W pierwszej części jej zapisu prezentujemy odpowiedzi na pytania nadesłane przez dziennikarzy. Nasza redakcja także skorzystała z możliwości ich zadania.

Oto, co do powiedzenia miał prezes Marcin Jaroszewski: 

W grudniowej rozmowie z "Przeglądem Sportowym mówił Pan o Robercie Podolińskim "Wykonuje pracę warsztatową, realną. Trener Moskal mówi, jakiego zawodnika chce, a zadaniem pionu sportowego i trenera Podolińskiego jest go znaleźć." Czy tak faktycznie było w zimowym oknie transferowym i czy to właśnie doradca zarządu ds. sportowych jest odpowiedzialny za dokonane transfery? Jaka jest w tej chwili w klubie rola byłego dyrektora sportowego, Roberta Tomczyka? Czy po zatrudnieniu Roberta Podolińskiego Robert Tomczyk przestał zajmować się transferami? (100%ZS)

- Może zacznę od końca. Robert Tomczyk obecnie uczestniczy w transferach na poziomie prac administracyjnych, to znaczy musi przygotować wszystkie dokumenty do rejestracji zawodników w PZPN i to jest jego główne zadanie, jeżeli chodzi o pracę przy pierwszej drużynie. Jest biegły w przepisach licencyjnych. Co do Roberta Podolińskiego, to tak jak nazwa jego stanowiska wskazuje, jest moim doradcą, wiele rozmawiamy, wyraża opinie na temat każdego zawodnika, ale oczywiście przedstawiamy później nasze ustalenia trenerowi Moskalowi i to on ma decydujący głos. Podział kompetencji, jeżeli chodzi o dokonywanie transferów, jest bardzo jasny, ale trzeba przyznać, że te nasze rozmowy bywają bardzo trudne, ponieważ trener Podoliński nie jest typem „klakiera”. Te rozmowy są nawet czasem brutalne, ale prawdziwe.

Skutki finansowe oraz sportowe przedłużających się obostrzeń i gry przy pustych trybunach. (GW)

- Jest to ogromny problem, ponieważ ja uwielbiam te momenty, kiedy kibice się zrywają i dopingują Zagłębie. Wtedy wszyscy jesteśmy niesieni tym dopingiem i on bardzo pomaga. Teraz już w zasadzie zapomnieliśmy, jak to wygląda. Obecnie wszystko odbywa się wręcz w niezdrowej ciszy, nie wiadomo jak się do tego ustosunkować, cisza na stadionach jest nienaturalna. Oczywiście, wpływa to także na finanse, nie sprzedaliśmy karnetów, których zazwyczaj sprzedawaliśmy około 1200. Nie sprzedaliśmy także karnetów vip i pojedynczych biletów. Myślę, że obecnie jest to dla nas strata rzędu około 300 tysięcy złotych w porównaniu z poprzednimi latami.

Cele na rundę wiosenną. (DZ)
- Celem jest utrzymanie. A czy stać nas na więcej? Musiałby to być jakiś szaleńczy zryw. Na pewno nazwiska pokazują, że byłoby to możliwe, ale bądźmy realistami, chcemy się utrzymać.

Premie na koniec sezonu. (PAP)

- Była przewidziana premia za awans, każdy zawodnik w kontrakcie ma wpisany jej odpowiedni poziom. Oprócz tego premia dla całego zespołu do podziału również w przypadku awansu. Oczywiście za pojedyncze mecze też są premie: za zwycięstwa oraz za remisy na wyjeździe. W przypadku remisu na Stadionie Ludowym nie płacimy.

Kazimierz Moskal:

Po ostatnim meczu rundy jesiennej powiedział Pan, że najważniejszym zadaniem na zimę jest dokonanie wzmocnień. Czy jest Pan zadowolony z transferów? (100%ZS)

- Jeżeli chodzi o poczynione wzmocnienia, to jestem zadowolony, natomiast muszę też powiedzieć, że jak dotąd nie udało się zrealizować wszystkiego, co było w planach.

Czy pięciu nowych zawodników to wystarczająca liczba? (100%ZS)

- Wciąż szukamy piłkarzy na kilka pozycji.

Czy nie brakuje Pan wzmocnień w środku obrony, gdzie praktycznie do dyspozycji jest tylko trzech graczy? (100%ZS)

- Między innymi właśnie ta pozycja jest dla nas ważna, jednak nie chcielismy podejmować pochopnych decyzji na zasadzie łatania dziur. Chcemy poszukać na tę pozycję zawodnika, który da rzeczywistą jakość nie tylko na pół roku, ale i na dłużej.

Kiedy do gry będzie zdolny Michał Masłowski? (100%ZS)

- Michał Masłowski jest już w pełnym treningu z nami po zabiegu, który przeszedł i po tej długiej przerwie, natomiast widać, że ten okres bez treningu sprawił, że teraz musi się obyć z piłką i z boiskiem. Myślę, że będziemy musieli na niego poczekać, mam nadzieję, że będzie do dyspozycji pod koniec marca.

Czy Szymona Sobczak widzi Pan bardziej jako napastnika, czy jako skrzydłowego, bo na obu tych pozycjach był sprawdzany w sparingach? (100%ZS)

- On ma predyspozycje do gry na obu pozycjach, dlatego sprawdzaliśmy te opcje. Wszystko będzie zależało od potrzeby chwili, uważam, że posiadanie zawodnika o profilu Szymona jest bardzo ważne i dobre.

Stan murawy po meczach Pucharu Polski. (GW)

- Dla mnie stan murawy jest dużym problemem. Gdy dostałem ofertę objęcia Zagłębia, to moją pierwszą myślą było to, że są tutaj doskonałe warunki do treningu i to jest dla mnie najważniejsze, ponieważ, aby prezentować założony przez nas styl gry i dążyć do rozwoju zawodników, musimy mieć odpowiednie warunki. Muszę powiedzieć, że jesienią nasze boisko treningowe nie było najwyższej jakości, a obecnie płyta główna jest słaba.

Ocena sytuacji na kilkadziesiąt godzin przed pierwszym meczem (Sport)

- Nie ukrywam, że martwi mnie trochę pozycja środkowego obrońcy, mamy tam mały wakat, ale cieszy fakt, że przez przygotowania przeszliśmy bez poważnych urazów i, że miałem do dyspozycji wszystkich zawodników. To nam pomogło w realizacji założonych celów.

Szymon Pawłowski i Patryk Małecki jokerami? (Sport)

- Powiedziałem moim piłkarzom, że najważniejszy jest klub i drużyna. Wszystko, co robiliśmy do tej pory, miało służyć temu, aby zespół był jak najlepiej przygotowany do rundy wiosennej. A to czy ktoś będzie zadowolony mniej, czy bardziej to trudno. Ktoś mądrzejszy kiedyś powiedział i ja mogę się pod tym podpisać „nie znam klucza do sukcesu, natomiast kluczem do porażki jest próba dogodzenia każdemu”. Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził, trudno. Jeżeli to będzie joker, który wejdzie w 75. minucie i strzeli bramkę dającą zwycięstwo, to ja będę bardzo zadowolony i zawodnicy też. Ale jest dużo meczów, nikt nie stoi na straconej pozycji, nikt nie stracił miejsca na stałe, ani nikt go też na stałe nie dostał.

Cel na wiosnę (DZ)

- Jesteśmy na takiej pozycji, że musimy myśleć przede wszystkim o utrzymaniu. To jest główny cel. Oczywiście te wszystkie transfery, których dokonaliśmy, i o których myślimy to wybieganie w przyszłość, ale dzisiaj trzeba jasno powiedzieć, że chcemy osiągnąć cel, jakim jest utrzymanie.

Kadra na mecz z Termalicą (DZ)

- Niestety nie może zagrać Patrik Mišák, przyszedł z Termaliki i z powodu zapisów w kontrakcie nie możemy z niego skorzystać. Dla mnie osobiście jest to dziwna sytuacja, bo zawodnik jest po to, aby grać. Nie widzę powodu, dla którego musiałby pauzować w tym meczu.

Lukáš Ďuriška:

Postawa defensywy podczas zimowych sparingów (DZ)

- Defensywa to nie tylko linia obrony, dużo lepiej organizujemy się w obronie, ale to nie tylko kwestia treningów. Dużo czasu poświęciliśmy temu także na odprawach. Myślę, że gdy każdy zawodnik zna swoje obowiązki na boisku, to automatycznie wygląda to lepiej.