Trzecia kolejna porażka, czwarty z rzędu przegrany mecz u siebie. 300 minut bez strzelonego gola. Fatalna gra. Coraz gorsza sytuacja w tabeli. Jesteśmy już w strefie spadkowej. Czy to się kiedyś skończy?
(Na zdjęciu: Maciej Gostomski broni strzał Sławomira Jarczyka w 76. minucie meczu)
Trzeci raz z rzędu rywale strzelili na Stadionie Ludowym jedną bramkę i to im wystarczyło do wywalczenia kompletu punktów. Po bramce Roberta Hirsza w 19. minucie lider z Bytowa pokonał sosnowiczan. Świetnie w bramce naszych przeciwników spisywał się były golkiper Zagłębia Maciej Gostomski, który w drugiej połowie obronił dwie stuprocentowe szanse naszych zawodników.
Po rzuceniu okiem na meczowe składy mogliśmy mieć małe powody do optymizmu. Z listy kontuzjowanych skreśleni zostali Rafał Jankowski, Tomasz Szatan oraz Dawid Ryndak i w końcu Zagłębie mogło wpisać do protokołu pełną osiemnastkę zawodników. Niestety, po niespełna kwadransie boisko z kontuzją opuścił Adrian Pajączkowski, który zagrał dziś na nietypowej dla siebie pozycji - prawej obronie.
Jedyny gol dla gości padł po stałym fragmencie gry. Z rzutu rożnego piłkę zagrał Dawid Ambroziak, podanie w polu karnym przedłużył lewą nogą Wojciech Pięta, a obrońcy Zagłębia pozostawili bez opieki Roberta Hirsza, który z kilku metrów wpakował piłkę do siatki obok bezradnego Dawida Kudły.
Strata bramki przez sosnowiczan niemal na pewno oznacza, że meczu nie da się wygrać. Po raz ostatni drużyna Zagłębia zdołała wygrać spotkanie, w którym straciła gola jako pierwsza ponad 3 lata temu. Dokładnie 15 sierpnia 2009 na wyjeździe w Legnicy. Od tamtej pory łudzimy się, że nawet gdy sosnowiczanie przegrywają, to będą w stanie odrobić straty i zdobyć komplet punktów. Nic podobnego. Nie udało się nawet doprowadzić do remisu.
Zagłębiu na drodze stanął nasz były bramkarz Maciej Gostomski, który podczas rocznego pobytu w Sosnowcu zasłynął m.in. tym, że w jednym spotkaniu obronił dwa rzuty karne (15 maja 2009 w Koronowie). Dzisiaj "Gostek" dwa razy zastopował Marcina Lachowski i raz Sławomira Jarczyka.
W 34. minucie kapitan Zagłębia oddał bezpośredni strzał z rzutu wolnego podykotwanego za faul Tomasza Ciersona na Mateuszu Gleniu. Podkręcona piłka zmierzała w okienko bytowskiej bramki, ale wyciągnięta ręką Macieja Gostomskiego skierowała ją na rzut rożny. W 59. minucie bramkarz Bytovii popisał się jeszcze większym kunsztem. Marcin Sierczyński ograł na prawej stronie boiska Mariusza Szmidke i zagrał na piąty metr do Marcina Lachowskiego, który strzelił prawą nogą pod poprzeczką i ponownie jego strzał został sparowany na rzut rożny przez popularnego "Gostka".
Najefektowniejsza była interwencja z 76. minuty. Z rzutu rożnego dośrodkował Dawid Ryndak. Przebita w główkowym pojedynku piłka spadła na głowę zamykającego akcję na dalszym słupku Sławomira Jarczyka, który z 5 metrów skierował ją w stronę bramki. Wydawało się, że gol musi paść, ale wtedy jak spod ziemi wyrósł Maciej Gostomski i wybił futbolówkę tuż sprzed linii bramkowej.
Podopieczni Waldemara Walkusza oddali w drugiej połowie aż 7 celnych strzałów na bramkę Dawida Kudły. O żadnym z nich nie można jednak powiedzieć, że były to sytuacje stuprocentowe. W końcówce meczu, gdy na boisku było coraz więcej chaosu zawodnicy gości próbowali zaskakiwać Zagłębie kontrami. Było widać, że na tle sosnowiczan są lepiej przygotowani szybkościowo, ale brakowało im wykończenia.
Po dzisiejszej kolejce Zagłębie pierwszy raz w tym sezonie spadło do strefy spadkowej. Za nami w tabeli są już tylko dwie drużyny - gorszy o jeden punkt Jarota Jarocin i gorsza o cztery "oczka" Elana Toruń, która ma jeszcze do rozegrania zaległe spotkania i jest jedyną drużyną w II lidze zachodniej bez zdobytej bramki.
W ubiegłym sezonie w strefie spadkowej sosnowiczanie spędzili większość sezonu, ale na koniec udało się z niej wydostać. Czy w obecnych rozgrywkach również będziemy mogli liczyć na happy end? Patrząc na to, jak w ostatnim czasie gra Zagłębie trudno być optymistą i liczyć na to, że utrzymamy się w II lidze o wiele łatwiej niż przed sezonem.
Czasu na rozmyślania i analizy słabej gry nie ma zbyt wiele. Już w sobotę następna kolejka II ligi, w której sosnowiczanie udają się na wyjazdowy mecz do Kluczborka.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
I LIGA
BRAMKI:
3 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)
ASYSTY:
3 - Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann
ŻÓŁTE KARTKI:
6 - Ołeksij Bykow, Dominik Jończy
4 - Sebastian Bonecki, Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
2 - Kamil Biliński, Dean Guezen, Konrad Wrzesiński, Marcel Ziemann
1 - Patryk Caliński, Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Michał Janota, Mateusz Kos, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Antonio Pavić, William Remy, Artem Polarus, Maksymiian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Artem Suchoćkyj, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka
CZERWONE KARTKI:
1 - Marek Fabry, Marcel Ziemann
PUCHAR POLSKI
BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak
ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak
ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak
IV LIGA - REZERWY
BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
4 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Bartosz Martosz, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)
PUCHAR POLSKI - REZERWY
BRAMKI:
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Bartosz Paszczela
1 - Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Mateusz Mielczarek, Maksym Niemiec, Kacper Wołowiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)
Czy ktoś zrobi porządek w tym niedołężnym klubiku ? .
Czy trzeba się wybrać w 500 osób pod klub i po meczu potrząść tymi pajacami ? .
DLA MNIE TO BYLI,SĄ I BĘDĄ SZMACIARZE !
Zaloguj się aby dodać własny komentarz