisał(a) 19.10.2013 r, o godz. 22:05


    Żenada,porostu żenada.Wygrana z Bytomiem to czysty przypadek panie Kmieć.Masz nadal jakieś pomysły czy zasób już się wyczerpał co dalej robić.
  • piterson123 piterson123 napisał(a) 19.10.2013 r, o godz. 20:57
    Mirek!!
    będzie jeszcze gorzej jak dalej będziesz ,, trenerem \'\'Zagłębia.
    aha
    a z tym ręcznym hamulcem to do mechanika jakiegoś ( nieopodal stadionu masz salon mercedesa )



Zaloguj się aby dodać własny komentarz

Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.




Fotogalerie
Najnowsze galerie
Zobacz więcej
Wideo
Najnowsze filmy
Zobacz więcej
Bramki, asysty, kartki

I LIGA

BRAMKI:
3 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)

ASYSTY:
3 -
Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann

ŻÓŁTE KARTKI:
6 -
Ołeksij Bykow, Dominik Jończy
4 -
Sebastian Bonecki, Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
2 - Kamil Biliński, Dean Guezen, Konrad Wrzesiński, Marcel Ziemann
1 - Patryk Caliński, Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Michał Janota, Mateusz Kos, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Antonio Pavić, William Remy, Artem Polarus, Maksymiian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Artem Suchoćkyj, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka


CZERWONE KARTKI:
1 - Marek Fabry, Marcel Ziemann


PUCHAR POLSKI

BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak

ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak

ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak


IV LIGA - REZERWY

BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
4 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Bartosz Martosz, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)

PUCHAR POLSKI - REZERWY

BRAMKI:
4 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek, Kacper Wołowiec
1 - Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)

Marek Fabry
Rozkład jazdy kibica 2024-04-01, 15:00Zagłębie Sosnowiec - GKS Katowice 2024-04-06, 15:00Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Zagłębie Sosnowiec 2024-04-12, 18:00Zagłębie Sosnowiec - Górnik Łęczna 2024-04-19, 18:00Polonia Warszawa - Zagłębie Sosnowiec 2024-04-23, 18:00Zagłębie Sosnowiec - Stal Rzeszów
© 1998 - 2024 100% Zagłębie Sosnowiec. All rights reserved. Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec jest niezależnym serwisem informacyjnym o klubie piłkarskim Zagłębie Sosnowiec, prowadzonym przez kibiców Zagłębia. Herb Zagłębia oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych, są chronione prawem i zastrzeżone przez ich właścicieli. Redakcja | Mapa strony