Po słabej grze Zagłębie przegrało z Górnikiem Wałbrzych 0:2. Oba gole zdobył Marcin Orłowski - w 34. i 67. minucie. Po czterech wiosennych meczach perspektywa spadku do III ligi, zamiast oddalać, przybliża się.
(Na zdjęciu: Artur Karpowicz walczy o piłkę z Michałem Zawadzkim. Całej akcji przygląda się Paweł Matuszak, a w tle znajduje się Wołodymyr Ostrouszko)
Po rundzie jesiennej Zagłębie traciło do bezpiecznego miejsca w tabeli 4 punkty. Po czterech wiosennych kolejkach strata wzrosła do 8 punktów, a do końca sezonu pozostało już tylko dziewięć meczów. Utrzymanie się sosnowiczan w II lidze zaczyna powoli urastać do misji niemożliwej.
Ciężko walczyć o utrzymanie, jeśli w trzech kolejnych spotkaniach drużyna nie strzela bramek. Jedynego gola w tym roku strzelił w 73. minucie meczu w Głogowie Rafał Jankowski. Przez 287 minut bramkarze rywali Zagłębia nie wyciągali piłek z siatki.
Dzisiaj w porównaniu do poprzedniego meczu w Jaworznie było o tyle lepiej, że sosnowiczanom udało się oddać celne strzały. Dwukrotnie w pierwszej połowie na bramkę gości strzelał Marcin Lachowski - w 34. minucie po wymianie podań z Arkadiuszem Mrozem i w 42. minucie po zgraniu piłki przez Rafała Jankowskiego. Najgroźniejsze byłu uderzenie wspomnianego już Mroza w 49. minucie. Po podaniu Łukasza Matusiak przymierzył pod poprzeczkę i Damian Jaroszewski zmuszony został do interwencji i wybicia piłki na rzut rożny.
Dwukrotnie piłkarzom Zagłębia na drodze do bramki stanął słupek. W 16. minucie Zagłęie ruszyło z kontra, którą zainicjował Tomasz Szatan, przejmując piłkę po dośrodkowaniu Marcina Morawskiego z rzutu wolnego. Pół boiska z piłką przy nodze przebiegł Rafał Jankowski, aż w końcu dośrodkował do Marcina Lachowskiego, który strzelił głową w słupek.
Po raz drugi słupek uratował wałbrzyszan od straty gola w 88. minucie. Z rzutu wolnego dośrodkował Łukasz Matusiak. Damian Jaroszewski wybił piłkę prosto pod nogi stojącego na 16. metrze Adriana Marka, a ten kopnął piłkę prawą nogą i znowu usłyszeliśmy tylko jak futbolówka odbija się od słupka.
Piłkarze gości wykazali się za to stuprocentową skutecznością - mieli w meczu zaledwie dwa celne strzały i oba zakończyły się bramką. W 34. minucie wszystko zaczęło się od prostopadłego podania Marcina Morawskiego, które przeszyło obronę Zagłębia. Piłka trafiła do Daniela Zinkego, który natychmiast odegrał do Marcina Orłowskiego, a ten wbiegł między Adriana Marka i Łukasza Wawrzyniaka i mocno strzelił prawą nogą z 12 metrów. Marcin Suchański nie miał nic do powiedzenia.
Drugi gol dla wałbrzyszan padł w 67. minucie. Z autu piłkę wrzucił Dariusz Michalak, a Marcin Orłowski płaskim strzałem z prawej strony pola karnego pokonał Marcina Suchańskiego. Przy tej akcji zbyt beztrosko zachowała się obrona Zagłębia, która pozwoliła Orłowskiego na dojście do piłki i oddanie strzału. Chyba także golkiper sosnowiczan mógł się lepiej zachować przy strzałe napastnika gości.
Po drugim golu dla gości już praktycznie było pozamiatane. Górnik przedłużył swoje serie - nie przegrał ośmiu kolejnych meczów, a bramkarz Damian Jaroszewski zachowuje czyste konto od 440 minut. A Zagłębie nie wygrało czwartego spotkania z rzędu i doznało czwartej kolejnej porażki na Stadionie Ludowym. To smutne, ale chyba powoli musimy się zacząć przyzwyczajać do tego, że w sezonie 2012/2013 nasz zespół zagra w III lidze śląsko-opolskiej.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
I LIGA
BRAMKI:
7 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)
ASYSTY:
3 - Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Michał Janota, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Paweł Szostek, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann
ŻÓŁTE KARTKI:
8 - Sebastian Bonecki
7 - Domini Jończy
6 - Ołeksij Bykow
4 - Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
3 - Maksymiian Rozwandowicz, Michał Janota, Konrad Wrzesiński,
2 - Kamil Biliński, Patryk Caliński, Dean Guezen, Mateusz Kos, William Remy, Dominik Sokół, Marcel Ziemann
1 - Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Hubert Matynia, Antonio Pavić, Artem Polarus, Artem Suchoćkyj, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka
CZERWONE KARTKI:
1 - Sebstian Bonecki, Marek Fabry, Marcel Ziemann
PUCHAR POLSKI
BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak
ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak
ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak
IV LIGA - REZERWY
BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
5 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Kamil Bębenek, Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Bartosz Martosz, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)
PUCHAR POLSKI - REZERWY
BRAMKI:
5 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Kacper Wołowiec
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek,
1 - Michał Barć, Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)
Ja-wieczny kibic,wiecznie na ludowym,wiecznie optymistycznie patrzący w przyszłość-teraz ciężko mi cokolwiek optymistycznego powiedzieć po tym co zobaczylem. Panowie,to byla masakra. W pewnej chwili widziałem Lachę który brał się za rozgrywanie piłki stojąc w lini z naszymi obrońcami(nieco przed naszym polekm karnym!)świetnie. Lewa i prawa obrona to kulala strasznie. Nowynabytek w środku(łys-Matusiak?)gość z ekstraklasowym doświadczeniem-każdą piłke przy przyjęciu sprowadza do ziemi,ustawia po czym zaczyna się rozglądać(wszystko na stojąco),często dublował się pozycjami z bocznym obrońcą. Zawsze szukałem jakiegoś jasnego punktu w grze-w tym meczu nie doszukalem się żadnego!! Gdzie porywczy\\ambitny Domański?(jeden na ławce a drugi w czarnych), gdzie był Ryndak(na trybunach siedział niedaleko mnie). Siara wszedł w końcówce-i byl jedyną osobą kórej chciało się biegać. No i wielka szkoda Jankesa, chłopak ruszał nawet do pilek które z góry skazane były na porażke(czyli jakieś 90%). Osobiście gdybym biegał jako napastnik i miał takich dogrywających to chyba usiadł bym po 15 minutach i zaczął płakać.
Zaloguj się aby dodać własny komentarz