Najgorsza drużyna II ligi zachodniej, która od początku rozgrywek przegrała sześć meczów z rzędu, zremisowała z Zagłębiem Sosnowiec na Stadionie Ludowym 1:1.
"Jesteś najgorszy w lidze? Nie idzie ci? Nie potrafisz wygrać, ani nawet zremisować meczu? Nie umiesz strzelić bramki? Zagraj z Zagłębiem! Gwarantujemy, że się przełamiesz!" - takim sloganem mogłoby reklamować się Zagłębie. Jesienią 2009 pierwszy punkt po serii ośmiu porażek zdobyła na Stadionie Ludowym Lechia Zielona Góra. Jesienią zeszłego roku Elana Toruń nie wygrała żadnego z pierwszych 14 meczów i strzeliła w nich tylko jednego gola. Gdy Zagłębie pojechało do Torunia, Elana przełamała się i wygrała 2:0. Dzisiaj o tym, że jeśli się przełamać, to tylko na Zagłębiu, przekonała się Calisia.
Trener Mirosław Kmieć dokonał dwóch zmian w składzie w porównaniu do spotkania z Gryfem Wejherowo. Zdrowie nie pozwoliło na grę Hubertowi Tylcowi, na którego miejsce wskoczył Tomasz Szatan. Miał on grać na trochę nietypowej dla siebie pozycji prawego pomocnika. Do zmiany doszło na bramce, gdzie zamiast Mateusza Wieczorka wystąpił jego imiennik Struski.
Dla Zagłębia był to trzeci remis w ciągu ośmiu dni. Frustrujące jest to, że w każdym kolejnym meczu drużyna Mirosława Kmiecia grała coraz gorzej, choć za rywali miałą teoretycznie coraz słabszych rywali. Tydzień temu oglądaliśmy naprawdę świetny mecz w Bytowie, gdzie Zagłębie mimo szybkiej straty bramki, szybko się otrząsnęło, grało z polotem i przez długi okres tłamsiło gospodarzy. We wtorek w Wejherowie tak dobrze już nie było. Momentami nasz zespół miał przewagę, mógł nawet objąć dwubramkowego prowadzenie, ale w końcówce Gryf rządził na boisku i możemy się cieszyć z tego, że w końcówce gospodarze nie zdobyli zwycięskiej bramki.
Przeciwko Calisii Zagłębie zagrało fatalnie, tak jakby chciało dostroić się poziomem do słabego rywala, czego efektem było bardzo przeciętne spotkanie, które nie było w stanie porwać niezbyt licznej publiczności na Stadionie Ludowym. Mnożyły się niecelne podania i dośrodkowania. Sporo było chaosu z obu stron. Calisia grała ostrożnie, w wielu akcjach nawet jej jedyny napastnik wracał się głęboko na własną połowę, co utrudniało sosnowiczanom prowadzenie akcji.
Goście z Kalisza nieoczekiwanie wyszli na prowadzenie w 24. minucie, gdy po podaniu Bartosza Bujalskiego, prawą stroną boiska ruszył Szymon Sobczak, który wpadł w pole karne i ustawił sobie piłkę do strzału na lewej nodze i precyzyjnym uderzeniem w długi górny róg pokonał Mateusza Struskiego. Calisia przerwała tym samym serię 471 minut bez strzelonego gola.
W doliczonym czasie pierwszej połowy Zagłębie miało dwa rzuty rożne. Po pierwszym strzelał Paweł Domańskii odbita rykoszetem piłka jeszcze raz wyszła za końcową linię. Tym razem po dośrodkowaniu Łukasza Grubego futbolówkę głową do bramki skierował Radosław Kursa, dla którego był to premierowy gol w barwach sosnowieckiego zespołu. Sędzia już nawet nie wznawiał gry po tym strzale, tylko dał sygnał na przerwę
Po doprowadzeniu do wyrównaniu mieliśmy nadzieję na to, że w drugiej odsłonie spotkania Zagłębie pokaże swoją wyższość nad ostatnim w tabeli przeciwnikiem. Niestety, były to tylko złudzenia i wynik spotkania po przerwie się już nie zmienił. Co musi smucić, bliżsi strzelenia bramki na wagę wygranej byli goście z Kalisza. W 79. minucie Łukasz Matusiak sfaulował Szymona Sobczaka około 23 metry od bramki Zagłębia. Do piłki podszedł Bartosz Bujalski, który zawinął prawą nogą nad murem i trafił w słupek.
W doliczonym czasie drugiej połowy sosnowiczanie także mieli dogodną okazję ze stałego fragmentu gry. Prawą nogą uderzał Łukasz Grube, który z podobnego miejsca dał Zagłębiu zwycięstwo w spotkaniu z Błękitnymi Stargard Szczeciński, ale dzisiaj już się nie udało. Jego strzał przyniósł Zagłębiu tylko rzut rożny.
Zagłębie nadal jest pod kreską i jeśli dalej będzie grało tak jak dzisiaj i traciło punkty z takimi rywalami jak Calisia, to nie ma co liczyć na to, że wydostaniemy się ze strefy spadkowej i na dłużej zagościmy w bezpiecznej ośemce.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
I LIGA
BRAMKI:
3 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)
ASYSTY:
3 - Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann
ŻÓŁTE KARTKI:
6 - Ołeksij Bykow, Dominik Jończy
4 - Sebastian Bonecki, Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
2 - Kamil Biliński, Dean Guezen, Konrad Wrzesiński, Marcel Ziemann
1 - Patryk Caliński, Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Michał Janota, Mateusz Kos, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Antonio Pavić, William Remy, Artem Polarus, Maksymiian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Artem Suchoćkyj, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka
CZERWONE KARTKI:
1 - Marek Fabry, Marcel Ziemann
PUCHAR POLSKI
BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak
ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak
ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak
IV LIGA - REZERWY
BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
4 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Bartosz Martosz, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)
PUCHAR POLSKI - REZERWY
BRAMKI:
4 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek, Kacper Wołowiec
1 - Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)
\"Najgorsza drużyna II ligi zachodniej\"
Jak widać nie taka najgorsza .
Wystarczyło umiejętności aby wywieźć 1 punkt z Sosnowca , a przy odrobinie szczęścia mogli zgarnąć całą pulę .
Z przebiegu całego meczu Calisii należał się ten jeden punkt , jak psu buda . Gdyby Calisia wygrała ten mecz , myślę że nikogo by to nie zdziwiło , mieli lepsze od Zagłębia okazje na zdobycie gola , choćby ten strzał z rzutu wolnego w słupek .
Nie o tym jednak miałem napisać .
Właściwie to czekam na wypowiedzi z konferencji prasowej , w której oczekuje dymisji Kmiecia .
Tak postępują ludzie honoru .
Co powie Kmieć , jest tak nieprzewidywalne , jak ustawienie zespołu , którym rzekomo kieruje .
Najbardziej prawdopodobnym jest , że Kmieć wbrew pierwszym słowom artykułu powyżej , uzna Calisię za dobry i wymagający zespół , i że cieszy go ten jeden zdobyty punkt .
Żenada .
Więcej na temat meczu napiszę po ukazaniu się informacji z konferencji prasowej .
Zaloguj się aby dodać własny komentarz